Advertisement
Menu
/ as.com

Diego: Bernabéu jest niesamowite

Wywiad dziennika <i>AS</i> z brazylijskim pomocnikiem

Liga Mistrzów i Puchar UEFA wkraczają w decydującą fazę, ale Ty siedzisz w domu. Jak się czujesz?
Rozgrywki te zdominowały wielkie drużyny, z największym potencjałem. Mimo trudnych przeciwników, wyniki Barcelony z Schalke 04 czy Chelsea z Fenerbahçe były do przewidzenia. Chciałem tam być. Uważam, że te rozgrywki są najważniejszymi zaraz po Mistrzostwach Świata i niestety znajduję się poza nimi.

Uważasz, że w przyszłym roku zagrasz jeszcze w Lidze Mistrzów w barwach Werderu?
Tak myślę. Jest jeszcze wiele możliwości, a spotkanie przeciw Schalke będzie kluczowe. Wszystko w naszych rękach (Werder znajduje się na czwartym miejscu, mając tyle samo punktów co trzecie HSV. Drugie Schalke ma punkt przewagi, a dziś przyjeżdża do Bremy).

A jeśli nie?
Jeśli się nie uda, będzie to wielkie rozczarowanie dla mnie i dla klubu. Z umiejętnościami, jakie mamy, jesteśmy zobligowani do gry w Lidze Mistrzów.

Jeśli się nie powiedzie, planujesz opuścić Werder?
Nie, to nie będzie decydujący czynnik. Grałem w większości spotkań i jestem z klubem podczas zwycięstw i porażek. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, by tak się nie stało.

Jak oceniasz sezon w Twoim wykonaniu?
Jest bardzo dobry. Statystyki są wysokie, ale mogłyby być lepsze, ponieważ drużyna aspiruje do walki o najwyższe tytuły. W grudniu w Bundeslidze byliśmy pierwsi, jednak zanotowaliśmy małe potknięcie.

Twój przyjaciel Robinho nie przechodzi przez najlepszy moment, nie gra. Rozmawiałeś z nim?
Tak, rozmawiałem z nim i znam jego problem z kontuzją, która mu trochę doskwierała, ale nadal pozostaje jednym z najlepszych w Realu Madryt.

Czasy gry w Santosie wraz z nim były najszczęśliwszym momentami Twojej kariery? Byliście dwoma chłopaczkami, którzy zdominowali świat dorosłych.
Pod względem zabawy, tak, ponieważ było wiele radości, przeżywaliśmy razem wspaniałe chwile, mistrzostwo Brazylii. Jednak najlepsze chwile mojej kariery przeżywam w Werderze, gdzie strzelam wiele bramek i asystuję.

Przyszedłbyś do Madrytu, jeśli otrzymałbyś taką możliwość?
Nie będziemy o tym rozmawiać. Ciężko jest mi rozmawiać o Madrycie, jeśli sam Madryt o mnie nie mówi. Respektuję oba kluby. Pewnie, że dużo się mówiło, zwłaszcza po tym, jak Schuster powiedział, ze ceni moją grę i chciałby mnie w swojej drużynie. Ale od wtedy nie pojawiło się nic nowego. Muszę bardzo uważać na to, co mówię o Madrycie, ponieważ może to zostać źle odebrane w Niemczech.

Jesteś zaskoczony słowami Schustera, który stwierdził, że pasowałbyś do Madrytu?
Oczywiście, że tak, to normalne. Miło jest być docenianym przez tak wielkiego trenera.

A co wiesz o Atlético? To klub zajmujący miejsce premiowane awansem do Ligi Mistrzów, a Twoje nazwisko również przewija się w kontekście wzmocnień tej drużyny.
To klub, o którym dużo wiem z opowiadań moich przyjaciół, jak Costinhi czy Maniche'a, z którymi grałem w Porto. To również wielka drużyna.

