Przełamać złą passę

Trzy dni po po złożeniu hołdu Alessandro Del Piero, publiczność na Estadio Santiago Bernabéu przywita swoich reprezentantów ponownie. I będzie domagać się jednego - natychmiastowego i przekonującego zwycięstwa, aby położyć kres załamaniu formy.

Alarm na Bernabéu
Los Merengues przegrali trzy z ostatnich pięciu meczów, raz wygrali i raz zremisowali. Wprawdzie nie przegrali w lidze hiszpańskiej od pierwszej kolejki i meczu z Deportivo La Coruńa, to ostatni remis 1:1 z Almerią został przyjęty z ogromnym niesmakiem, zarówno przez kibiców jak i samych piłkarzy. Kilku z nich przyznało, że zespół naprawdę nie jest w formie i zdarza mu się cierpieć na boisku.

Trener Bernd Schuster podjął już odpowiednie kroki, aby zapobiec kolejnemu stanowi alarmowemu i gwizdom kibiców na stadionie w Madrycie. Zwołał spotkanie kryzysowe dla całej drużyny, aby znaleźć przyczyny obecnej sytuacji i lekarstwo na spadek formy.

Najbliższe pięć tygodni będzie dla Realu Madryt niezwykle istotne. Może zadecydować, czy ten sezon będzie udany czy zakończy się klapą. Pierwsza przeszkoda do pokonania to właśnie beniaminek Málaga CF, w środę trzecioligowiec z Irunu, Real Unión. Po porażce w pierwszym meczu 2:3, teraz trzeba odrabiać straty, aby pozostać w Copa del Rey. Następnie dwa mecze w Lidze Mistrzów - wyjazd do Mińska na mecz z BATE i kluczowe spotkanie z Zenitem u siebie. Jaka jest sytuacja Realu w grupie H Ligi Mistrzów, przypominać nie trzeba.

A 14 grudnia finał i kulminacja tej bardzo ważnej serii - Derby Europy z FC Barcelona na Camp Nou. Patrząc na grę Barcelony i Realu w ostatnich tygodniach, Królewscy nie będą mieli w tym spotkaniu cienia szansy na sukces, jeżeli zagrają tak, jak grają obecnie. Jeżeli nie odbudują formy, mogą zostać skompromitowani przez swego największego rywala. Tydzień przed Gran Derbi Real zagra jeszcze ciężki mecz z Sevillą w Madrycie.

Beniaminek doleje oliwy do ognia?
Málaga jest kolejnym zespołem, który boleśnie odczuł siłę obecnej Barcelony. Do meczu z Katalończykami piłkarze z Andaluzji podchodzili z dobrym bilansem w lidze, z czterema kolejnymi zwycięstwami, w formie. A jednak polegli 1:4 na własnym stadionie, nie będąc w stanie nawiązać walki z przeciwnikiem.

Los Boquerones zdają sobie jednak sprawę z faktu, że oto nadarza im się świetna okazja, by zatrzeć negatywne wrażenie z ubiegłego tygodnia. Zagrają z osłabionym kontuzjami i wynikami Realem Madryt i jeżeli tylko nadarzy się okazja, wykorzystają ją bez mrugnięcia okiem. Nie zawahają się upokorzyć mistrza Hiszpanii.

Równie dobrze może być jednak tak, że Andaluzyjczycy wejdą do do domu zranionego lwa i jeżeli zawodnicy w białych koszulkach wybudzą się z letargu i odrzucą apatię, drużyna gości przyjmie na siebie atak czystej furii.

W ramach ciekawostki, prezydentem klubu z Malagi jest Fernando Sanz, były zawodnik Królewskich, dość przeciętny zresztą. Jest synem Lorenzo Sanza, prezydenta Królewskich w latach 1995 -2000. Warto przypomnieć, że to za jego kadencji zdobyliśmy siódmy i ósmy Puchar Europy. Za prezesury Florentino Pereza Ligę Mistrzów wygraliśmy raz.

Przegląd kadr
Kontuzjowani są Arjen Robben, Sergio Ramos i Ruud van Nistelrooy. Pepe i Rubén de la Red czują się lepiej, ale w tym meczu jeszcze nie zagrają.

Przypuszczalny skład:
Real Madryt: Casillas – Salgado, Cannavaro, Heinze, Marcelo – Sneijder, Gago, Guti – Higuaín, Raúl, Drenthe.

Kontuzjowani są Adriano Rossato i Salva Ballesta. Trener gości Antonio Tapia już ogłosił, że postawi na ten sam skład co w meczu z FC Barcelona.

Przypuszczalny skład:
Málaga CF: Arnau – Gámez, Rosário, Welington, Calleja – Eliseu, Miguel Ángel, Apońo, Duda – Baha, Adrián.

Ostatnie mecze naszych rywali

01.11 Málaga CF 1:4 FC Barcelona (La Liga)

29.10 Málaga CF 1:1 RCD Mallorca (Copa del Rey)

26.10 Sevilla CF 0-1 Málaga CF(La Liga)

19.10 Málaga CF 2-1 Getafe CF(La Liga)

05.10 Recreativo 2-1 Málaga (La Liga)