Advertisement
Menu
/ marca.com / własne

31. kolejka Primera División - podsumowanie

Podsumowanie weekendu na hiszpańskich boiskach

Dziwna była to kolejka. Faworyci oddawali punkty, a drużyny teoretycznie słabsze potrafiły sprawić niespodzianki na wyjazdach. Valencia i Saragossa potwierdziły, że można na nie liczyć i bez pudła typować ich porażki. Natomiast Athletic, Depor czy Betis potwierdzają wysoką formę i wykazują wielką ochotę do rozdawania kart w lidze. Emocje związane z 31. kolejką powoli opadają, a więc przyszedł czas na podsumowanie. Zacznijmy, jak zawsze, od klasyfikacji indywidualnych.

W wyścigu o Trofeo Pichichi prowadzi Luis Fabiano z Sevilli. Brazylijczyk dołożył kolejne trafienie do swojego dorobku i w tej chwili legitymuje się już 23 golami. Na drugim miejscu nadal plasuje się Dani Güiza z Mallorki z 17 trafieniami. Trzeci jest Raúl, który ma na koncie 16 bramek.

Rywalizacja bramkarzy przebiega pod dyktando Victora Valdésa i Ikera Casillasa. W zeszłym tygodniu wspólnie okupowali pierwsze miejsce. Po minionym weekendzie na samodzielne prowadzenie wyszedł portero Dumy Katalonii, który zachował czyste konto i ma gola puszczonego mniej niż golkiper Królewskich.


Sobota


Osasuna 0–1 Recreativo
Miejsce: Reyno de Navarra
Widzów: 18 493
Arbiter: Turienzo Alvarez
Ocena arbitra: 0/10
Bramki: Sinama (36')

Piłkarze Recre obiecywali, że będą gryźć trawę, aby tylko pozostać w elicie i tym meczem to udowodnili. W sytuacji gości zwycięstwa na wyjazdach mają przeogromne znaczenie. Bramkę na wagę zwycięstwa zdobył Sinama w 36. minucie spotkania, a nie bez znaczenia była również fatalna dyspozycja arbitra, ale o tym poniżej. Recre ucieka ze strefy spadkowej i zyskuje nad nią 3 punkty przewagi. Osasuna ma oczko więcej od sobotniego rywala, ale obie drużyny dalszym ciągu nie może być spokojna o ligowy byt.

Fatalnie zaprezentował się Turienzo Alvarez. Popełniał mnóstwo błędów i wypaczył wynik spotkania. Nie uznał gola Miguela Flańo, który mógł dać remis gospodarzom. Był bezradny i zagubiony.

Mallorca 1–1 Real Madryt
Miejsce: Ono Estadi
Widzów: 21 000
Arbiter: Daudén Ibáńez
Ocena arbitra: 0/10
Bramki: Borja Valero (72') - Sneijder (42')

Mallorca udowodniła, że zdobyć komplet punktów na Ono Estadi nie jest wcale tak prosto. Real zalicza szczęśliwy remis, który dzięki korzystnym wynikom na innych boiskach pozwala umocnić się na czele tabeli. Zapraszam do zapoznania się z obszernym podsumowaniem meczu, ocenami zawodników oraz klipami wideo.

Sobota była czarnym dniem arbitrów. Daudén Ibáńez również zaprezentował katastrofalną dyspozycję i podobnie, jak Turienzo Alvarez zasłużył na 0. Przede wszystkim nie uznał prawidłowego gola Basinasa, który mógł całkowicie odmienić losy meczu.


Niedziela

Atlético 6-3 Almería
Miejsce: Vicente Calderón
Widzów: 54 000
Arbiter: Pérez Burrull
Ocena arbitra: 6/10
Bramki: Antonio López (2'), Forlán (5'-karny), Simao (33') (45'), Agüero (53') (69') - Felipe Melo (10'), Ortiz (17'), Negredo (36')

Cóż za mecz na Calderón! Strzelanina jakiej jeszcze w tym sezonie nie widzieliśmy. Almería dotrzymywała kroku gospodarzom przez 36 minut. Wtedy to na tablicy wyników widniał rezultat 3-3. Kolejne bramki zdobywali już tylko gracze Rojiblancos. Dzięki zwycięstwu Atlético umacnia się na 4. miejscu i zdobywa 3 punkty przewagi nad Racingiem. Almería lokuje się w środkowej części tabeli i mimo niekorzystnego rezultatu może być spokojna o ligowy byt.