Dla Brazylijczyka trudniej jest odnosić sukcesy w takim futbolu, jak niemiecki?
Ufffff. Cierpimy trochę ze względu na pogodę.

Nie chciałbyś postawić na radośniejszą piłkę?
W Werderze jestem bardzo szczęśliwy. Niektóre gazety podały, że jestem zdegustowany, ale to nieprawda. Klub ten i miasto darzę dużym szacunkiem, ale oglądam i podziwiam również inne ligi, jak hiszpańską, włoską, czy angielską. Chociaż wydaje się, że liga hiszpańska jest najbliższa w stylu gry Brazylii. Ale tutaj także jest futbol, jaki kocham.

Jesteś zwycięzcą, ale w Werderze tytułów nie zdobywasz. Nie jest to frustrujące?
To prawda, że nie udało się nam, ale w Porto zdobyłem mistrza, z Brazylią zwyciężyłem w Copa America i zdobyłem mistrzostwo Brazylii. Na niwie indywidualnej wygrywałem w Niemczech nagrody, takie jak najlepszy piłkarz, ale niestety nie drużynowe, które są ważne. Mam czas, jestem młody i najważniejszą rzeczą jest, że robię wszystko, by moja drużyna wygrywała.

Pieniądze czy trofea?
Ani to, ani to. Najważniejsze jest szczęście. W Portugalii zmagałem się z sytuacjami, które mnie smuciłem, ale nauczyłem się czegoś. Pieniądze są ważne, ale dla mnie najważniejszym jest być szczęśliwym i zrelaksowanym.

Uważasz, że w lecie przeniesiesz się do innego klubu?
Nie. Obowiązuje mnie kontrakt do 2011 roku. To prawda, że występują liczne spekulacje i niektóre są prawdziwe. Są oficjalne oferty, ale ja podpisałem umowę na kolejne trzy lata, klub mnie szanuje i cieszę się przychylnością. To nie jest zadecyduję o ewentualnym odejściu, lecz klub. Jeśli pojawi się oferta, która będzie lepsza dla nich i dla mnie, negocjacje będą wchodziły w grę.

Masz kontrakt do 2011 roku, ale przygląda się Tobie wiele klubów. Jakie są Twoje preferencje co do ligi?
To trudne. We Włoszech są wspaniałe kluby, a ich fani są fanatyczni, co sprawia im trochę kłopotów. Teraz Hiszpanie i Anglicy są trochę ponad nimi.

Przedłużyłeś kontrakt, ale czy to prawda, że takim działaniem wprowadzona została klauzula odejścia, z której skorzysta Werder, jeśli nadejdzie oferta z wielkiego klubu?
Prezes powiedział mi, że porozmawiamy po zakończeniu sezonu. Chce, żebym był skoncentrowany i dlatego porozmawiamy pod koniec sezonu.

Twój ojciec i zarazem agent oświadczył, że zainteresowane są Tobą kluby, takie jak Real Madryt, Juventus i Chelsea. Chciałbyś to sprostować?
Nie, ale mój ojciec nigdy nie powiedział, że jestem niezadowolony w Werderze Brema. To prawda, że są kluby, które wykazują mną zainteresowanie. To nie czas na rozwiązywanie takich spraw. Dla mnie to dobrze, że starają się o mnie wielkie drużyny, ale ja pozostaję skupiony.

A jeśli do Twych drzwi zapuka Madryt? Rozważysz tę opcję?
(Śmiech) Szczerze mówiąc, nie myślałem o tym jeszcze. Madryt to wielki klub, tak jak Barcelona, Chelsea i Juve. Wszystkie są świetne, ale teraz moją głowę zaprzątają mecze Werderu Brema.

Miałeś już okazję grywać na wielkich stadionach. Jakie wrażenia?
Bernabéu jest niesamowite, fantastycznie było móc tam grać. Podobało mi się także Wembley, gdzie grałem z reprezentacją Brazylii, i stadion Arsenalu.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!