Advertisement
Menu

5. kolejka BBVA Liga - podsumowanie

Szczęśliwe zwycięstwo Barcelony, porażka Atletico, bramki wychowanków

Weekend 27 i 28 września 2009 gościł 5. kolejkę BBVA Liga. Co miało miejsce na hiszpańskich stadionach? Jak zaprezentowali się najwięksi rywale Realu Madryt? Czy znowu doczekaliśmy się bramek wychowanków? Zapraszamy do analizy dziesięciu konfrontacji.

Sporting - Villarreal 0-1

Gole: Rossi (64')
Data: sobota, 20:00
Miejsce: El Molinón
Arbiter: Paradas Romero

Konfrontacja beniaminka z wicemistrzem Hiszpanii pokazała, że futbol potrafi być okrutny. Po blamażach z zespołami Barcelony i Realu Madryt, gracze z nadatlantyckiego portu weszli na murawę ze wzmocnioną motywacją i naprawdę niewiele brakowało, żeby w meczu z Villarreal sprawili nie lada sensację. Pod bramkę Diego Lópeza co chwilę wędrowały podania adresowane do Mate Bilicia. Jednak ewidentna przewaga Gijón nie pozwoliła uratować nawet remisu, ponieważ tego wieczora matka fortuna pracowała na korzyść gości. Dosłownie i w przenośni, bo de facto nawet bramka zdobyta przez Rossiego padła prawdopodobnie po asyście ręką od Llorentego. Chwała gospodarzom za męstwo w walce, wstyd Los Submarinos Amarillos za obniżenie lotów. Ale co z tego? Wszak w ostatecznym rozrachunku i tak liczą się trzy oczka...

Betis - Real Madryt 1-2

Gole: Sergio García (54') - Heinze (18'), Van Nistelrooy (91')
Data: sobota, 20:00
Miejsce: Manuel Ruiz de Lopera
Arbiter: Teixeira Vitienes

Szczęśliwe zwycięstwo Realu Madryt nad Los Verdiblancos szerzej opisujemy pod tym linkiem.

Espanyol - Barcelona 1-2

Gole: Coro (19') - Henry (76'), Messi (95', karny)
Data: sobota, 22:00
Miejsce: Olímpico Lluis Companys
Arbiter: Medina Cantalejo

Derby Barcelony pełne emocji, zwłaszcza ze względu na skandaliczne decyzje arbitra. Cantalejo fatalnie rozdawał kartki, nie odgwizdał faulu Luísa Garcíi na Valdesie, kiedy wpadła bramka dla Espanyolu, nie podyktował rzutu karnego dla Barcelony po "ręce" i kontrowersyjnie obdarował Nenego "czerwem", wobec czego połowę meczu gospodarze musieli bronić się w dziesiątkę. Wszystko to sprowokowało akty przemocy na trybunach - najpierw fani Blaugrana rzucili race świetlne wprost na sektor Espanyolu, a w odwecie kibice Los Pericos wdarli się na murawę, przerywając na dłuższy moment grę. Jednak kulminacja omyłek arbitra nadeszła w 95. minucie, kiedy Eto'o ewidentnie nurkował w towarzystwie Jarque, a Cantalejo i tak wskazał na "wapno". Z prezentu skorzystał Messi, który ustalił werdykt rywalizacji. Obiektywnie analizując przebieg meczu, ten triumf się gościom absolutnie należał. Niestety.

Numancia - Osasuna 0-0

Gole: ----------
Data: niedziela, 17:00
Miejsce: Los Pajaritos
Arbiter: Ayza Gámez

Nużący pojedynek w Sorii, z pewnością najsłabszy podczas weekendu. Z całego meczu warto odnotować tylko strzał, który Flańo posłał na słupek oraz czerwoną kartkę, którą za groźny wślizg arbiter ukarał Moreno. Brakowało bramek, ba, brakowało nawet okazji strzeleckich, o duchu walki nie wspominając. Nic dziwnego, że publiczność opuszczała stadion ze skwaszoną miną, ponieważ takiego braku emocji La Liga dawno nie doświadczyła. Jedno oczko to i tak więcej, niż to, na co obydwa zespoły zasłużyły...

Racing - Mallorca 1-2

Gole: Marcano (22') - Varela (45'), Webó (86')
Data: niedziela, 17:00
Miejsce: Campos de Sport del Sardinero
Arbiter: Delgado Ferreiro

Złe fatum nad Santander. Gdyby nie rażący brak efektywności, Racing rozstrzygnąłby starcie w pierwszych czterdziestu pięciu minutach. Wyśmienite szanse na trafienie marnowali zwłaszcza Óscar Serrano i Mohammed Tchité, co w końcu na gospodarzach się zemściło. Najpierw indywidualną akcją i bramką do szatni skrzydła Racingowi podciął Varela, a w 86. minucie rzutem na taśmę sukces gościom zapewnił Kameruńczyk Webó. Publiczność na Sardinero pomeczowe ukłony Los Verdiblancos w geście przeprosin skwitowała cichym buczeniem. Nic dodać, nic ująć...