Pérez Burrull zasłużył na 6. Dobra praca sędziego, który zmuszony był usunąć z boiska dwóch zawodników gości. Już w 5. minucie wyleciał Pullido, który brutalnie potraktował Agüero, a 39. minucie drugą żółtą kartkę obejrzał Juanito i mógł dołączyć do kolegi czekającego w szatni.

Levante 0–3 Valladolid
Miejsce: Ciutat de Valencia
Widzów: 10 864
Arbiter: Undiano Mallenco
Ocena arbitra: 5/10
Bramki: Llorente (23'),Víctor (59'), Borja (87')

Levante w wielu spotkaniach na własnym boisku potrafiło stawić zacięty opór rywalowi. Wygrywało mecze z niżej notowanymi, a lepszym ekipom napędzało sporo strachu. Tym razem ten scenariusz się nie sprawdził. Valladolid odniósł bezapelacyjne zwycięstwo, które przybliża podopiecznych Mendilibara do pozostania w Primera.

Undiano Mallenco zasłużył na 5 od dziennikarzy Marki. Praca arbitra odebrana została pozytywnie, choć można mieć wątpliwości, co do anulowanego gola dla Levante.

Real Saragossa 0–3 Betis (13)
Miejsce: La Romareda
Widzów: 34 500
Arbiter: Ontanaya López
Ocena arbitra: 8/10
Bramki: Mark González (8') (15'), Pavone (62')

Stało się to, co stać się musiało. Fatalnie grająca Saragossa ląduje w strefie spadkowej. Rozpędzony Betis nie miał litości i bezwzględnie wypunktował rywala. Co stało się z Saragossą? Zespół, który w zeszłym sezonie po 31. kolejce był na 4. miejscu w lidze dziś walczy o życie. Na dodatek walczy nieudolnie i staje się karykaturą drużyny będącej postrachem ligi. Betis nabrał wiatru w żagle i zdaje się spokojnie dobijać do przystani w górnej połówce tabeli.

Ontanaya López nie miał najmniejszych problemów z prowadzeniem spotkania. Otrzymał wysoką ocenę 8, a Marca wspomina tylko o 5 żółtych kartkach pokazanych zawodnikom. Bardzo dobry występ.

Athletic 1–0 Espanyol
Miejsce: San Mamés
Widzów: 35.000
Arbiter: Paradas Romero
Ocena arbitra: 8/10
Bramki: Garmendia (14')

Niemoc Espanyolu trwa. Athletic skromnie, bo skromnie, ale odnosi cenne zwycięstwo. Gościom na nic zdała się przewaga w posiadaniu piłki. Szybko strzelona bramka pozwoliła Baskom na zachowanie spokoju i zacieśnienie szyków obronnych. Komplet punktów pozostaje na San Mamés, a dzięki temu gracze z Bilbao mają wciąż szansę na występ w europejskich pucharach. Zadanie będzie bardzo ciężkie, ale w obliczu dobrej gry, nie jest nierealne.

Brawa należą się nie tylko gospodarzom, ale i sędziemu głównemu spotkania, panu Paradasowi Romero. Jego praca oceniona została na 8, a Marca nie przywołuje żadnego poważnego błędu arbitra. Brawo.

