Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl

Przed meczem z Deportivo

Po piąte zwycięstwo z rzędu

UWAGA! Aby otworzyć relację na żywo, należy kliknąć w link w menu bocznym!

Po grudniowym Gran Derbi, przegranym przez Real Madryt 0:2, Królewscy zanotowali cztery kolejne zwycięstwa z rzędu. Pozwoliło to przesunąć się na drugie miejsce w tabeli, odbudować morale i podtrzymać nadzieję, że walka o tytuł i pogoń za Barceloną są jeszcze możliwe. Z drugiej strony, pomimo kolejnych zwycięstw, do lidera z Katalonii nie udało się odrobić ani punktu. Co więcej, zwycięstwo w dzisiejszym meczu z Deportivo także dystansu nie zmniejszy, ponieważ Barcelona pokonała wczoraj Numancię 4:1.

Real Madryt
Barcelonę zostawmy jednak Barcelonie, my mamy swoje sprawy, małe radości i niejeden problem na głowie. Co jeszcze spotka nas w tym sezonie? Najpierw straciliśmy najlepszego strzelca drużyny, Ruuda van Nistelrooya. Na cały rok. Później, podstawowy defensywny pomocnik, Mahamadou Diarra, usłyszał ten sam wyrok - sezon stracony. W tym samym czasie o krok od tragedii znalazł się Rubén de la Red, który zasłabł podczas meczu Pucharu Hiszpanii. Cały sezon stracony dla trzeciego zawodnika kadry. Najważniejsze, że życie uratowane.

Tuż po owych bardzo silnych ciosach, wylecieliśmy z hukiem z rozgrywek Copa del Rey, wyeliminowani przez trzecioligowca. Dramatycznie rosła liczba kontuzjowanych, praktycznie każdy kolejny mecz oznaczał stratę jednego, dwóch zawodników. I kolejna zawierucha w klubie - zwolnienie trenera w środku sezonu. Minął miesiąc i znów potężne uderzenie - skandal na szczytach władzy, prezydent Ramón Calderón podaje się do dymisji, oskarżony o manipulowanie głosami socios podczas najważniejszego zebrania w roku.

Co jeszcze nas czeka? Czy limit tego gargantuicznego nieszczęścia sezonu 2008/09 już się wyczerpał?

Ostatnie wyniki wskazują, że Real Madryt powoli się odbudowuje. Ba, kibice zaczynają podnosić głowy i oczekiwać nie tylko zwycięstw, ale i ładnej gry. Rozumie to Juande Ramos, który w ostatnim tygodniu stawiał na treningach na Rafaela Van der Vaarta, kosztem Lassany Diarry. Pozycja Francuza w wyjściowej jedenastce jest jednak niezagrożona, a trener myślał raczej o ofensywnym wariancie gry, w razie gdyby pojawiła się konieczność tak zwanego "gonienia wyniku".

Z gry w dzisiejszym meczu wyłączeni są wcześniej wymienieni pechowcy, a także Guti i Parejo. Powołania do szerokiej kadry meczowej nie otrzymali tym razem Marcelo i Drenthe.

Deportivo
Goście przyjeżdżają do Madrytu w złym dla siebie momencie. Przegrali cztery ostatnie mecze, a ubiegłotygodniowa bolesna porażka z FC Barcelona (5:0) osłabiła zespół także kontuzją Guardado i czerwoną kartką dla bramkarza Aranzubíi. Jakieś pocieszenie dla Los Blanquiazules? Ich trener, Miguel Ángel Lotina, dwukrotnie na Bernabéu zremisował. I cztery razy przegrał, ale to szczegół, miało być przecież pocieszająco. Ani raz nie wygrał. I jak przewiduje dziennik As, jest gotowy oddać życie, aby dziś wreszcie odmienić fatalną passę.

Pomimo ostatnich porażek w lidze i w Copa del Rey, nasi rywale zajmują ósmą pozycję w lidze i jeszcze niedawno mówiło się, że mogą powalczyć o czołową czwórkę ligi.

Zespół Lotiny strzela mało bramek i to jest największą bolączką przybyszów z hiszpańskiej Galicji. Ma za tylko osiem punktów mniej od Realu Madryt.

W zespole SuperDepor na pewno nie zagrają kontuzjowani Andrés Guardado, Laure, Mista i Pablo Amo. Aranzubia pauzuje za czerwoną kartkę.

Przy okazji wizyt Deportivo La Coruńa na Estadio Santiago Bernabéu zawsze warto wspomnieć o dwóch istotnych smaczkach tych konfrontacji. O ile u siebie Real Madryt regularnie wygrywa z Los Blanquiazules, to na wyjeździe, na El Riazor, nie zanotowaliśmy triumfu od lat kilkunastu. Taki Raúl na przykład, on na El Riazor nie wygrał nigdy.

Drugim istotnym smaczkiem jest historia spotkania, jakie rozegraliśmy na Bernabéu, na wiosnę 2002 roku. Pamiętny finał Copa del Rey, rozgrywany w stulecie królewskiego klubu. A Deportivo ten mecz wygrało (2:1) i zepsuło nam całe, hucznie zapowiadane świętowanie. To było bolesne, naprawdę bolesne. I dlatego właśnie, każdy mecz z Super Depor odbierany jest w Madrycie w sposób szczególny.

Ostatnie mecze Realu Madryt z Deportivo La Coruńa rozgrywane na Estadio Santiago Bernabéu:

SezonWynikStrzelcy bramek
2007/083:1Van Nistelrooy, Raúl, Robinho
2006/073:1Ramos, Raúl, Van Nistelrooy
2005/064:0Hector (sam.), Ronaldo, Ramos, Baptista
2004/050:1-
2003/042:1Ronaldo, Raúl
2002/032:0Zidane, Ronaldo
2001/023:1Morientes, Zidane, Raúl


Przypuszczalne składy:

Real Madryt: Casillas; Sergio Ramos, Pepe, Metzelder, Heinze; Robben, Lassana Diarra, Gago, Sneijder; Higuaín, Raúl.

Deportivo La Coruńa: Munua; Manuel Pablo, Lopo, Zé Castro, F.Luis; A. Tomas, Juan Rodríguez, Verdú, Lafita; Valeron, Bodipo.

20 kolejka La Liga, inauguracja rundy rewanżowej.
Estadio Santiago Bernabéu, Madryt, niedziela, godzina 21.00.
Real Madryt (2)- Deportivo La Coruńa (8)
Sędzia: Fernando Teixeira Vitienes (prowadził przegrane 0:1 spotkanie w sezonie 2004/05).
Transmisja na żywo Canal+Sport


UWAGA! Aby otworzyć relację na żywo, należy kliknąć w link w menu bocznym!

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!