Málaga - Valladolid 2-1

Gole: Lolo (32'), Adrián López (54') - Pedro León (64')
Data: niedziela, 17:00
Miejsce: La Rosaleda
Arbiter: Megía Dávila

Prawie 29 tysięcy widzów na La Rosaleda ekscytowało się pierwszym zwycięstwem Málagi w tym sezonie. Grający z zaskakującą pewnością zawodnicy z Andaluzji nie okazali gościnności przybyszom z Kastylii, sprawiedliwie ogrywając ich 2-1. Las Boquerones prezentowali się skutecznie i w ofensywie, aplikując przeciwnikowi dwa gole, i w destrukcji, produktywnie murując dostęp do bramki Arnau. Moment słabości nadszedł w 64. minucie, kiedy kontaktowe trafienie zaliczył Pedro León, ale ten cios nie podłamał gospodarzy i udało im się dowieźć do końca arcyważny komplet. Ot, średni, odrobinę chaotyczny pojedynek w La Liga.

Athletic - Getafe 0-1

Gole: Casquero (87')
Data: niedziela, 17:00
Miejsce: San Mamés
Arbiter: Fernández Borbalán

Jaskinia lwa wreszcie zdobyta - siedmiu lat potrzebowali zawodnicy spod stolicy Hiszpanii, aby odnieść sukces na baskijskim terytorium. Oba składy walczyły zaciekle i co rusz stwarzały przed sobą okazje strzeleckie, ale cały czas brakowało skutecznego strzału w decydującym momencie. Kiedy publiczność na San Mamés powoli opuszczała trybuny, spodziewając się bezbramkowego remisu, Javier Casquero fantastycznym lobem z trzydziestu metrów pogrążył gospodarzy. Dość zaskakujące zwycięstwo Getafe, choć analizując dyspozycję Los Leones nie powinno szokować. Tyle o samym meczu. Nas - madridistas - natomiast może martwić fakt, że na murawę znowu nie wszedł Estaban Granero, który ostatnimi czasy nie cieszy się zaufaniem trenera Victora Muńoza.

Almería - Recreativo 1-0

Gole: Negredo (95')
Data: niedziela, 17:00
Miejsce: Juegos Mediterráneos
Arbiter: Clos Gómez

Álvaro Negredo znowu ze statusem herosa! Wychowanek Realu Madryt w zamieszaniu pod bramką Riesgo zachował trzeźwość umysłu i w ostatnim z ostatnich momentów bez wahania posłał mocne uderzenie, odwracając losy meczu i wprawiając w szał publiczność na Estadio de los Juegos Mediterráneos. Gol Negredo był nagrodą za wytrwałość, którą gospodarze prezentowali od pierwszego gwizdka arbitra. Dominację Los Rojiblancos niech potwierdzi fakt, że z pełnego składu Recreativo do finału dotrwała zaledwie... ósemka. Co więcej, ani Vázquez, ani Sisi, ani Oliveira nie obejrzeli czerwonego kartonika od razu, a wskutek ponownego brutalnego zagrania. Sukces Almeríi fartowny, ale absolutnie zasłużony.

Valencia - Deportivo 4-2

Gole: Mata (34'), Villa (49', 81'), Joaquín (68') - Moretti (11', samobójczy), Lafita (84')
Data: niedziela, 19:00
Miejsce: Estadio Mestalla
Arbiter: Pérez Lasa

Wysokie loty Nietoperzy! Jak na lidera przystało, piłkarze Valencii bez większego problemu "rozmontowali" przybysza z Galicji, mimo że pierwsze minuty na taki przebieg meczu wcale nie wskazywały. Fatalny start i trafienie samobójcze Morettiego spowodowało małą obawę wśród publiczności na Mestalla, ale wraz z upływem czasu przewaga Los Ches stawała się coraz silniejsza, co w końcu musiało zaowocować bramką. Sygnał do ostrzału dał "nasz" Juan Mata, zaś następne ciosy zadawali Joaquín i dwukrotnie superstrzelec Valencii, David Villa. Gościom nie pomogła bramka Lafity zdobyta sześć minut przed końcem. Nietoperze ewidentnie przeważały, a z taką grą ich mistrzostwie aspiracje zdobywają pokrycie. Sztuka to utrzymać tak klasową formę...

Atlético - Sevilla 0-1

Gole: Luis Fabiano (21')
Data: niedziela, 21:00
Miejsce: Vicente Calderón
Arbiter: Mejuto González

Na koniec weekendu, La Liga - aby nasycić nasze głodne emocji apetyty - uraczyła nas konfrontacją duetu pretendentów do Mistrzostwa Hiszpanii 2009. Los Rojiblancos, podejmujący na własnym obiekcie Sevillę, nie sprostali wyzwaniu i przegrali 0-1 po bramce Luisa Fabiano, który z gracją i elegancją strzałem bezpośrednio z rzutu wolnego zmusił Coupeta do kapitulacji. Już wcześniej zawodnicy z Andaluzji cieszyli się z prowadzenia, ale ich radość boleśnie przerwał arbiter, który przy trafieniu tego samego Brazylijczyka, słusznie zresztą odgwizdał pozycję spaloną. Sukces gości przesuwa ich na czwartą lokatę w tabeli, natomiast dla Los Rojiblancos oznacza tymczasową utratę kontaktu ze ścisłą czołówką.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!