Sneijder znów kluczowy...
Analiza gry holenderskiego pomocnika
Wesley Sneijder był ojcem sukcesu w meczu z Murcią. To już koniec sezonu, a Holender odzyskał formę. Po imponującym początku gasł wraz z kolejnymi meczami, jednak teraz znów błyszczy. Zdobył już osiem bramek w lidze, sporo jak na pomocnika.
Na początku jesieni zdobywał gole, stwarzał przewagę w ataku, był dynamiczny, zarazem sporo pracował na całym boisku. Grał bardzo zespołowo, udzielał się także w defensywie. Jego występy przeszły najśmielsze oczekiwania. Z czasem jednak jego wyśmienita predyspozycja spadła.
W pomocy Realu Madryt panuje w tym sezonie spory tłok. Grał Diarra, Baptista (który teraz zupełnie się nie liczy), swe miejsce utrzymał Guti, a wywalczył Gago. Jest jeszcze Robinho i Robben, ale to zawodnicy o innej charakterystyce i zadaniach na boisku. W ostatnich dwóch meczach Sneijder zdobył dwie bramki, które dały Realowi Madryt cztery punkty. Schuster na niego stawia, piłkarz spłaca kredyt zaufania.
Powrót po bolesnej kontuzji (złamane na treningu żebro) przebiega bardzo dobrze. Sneijder zdobywa bramki, które wobec nieobecności van Nistelrooya potrzebne są Realowi jak człowiekowi woda na pustyni. Ktoś musi odciążyć Raúla.
Wesley Sneijder mówił o tym, że chce przyczynić się do położenia kamienia węgielnego pod tytuł mistrza Hiszpanii dla Realu. Bramkami z Mallorcą i Murcią być może położył właśnie dach nad wykończonym już domem.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze