Advertisement
Menu
/ realmadrid.com

José Angel Sánchez: Wielka transformacja - część 2

Wywiad z jedną z najważniejszych osób w Realu Madryt

José Angel Sánchez jest dyrektorem wykonawczym Realu Madryt, co czyni go jedną z najważniejszych osób w klubie. Dla Królewskich pracuje już osiem lat, przyszedł w 2000 roku. Nie lubi być w centrum uwagi, woli pracować w ciszy i spokoju, bez kamer i mikrofonów. Dopiero po ośmiu latach spędzonych przy Concha Espina 1 zdecydował się na wywiad, za to bardzo obszerny i wyczerpujący temat. Wywiad przeprowadzili dziennikarze RealMadrid.tv. Dzięki temu mamy okazję poznać jednego z najlepszych dyrektorów wykonawczych, jacy pojawili się w ostatnich latach w sporcie.

José Angel Sánchez przewodzi Departamentowi Wykonawczemu, któremu podlega ekonomia, marketing, zasoby ludzkie, infrastruktura i planowanie strategiczne

Jak w obliczu światowego kryzysu ekonomicznego wygląda obecnie sytuacja finansowa Realu Madryt?
Real Madryt jest w dobrej kondycji finansowej i ekonomicznej i przewodzi w klasyfikacjach na największy dochód. A nie jest to takie łatwe, mało jest firm hiszpańskich o takiej pozycji jak nasza. Dochody rosną, na tym polu wyglądamy bardzo solidnie. Budżet na ten sezon przekracza 400 milionów euro, to bardzo dużo. Osiągnęliśmy stan rzadko spotykany w futbolu. Polega on na bardzo dobrej aktualnej sytuacji finansowej, ale także na solidnych podstawach dobrze rokujących na przyszłość. To żaden cud. Wszystko oparte jest na ciężkiej pracy, ogromnym wysiłku, podejmowaniu odpowiednich decyzji, odpowiedniej administracji i zdrowym podejściu do rywalizacji. Nasz klub musi rywalizować finansowo na bardzo złożonym rynku, dlatego ważne jest, aby był odpowiednio zarządzany. Podsumowując, Real Madryt to klub, który ma obecnie bardzo wysokie dochody, a i jego środki stałe również prezentują się bardzo solidnie.

To wysiłek was wszystkich, a wiemy, że stoisz na czele wyjątkowego zespołu.
Tak. Wszyscy ludzie w mojej ekipie to profesjonaliści w każdym calu. Część z nich trafiła tutaj ze mną przed ośmioma laty, część dołączyła później. Każdy pracownik Realu Madryt, nie tylko ten z mojego zespołu, mógłby spokojnie pracować w każdej innej firmie na świecie. To zawodowcy o ogromnych umiejętnościach. Przy doborze pracowników prowadzimy naprawdę ostrą selekcję, inaczej być nie może. Dział biznesowy jest odpowiedzialny za wszystkie dochody firmy. Pochodzą one ze sponsoringu, wykorzystania budynków klubowych, marketingu, marketingu bezpośredniego jak na przykład Carnet Madridista. Tej sferze dyrektoruje pani Begońa Sanz, świetny specjalista, od ośmiu lat z nami. Dyrektorem ekonomicznym jest Julio Esquerdeiro. Zajmuje się administracją, kontrolą kadry zarządzającej oraz kontrolą szeroko pojętych systemów informatycznych, które ułatwiają nam pracę każdego dnia. Infrastruktura to również jego pole działania. W klubie pracują inżynierowie, którzy zajmują się przygotowaniem widowiska dla 80 tysięcy ludzi każdego tygodnia. Przy obsłudze takiej imprezy potrzeba za każdym razem dwóch tysięcy pracowników klubu. Stopień skomplikowania takiego przedsięwzięcia jest ogromny. To pole do popisu dla departamentu planowania strategicznego, gdzie szefem jest Iván Bravo. Dzięki niemu możemy porównywać się z każdym innym klubem sportowym, nie tylko piłkarskim. Jest odpowiedzialny za wprowadzenie bardzo wielu technicznych nowinek które bardzo ułatwiają nam pracę. Jest wreszcie departament zasobów ludzkich. Zajmuje się wychwytywaniem talentów i dbaniem o rozwój naszych pracowników, troszczy się o ich życie prywatne oraz ich rodziny. Musimy pamiętać o tym, że firma Real Madryt nie jest firmą typową. To pewna forma związku, stowarzyszenia. Właścicielami są jego członkowie. Dlatego nie można w tym przypadku stosować podstawowych kryteriów rynkowych. Baza firmy opiera się na uwarunkowaniach społecznych, a nie rynkowych.

