Quaresma bardzo blisko Madrytu

Jak podaje portugalski dziennik Diario de Noticias, Jorge Mendes, agent Ricardo Quaresmy, już zawarł z Realem Madryt pełne porozumienie, jeśli chodzi o transfer portugalskiego skrzydłowego. Piłkarz przeniósłby się do stolicy Hiszpanii za 25 milionów euro, a ponadto Królewscy włączyliby jeszcze do całej operacji Roberto Soldado oraz jeszcze jednego zawodnika. Kontrakt Quaresmy z FC Porto obowiązuje do 30 czerwca 2011 roku, ale klub jest skłonny sprzedać swoją gwiazdę już teraz.

Klauzula odstępnego w kontrakcie Portugalczyka wynosi 40 milionów euro, ale to jasne, że żaden potencjalnie zainteresowany klub nie wydałby takiej sumy na tego zawodnika. Ta cena jest zbytnio wygórowana i prezes Porto, Pinto da Costa, dobrze o tym wie. Dlatego właśnie klub jest gotowy rozpocząć negocjacje na temat transferu Quaresmy, który w Porto osiągnął już wszystko. Ponadto kibice ze stadionu Do Dragão już nie widzą w Ricardo swojego wielkiego idola, jakim kiedyś był.

Negocjacje
Da Costa będzie chciał zarobić na swoim gwiazdorze oczywiście jak najwięcej pieniędzy, chociaż jest świadom tego, że nikt nie zapłaci całej klauzuli odstępnego. Trzeba tutaj przypomnieć, że Portugalczyk przybył do Porto w sezonie 2004/05 za sześć milionów euro z FC Barcelona. Portugalskie media wyjawiły w marcu, że Pedja Mijatović zawarł z Mendesem opcję pierwokupu Quaresmy. Teraz Pinto da Costa skłonny jest rozpocząć pierwsze negocjacje w sprawie transferu Ricardo. Real Madryt już zaoferował pieniądze i dwóch zawodników.

Pinto da Costa pogodzony z transferem
Prezes Porto zawsze był bardzo małomówny, kiedy ktokolwiek pytał go o możliwość sprzedaży Quaresmy. Jeszcze do ostatniego poniedziałku wydawało się, że Da Costa wciąż będzie nieugięty i stanowczy, ale wszystko zmieniło się po udzieleniu wywiadu dla gazety Visao. "Ricardo to zawodnik, którego będzie nam najciężej zatrzymać na następny sezon. Chociaż kiedy czytam, że Real Madryt gotowy jest zapłacić 120 milionów euro za Cristiano, to wydaje mi się, że 40 milionów nie jest dla nich zbytnio wygórowaną ceną za Quaresmę", wyznał prezes Porto.