Codina: Atmosfera w szatni jest bardzo dobra

Jak oceniasz swoją sytuację w zespole?
Prawda jest taka, że aktualnie kontuzjowany jest Jerzy Dudek, ale mam nadzieję, że uda mi się na dłużej zostać drugim bramkarzem. Nigdy nie straciłem ochoty na występy w tym klubie i na to pracuję – aby grać w Realu Madryt.

Jak przebiegała wczorajsza kolacja?
Dobrze, to była normalna kolacja. Rozmawialiśmy o naszych sprawach, żartowaliśmy, jak podczas spotkania przyjaciół. To było spotkanie znajomych z jednej drużyny.

Przyjemnie byłoby zorganizować taką kolację, aby uczcić trofeum…
Fajnie byłoby świętować zdobycie jakiegoś tytułu. Damy z siebie wszystko.

Orientujesz się w sytuacji bramkarzy Deportivo? Miał zagrać Fabricio, ale wygląda na to, że Lotina ostatecznie postawi na Munúę.
Nie muszę opisywać żadnego z golkiperów Depor. Wszyscy trzej są bardzo dobrzy, ale to trener decyduje kogo wystawić. Na pewno ma swoje powody, aby wybrać tego, a nie innego.

Cztery wygrane mogą podwyższyć morale drużyny?
Niedzielny triumf byłby piątą wygraną, dzięki czemu poczulibyśmy się jeszcze silniejsi. Oczywiście Barcelona musi się potknąć, ale naszą rolą jest kontynuowanie pracy, wygrywanie meczów. Na pewno otrzymamy za to zapłatę.

Trzy tygodnie temu łączono Twoją osobę ze Sportingiem. Dlaczego zdecydowałeś się zostać?
Prawda jest taka, że otrzymałem kilka ofert, rozmawiałem z agentem, ale i klub, i szkoleniowiec dali jasno do zrozumienia, że na mnie liczą. Otrzymałem od nich wsparcie, powiedzieli, że chcieliby, abym pozostał.

Uważasz, że sytuacja jest podobna do tej z sezonu, który upłynął pod hasłem juntos podemos?
Sądzę, że atmosfera w szatni, odkąd jestem w pierwszym zespole, jest bardzo dobra. Nigdy nie widziałem żadnego problemu, widać to podczas treningów. Nasze stosunki są bardzo dobre.

Triumf w Lidze Mistrzów jest bardziej realny niż mistrzostwo Hiszpanii?
Równie trudno wygrać to trofeum, ponieważ musimy zmierzyć się z najlepszymi klubami Europy. Liga Mistrzów to trudne rozgrywki i w pierwszej kolejności myślimy o wygrywaniu meczu za meczem w Primera División. Kiedy przyjdzie pora na starcie w Pucharze Mistrzów, skupimy na nim całą naszą uwagę. Postaramy się wygrywać wszystko tak długo, jak będziemy mogli walczyć na obu frontach.

Czy wydarzenia, jakie miały ostatnio miejsce w klubie, wpłynęły na zespół?
Trzymamy się od tego z daleka. Skupiamy się na graniu w piłkę i nie mamy żadnego wpływu na to, co dzieje się w zarządzie.