Łatwo zauważyć, że w ostatnich latach stadion Realu zmienił się pod względem funkcjonalności. Nie jest już tylko obiektem czysto piłkarskim.
Tak, trzeba być świadomym faktu, że nasz stadion znajduje się w świetnym miejscu miasta i może być wykorzystywany także do innych celów niż same mecze. 700 tysięcy gości na Tour de Bernabéu to świetny wynik. Nasze muzeum jest drugim najchętniej odwiedzanym w Madrycie. Dodajmy do tego restauracje i inne atrakcje. A przecież taka działalność nie jest niczym specjalnym. Wykorzystujemy to co już mamy i świetną lokalizację. To bardzo opłacalne źródło dochodu, nie zapominamy więc o inwestycjach na przyszłość, aby być w stanie rywalizować z innymi. A w 2010 roku odbędzie się tutaj finał Ligi Mistrzów, zobaczymy czy w nim zagramy.

W świecie futbolu wszystko zmienia się bardzo szybko. Na szczęście Real Madryt posiada plan strategiczny, który pozwala przewidywać zmiany i w przyszłości reagować na nie.
Klub ma świetnie zdefiniowane cele krótkoterminowe. To bardzo ważne, ponieważ na tej podstawie tworzy się plan długoterminowy na cztery, pięć lat do przodu. Obowiązuje on zarówno departament sportowy jak i te bardziej techniczne, którymi ja się opiekuję. Nie jest to plan, który daje dokładne odpowiedzi na każde pytanie. Zawiera natomiast wskazówki jak zachować się w danej sytuacji, jak zareagować i co robić, aby osiągnąć cele zakładane przez klub. Ów plan jest przez nas dokładne przestrzegany. Podczas jego powstawania bierzemy pod uwagę opinii wielu ludzi, przede wszystkim związanych z zarządzaniem sportem i staram się pozyskaną wiedzę odpowiednio gromadzić. Moim zdaniem Real Madryt jest przygotowany na wszystko, co może pojawić się w tym biznesie i jest w stanie ze wszystkim sobie poradzić. Co więcej, nie musimy za każdym razem zaczynać od zera. Mamy zbiór danych, na jakich możemy opierać się w każdej sytuacji. Dawniej tak nie było i przed każdą sytuacją kryzysową następował swoisty reset. Lecz zbudowaliśmy struktury, które pozwalają gromadzić wiedzę i wiemy jak z tej wiedzy korzystać. To zjawisko ma także wymiar socjologiczny i powoduje, że klub naturalnie się rozwija. W tym wymiarze pracujemy naprawdę dobrze i pokładamy sporą nadzieję w naszym planie rozwoju strategicznego.

Jaka jest twoja opinia o obecnym świecie futbolowym? Zwłaszcza o angielskiej Premier League, gdzie krążą ogromne pieniądze i bogacze kupują kluby na potęgę?
Ten przemysł futbolowy, o którym rozmawiamy, bardzo zmienił się w ostatnim czasie, w ostatnich dziesięciu latach. Zresztą proces ewolucji trwa cały czas. A dla Realu Madryt, bynajmniej nie tylko dlatego, że jest w pewnym sensie stowarzyszeniem, owe zmiany niosą sporo zagrożeń, z którymi trzeba sobie radzić naprawdę szybko. Jednym z nich jest niepodważalna siła ligi angielskiej. Model ligi angielskiej zakłada bardzo agresywną komercjalizację i reguły zarządzania, jakie możliwe są tylko na tamtym rynku i nigdzie indziej. Angielskie schematy postępowania są bardzo dobrze opracowane i przynoszą maksymalne zyski w zamian za towar na najwyższym poziomie. Wiele wewnętrznych regulacji prawnych przyciąga kapitał z całego świata i prywatne fortuny. Podobnie rzecz się ma na przykład z Zenitem Sankt Petersburg. Wykonano tam wspaniałą pracę, a klub jest pod opieką jednego z największych biznesów w Europie. Tak samo jest z Manchesterem City i nagłym dopływem tam ogromnego kapitału, o czym zresztą przekonaliśmy się na własnej skórze w przypadku Robinho. Te przykłady rzucają bardzo dobre światło na stan rzeczy, z jakim musi zmierzyć się liga hiszpańska. Przecież atrakcyjność i konkurencyjność musi zostać zachowana, bez względu na niesprzyjające środowisko ekonomiczne. A jest ono spowodowane ogromnym nagromadzeniem się kapitału w Anglii. Rywalizacja będzie bardzo ciężka i nie tylko Real Madryt powinien zdawać sobie z tego sprawę, ale wszystkie kluby hiszpańskie i cała futbolowa Europa oraz jej władze. Musimy rozmawiać, by stawić temu zjawisku czoła, wypracować odpowiednie przepisy, regulacje i modele postępowania. Inaczej możemy wpaść w pułapkę niezdrowej konkurencji, na którą nie będziemy w stanie odpowiedzieć. Jest naprawdę sporo wątpliwości i trudności, czasu brakuje, ale hiszpański futbol powinien odpowiedzieć.

Wkrótce trzecia i ostatnia cześć wywiadu.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!