Advertisement
Menu
/ marca.com

Przełamać kryzys

Real Madryt na dobrej drodze

Współpraca, koordynacja, komunikacja i zaufanie to warunki konieczne do pracy w grupie. Trenerzy chcą wpoić te zasady piłkarzom Realu Madryt, by wyjść z tej trudnej sytuacji, w jakiej znalazła się teraz drużyna. Zawodnicy wiedzą, że w jednoczeniu tkwi wielka moc, dlatego władze po raz kolejny chcą powrócić do znanej idei Juntos podemos. Impulsem do podjęcia takiej decyzji była sobotnia porażka na Camp Nou, po której Real Madryt znalazł się na szóstym miejscu z dwunastoma punktami straty do liderującej Barcelony. Strata wydaję się być nie do odrobienia, jednak mimo to piłkarze wierzą, że są w stanie doścignąć lidera.

Juande Ramos przychodził do klubu z zamiarem przywrócenia piłkarzy do formy nie tylko fizycznej, ale i psychicznej. W Realu Madryt nie ma śladu po defetyzmie Schustera. Nowy szkoleniowiec chce, by jego ludzie uwierzyli, że nie wszystko jest jeszcze stracone. - Jestem pewny, że możemy przezwyciężyć tę dwunastopunktową stratę. Jeśli kadra będzie pracować z takim samym zaangażowaniem, jak na Camp Nou, jestem przekonany, że wygramy wiele spotkań. Po spotkaniu widziałem piłkarzy pragnących rozpoczęcia wielkiej remontady - powiedział trener Królewskich na łamach dziennika Marca.

Defensywne nastawienie piłkarzy, z jakim wyszli na Gran Derbi, miało zapobiec kompletnemu załamaniu morale Realu Madryt, z którym z pewnością mielibyśmy do czynienia, gdyby przedmeczowe zapowiedzi się spełniły. Drużyna stawiła opór i walczyła jak równy z równym z będącą w wielkiej formie Barçą. Juande motywował swoich zawodników, a oni go nie zawiedli: - Nie mam wątpliwości, że piłkarze dali z siebie wszystko. Byli bardzo dobrzy i mieli pozytywne nastawienie. Pokazaliśmy, że mamy dumę i że tam jesteśmy - skomentował mecz.

Piłkarze nie spuszczają głów
Po końcowym gwizdku piłkarze z podniesionymi głowami weszli do strefy mieszanej, gdzie czekali na nich dziennikarze. Na czele nieugiętych stanął jak zawsze Raúl, kapitan, który niezłomnie utrzymuje ducha w zmaltretowanej kontuzjami i zranionej porażkami drużynie. - Liga jest długa, a my nie zamierzamy spuszczać głów. Jest jeszcze dużo meczów przed nami, więc będziemy walczyć - powiedział dumnie El Siete.

Michel Salgado, inny VIP z szatni Królewskich, był bardziej bezpośredni w swej wypowiedzi: - Jestem zdziwiony, że oni już świętują zdobycie mistrzostwa, ponieważ my myślimy tylko o zwycięstwie z Valencią, wtedy pojawi się przed nami kluczowy miesiąc - styczeń. Pamiętam nawet, że gdy dwa lata temu zremisowaliśmy tam 3:3, powiedziałem, że ostatecznie i tak wygramy ligę. I wygraliśmy.

Przemowa galicyjskiego obrońcy była zwiastunem tego, co klub zamierza zrobić, by wzbudzić entuzjazm w piłkarzach, a także kibicach przed zbliżającym się meczem z Valencią, który będzie kluczowy w walce o zachowanie szans na ugranie czegoś w tym sezonie. Jak informuje Pablo Polo, Real Madryt rozważa podjęcie akcji podobnej do tej z czasów Fabio Capello. Wtedy, po remisie z Barceloną na Camp Nou, piłkarze ruszyli do przodu i w przeciągu dwunastu kolejek udało im się odrobić pięciopunktową stratę do Dumy Katalonii. Teraz dystans do Blaugrany wynosi 12 punktów, a do końca rozgrywek pozostały aż dwadzieścia trzy kolejki, jednak Juande Ramos jest pewny, że sytuacja Realu Madryt może się odwrócić, tym bardziej, że do klubu dołączą nowi piłkarze, a kontuzjowani w końcu wyzdrowieją.

Duch walki powraca do drużyny
Zwrócenie uwagi na wychowanków przez Juandego Ramosa jeszcze bardziej nasila iluzję pewności i zaufania w kadrze. Za czasów Schustera byli oni całkowicie pomijani, jednak nowy szkoleniowiec wysłał im wyraźny sygnał: jeśli będą potrzebni, nie zawaha się na nich postawić. Przykład Miguela Palanki, który stanął dziś przed dziennikarzami na konferencji prasowej, pokazał, że to może się opłacać. Pewność siebie poparta umiejętnościami, jaką zaprezentował na Camp Nou sprawiła, że szkoleniowiec postanowił, iż będzie on trenował z pierwszą drużyną. Młody Palanca pokornie wskazał najprostszą drogę do zażegnania kryzysu: - Drużyna chce się udowodnić, że wciąż liczy się w walce o tytuł. Spróbujemy wygrać także z Valencią. Pokazaliśmy, że jesteśmy w stanie się podnieść - powiedział dziś na konferencji.

W poniedziałek piłkarze, trenerzy i władze Realu Madryt spotkali się na tradycyjnym bożonarodzeniowym obiedzie na Santiago Bernabéu. To spotkanie może się stać momentem zwrotnym w tym nie idącym po myśli Królewskich sezonie. Decyzją trenera, Juandego Ramosa, zostały przywrócone podwójne sesje treningowe, jako kolejny element spajający ekipę. Zawodnicy będą spędzali więcej czasu w ciągu dnia w Valdebebas, by uniknąć kolejnych błędów i wrócić na dobrą ścieżkę, pod ręką Juandego Ramosa, człowieka, który ma zmotywować drużynę pragnącą zjednoczenia, jak nigdy dotąd.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!