Valencia otwiera drzwi Silvie i Villi

David Villa i David Silva dołączą dziś do przebywających na zgrupowaniu piłkarzy, podobnie jak Marchena i Albiol, czyli wszyscy mistrzowie Europy z kadry Valencii. Nie wiadomo jednak, na jak długo pierwsza dwójka będzie do dyspozycji trenera Unaia Emery'ego. Zamiarem nowego zarządu Los Ches pod kierownictwem Vincenta Soriano jest sprzedaż Davidów za wysoką cenę.

Mimo wszystko nowy prezes Valencii nie przestał powtarzać, że nikt nie opuści Mestalla. "Żaden z kluczowych piłkarzy nie odejdzie", powiedział Vincent Soriano. Tak sprawa wygląda z zewnątrz, jednak w środku wszystko ma się całkiem inaczej. Między wierszami można przeczytać, że Valencia jest w tragicznej sytuacji finansowej i potrzebuje pieniędzy, a je najłatwiej zdobyć, sprzedając swoich topowych piłkarzy.

Nowy wiceprezydent Valencii, były piłkarz Fernando Gómez, zapytany przez dziennikarza lokalnej gazety Las Provincias o Villę i Silvę, odpowiedział: "Ze względu na ich poziom sportowy, kto by nie chciał ich mieć? Zrobię wszystko, co możliwe, by ich zatrzymać, prezes również ma taki zamiar, ale poczekajmy. Na razie nie mam żadnych ofert na stole, jednak przestudiuję wszystko, co się pojawi".

I rzeczywiście, Villa jest bliski odejścia. Jego agent, José Luis Tamargo, chce wiedzieć, jakie jest stanowisko Realu Madryt, który od pewnego czasu poważnie rozważa sprowadzenie El Guaje. Królewscy będą gotowi wyłożyć 40 milionów euro za piłkarza Valencii, szczególnie jeśli fiaskiem zakończy się próba pozyskania Cristiano Ronaldo.

Z kolei Julio Llorente i Amadeo Rengel, reprezentanci Silvy, martwią się o przyszłość swojego klienta. Negocjują oni odnowienie kontraktu z Valencią, jednak nie wiadomo, jak będzie wyglądał nowy projekt sportowy będącego w kłopotach finansowych klubu. Jego sytuacji przygląda się Liverpool, Roma i Inter. Także Barça jest skłonna wyłożyć 20 milionów za tego zawodnika.

Fanom "Nietoperzy" nie podoba się widmo znaczącego osłabienia drużyny Emery'ego. Reprezentanci stowarzyszenia kibiców Valencii spotkali się wczoraj z prezesem Soriano, by wyrazić swoje zaniepokojenie obecną sytuacją.