Advertisement
Menu
/ marca.com

Ruud zawodnikiem kluczowym

Sezon bez Ruuda - sezon stracony?

Ruud van Nistelrooy był zawsze synonimem zdobywania bramek. Dziesięć lat temu Holender zaczął bić wszystkie strzeleckie rekordy i tylko kontuzje hamowały osiąganie nowych, coraz to większych sukcesów. Podczas dwóch sezonów spędzonych w PSV, do momentu doznania pierwszej poważnej kontuzji, nazwisko Ruuda obiegło całą Europę za sprawą 60 bramek, zdobytych w 57 meczach. Minęło dziesięć lat, a statystyki byłego reprezentanta Oranje są nadal imponujące - 58 goli w barwach Realu Madryt (w lidze, Copa del Rey i Lidze Mistrzów).

Wiele osób kwestionowało transfer Ruuda do Madrytu w lecie 2006 roku. Głównym argumentem przemawiającym przeciwko Van Nistelrooyowi był jego wiek (30 lat), który był nieadekwatny do kwoty, jaką na konto Manchesteru United musiał wpłacić Ramón Calderón (15 milionów euro). Jednak Van Gol potrzebował tylko kilku miesięcy, aby zamknąć usta wszystkim krytykom i zaskarbić sobie serca wszystkich madridistas. Po roku od przyjścia do klubu z Concha Espina 1, Holender zdobył tytuł Pichichi oraz walnie przyczynił się do sięgnięcia przez Real Madryt po trzydzieste Mistrzostwo Hiszpanii, będąc zawodnikiem, który zdobył dla Królewskich najwięcej punktów.

Jeśliby wymazać wszystkie zdobyte przez Ruuda gole, podopiecznym Fabio Capello trzeba by automatycznie odjąć 25 punktów - tyle oczek zdobył napastnik Los Blancos w sezonie 2006/07 dla swojego klubu. Tym samym holenderski supersnajper stał się trzecim zawodnikiem w historii Realu Madryt, który w pierwszym sezonie gry w stolicy Hiszpanii zdobył taką ilość goli (25). W tej klasyfikacji wyprzedzają go tylko Alfredo Di Stéfano (27 goli w sezonie 1953/54) i Iván Zamorano (26 bramek w sezonie 1992/93).

Dzięki bramkom Holendra, Real Madryt w kolejnym sezonie obronił tytuł mistrzowski, a sam napastnik zaznaczył także swoją obecność Lidze Mistrzów, zdobywając 58. bramkę w tych jakże prestiżowych rozgrywkach. Dzięki temu wyczynowi, Ruud stał się drugim strzelcem wszech czasów Champions League, ustępując innemu napastnikowi Realu Madryt, Raúlowi. Jakby tego było mało, należałoby dodać bardzo ważny fakt - Ruud van Nistelrooy jest jedynym piłkarzem w historii futbolu, który zdobył koronę króla strzelców w trzech różnych ligach: holenderskiej (PSV), angielskiej (Manchester United) oraz hiszpańskiej (Real Madryt).

Więcej? 33 bramki w 64 meczach dla narodowej reprezentacji Holandii, z gry w której Ruud zrezygnował po odpadnięciu z Euro 2008. Van Nistelrooy był świadomy, że z racji swojego wieku nie jest w stanie połączyć obowiązków reprezentanta kraju z grą w Realu Madryt i postanowił koncentrować się tylko i wyłącznie na karierze klubowej.

Z tych wszystkich powodów Ruud van Nistelrooy stał się zawodnikiem kluczowym dla klubu z Santiago Bernabéu. Fani Królewskich już oczekują powrotu holenderskiego goleadora.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!