Advertisement
Menu
/ fourfourtwo.com , realmadrid.pl

RMPL: Idole z dzieciństwa

Zidane, Carlos, Van Nistelrooy i Cannavaro wspominają młodzieńcze fascynacje

W tym odcinku RMPL, czyli Realnego Mocno subiektywnego Przeglądu Leraksującego (tak, Leraksującego), będzie o piłkarzach szczególnych, szczególnie ukochanych. O idolach z dzieciństwa i młodości.

Przecież prawie każdy kibic piłki nożnej ma swego ulubionego piłkarza, ten jeden wzór i punkt odniesienia dla wszystkich pozostałych, figurę na ołtarzu, oblubieńca poza wszelkim podejrzeniem i skazą.

Najczęściej takie fascynacje, bardzo silne fascynacje, pojawiają się w dzieciństwie i wczesnej młodości. Co więcej, owi nad-piłkarze wcale nie muszą być najlepsi. Wystarczy, że są najbardziej kochani.

Czy zawodnicy, podobnie jak kibice, również mają swoich idoli? Świętych, co najmniej błogosławionych?

Mają i wspominają ich naprawdę wyjątkowo.

Ulubionym piłkarzem Zinedine'a Zidane'a jest Enzo Francescoli.

- Grałem przeciwko niemu w barwach Juventusu Turyn. Jeżeli jesteś na tym samym boisku z piłkarzem, którego podziwiałeś całe swoje życie, zdajesz sobie sprawę, że dokonałeś czegoś wielkiego, jesteś kimś. Właśnie wtedy - mówi Zidane.

Enzo Francescoli był jednym z najwybitniejszych urugwajskich zawodników w historii. W latach 1980-97 grał na boiskach Urugwaju, Argentyny, Francji i Włoch. Jego przodkowie pochodzili z Wloch i Hiszpanii. Występował na pozycji napastnika lub rozgrywającego. Wszędzie, gdzie grał, nazywano go Księciem. Jego gra była pełna elegancji i lekkości. Zidane wielokrotnie przyznawał, że to właśnie Francescoli był jego piłkarskim idolem. Jeden z synów Francuza ma na imię Enzo.

Enzo Francescoli w akcji.

I Zizou ma rację. Francescoli był wielkim, choć niezbyt znanym w Polsce piłkarzem. Był prawdziwym Księciem futbolu.

Dla innego z galacticos, Roberto Carlosa, idolem z czasów dzieciństwa był brazylijski obrońca Júnior.

- Opierałem swą grę na grze Júniora, obrońcy Brazylii na Mistrzostwach Świata w Hiszpanii w 1982 roku. To był gość. Był prawonożny i uwielbiał atakować, chociaż grał na pozycji stopera. Zawsze chciałem grać tak, jak on - podkreśla Roberto Carlos.

Júnior był jednym z najlepszych brazylijskich stoperów ostatniego ćwierćwiecza. Na MŚ'82 w Hiszpanii tworzył, wraz z Zico, Sócrates, Éderem, Falcão czy Serginho drużynę, o której do tej pory mówi się, że była najlepszą ze wszystkich tych, którym nie udało się sięgnąć po tytuł Mistrza Świata.

Júnior w akcji.

Obecna gwiazda Realu Madryt, Holender Ruud van Nistelrooy, stawia ponad wszystkich rodaka, napastnika Marco van Bastena.

- Dla mnie jest tylko jeden piłkarz na ziemi - Marco van Basten. Takie jest moje zdanie. Za młodu, starałem się go naśladować - Ruud van Nistelrooy jest równie precyzyjny w swych osądach, co na boisku pod bramą rywala.

Marco van Basten, podobnie jak idol Fabia Cannavaro, o którym za chwilę, jest piłkarzem na tyle bliskim naszym czasom, że powstrzymam się od krótkiej notki, przedstawiającej jednego z najwybitniejszych napastników w historii futbolu.

Marco van Basten w akcji.

Obrońca Realu Madryt Fabio Cannavaro również ma tylko jednego faworyta.

- Diego Armando Maradona. Jest Bogiem w Neapolu. On zmienił historię. W Neapolu spędził siedem sezonów. Wygrał dwa mistrzostwa Włoch, dwa Puchary Włoch i Puchar UEFA. Perfetto - zachwyca się Grande Fabio.


Diego Armando Maradona w akcji.

Czy trzeba komuś przedstawiać Diego Armando Maradonę?

A jacy są/byli Wasi ulubieni piłkarze, idole dzieciństwa i wczesnej młodości? Czy to tylko zawodnicy Realu? Czy może futboliści spoza środowiska madridismo?

Tak, jak w moim skromnym przypadku. Podczas Mistrzostw Świata w Meksyku w 1986 roku zakochałem się na zabój w grze gościa o pospolitym imieniu i zabójczym nazwisku. Grał z numerem siedem. Był ofensywnym pomocnikiem lub napastnikiem, o umiejętnościach technicznych równych Maradonie. Mówiło się, że gdyby nie on, eksplozja talentu Maradony na meksykańskich boiskach byłaby o wiele mniej spektakularna. To właśnie ta "siódemka" drużyny Albicelestes, dawała swą grą pole do popisu boskiemu Diego, samemu będąc trochę w cieniu. Chociaż... Kto strzelił decydującą o Mistrzostwie Świata bramkę w finałowym horrorze z Niemcami, wygranym przez Argentynę 3:2? I kto wtedy podawał?

Jorge Burruchaga w akcji.

Szacunek, el Burru (na zdjęciu).

Proszę wpisywać swych idoli z lat dziecięco-młodzieńczych.:) Na koniec podliczymy głosy, a wyniki umieścimy na stronie na stronie RealMadrid.pl, jako odrębny news.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!