Racing 1–3 Deportivo
Miejsce: Sardinero
Arbiter: Velasco Carballo
Ocena arbitra: 7/10
Bramki: Jorge López (36') - Xisco (1') (42'), Coloccini (24')

SuperDepor w gazie staje się lokomotywą nie do zatrzymania. Kolejną ofiarą podopiecznych Lotiny stali się piłkarze Racingu. W Santander liczyli na przeskoczenie Atlético i awans na pozycję dającą udział w eliminacjach Ligi Mistrzów, a tymczasem nie udało się zdobyć nawet punktu. Na Sardinero nie mają jednak wielkich powodów do zmartwień. Występ w Pucharze UEFA jest dużo bardziej realny, a walka o Champions League powinna dodatkowo motywować zawodników. Deportivo ma już 7 punktów przewagi nad strefą spadkową, co pozwala na kontynuowanie spokojnej pracy do końca sezonu.

Velasco Carballo dostosował się do wysokiego poziomu meczu. Oceniony został na 7. Pokazał siedem żółtych kartek, a jedną z nich obejrzał Smolarek, który na boisku pojawił się po przerwie.

Murcia 1–0 Valencia
Miejsce: Nueva Condomina
Widzów: 24 541
Arbiter: Mejuto González
Ocena arbitra: 7/10
Bramki: Iván Alonso (35')

Zapowiadając kolejkę zastanawiałem się, która z drużyn Valencii zaprezentuje się na Nueva Condomina. Włodarze Nietoperzy postanowili na wyjazd wysłać tę słabszą ekipa, która regularnie dostarcza punktów i nie stawia szczególnego oporu. Trener Valencii, Ronald Koeman powiedział po meczu, że jego ekipa potrzebuje więcej szczęścia, żeby wygrywać spotkania. Holender ma oczywiście rację, gdyż szczęście jest ważnym elementem piłki nożnej, ale zastanówmy się, ile spotkań można przegrać przez brak szczęścia, a ile przez brak formy i pomysłu na grę? Murcia znów punktuje u siebie i zachowuje teoretyczną szansę na pozostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Mejuto González pracował bez zarzutu i został oceniony na 7. Pokazał osiem żółtych kartek, które podzielił równo między gości i gospodarzy.

Sevilla 2–0 Villarreal
Miejsce: Ramón Sánchez Pizjuán
Arbiter: Pérez Lasa
Ocena arbitra: 9/10
Bramki: Luis Fabiano (19'), Kanouté (87'-karny)

Kawałek futbolu na najwyższym poziomie można było zobaczyć w niedzielny wieczór. Sevilla pokonała na własnym boisku Villarreal, czym pogrzebała marzenia gości o zbliżeniu się do lidera na 4 punkty. Navas i Alves siali popłoch w szeregach obronnych przyjezdnych, a skutecznymi egzekutorami okazali się być Luis Fabiano i Kanouté. Submarinos Amarillos przeważali pod względem posiadania piłki, ale nie potrafili poradzić sobie z szybkim skrzydłowymi Sevilli i zostali za to skarceni.

Pérez Lasa wykonał swoją pracę niemal perfekcyjnie. Oceniony został na 9, a na świetną notę wpływ miał słusznie podyktowany karny. Przy tej okazji pokazał również drugą żółtą kartkę Capdevili. Świetna robota!

FC Barcelona 0–0 Getafe
Miejsce: Camp Nou
Widzów: 59 523
Arbiter: Fernando Teixeira Vitienes
Ocena arbitra: 6/10

Rundę spotkań kończył mecz pomiędzy FC Barcelona i Getafe. Gospodarze nie spisują się najlepiej w lidze. W zeszłym tygodniu stracili pozycję wicelidera i bardzo chcieli się zrehabilitować przed własną publicznością. Rywal trafił się nie wygodny, bo przecież Getafe znane jest już fanom ligi hiszpańskiej z tego, że rewelacyjnie przygotowuje się do ważnych spotkań. Nie inaczej było tym razem. Geta pozwoliło Barcelonie dominować i grać piłką, a samo czaiło się z groźnymi kontrami i miało kilka okazji, aby wygrać spotkanie. Ostatecznie kibice na Camp Nou goli nie oglądali, za to my oglądaliśmy białe chusteczki na trybunach stadionu połączone okrzykami „Barça tak, Laporta nie!”.

Praca pana Vitienesa nie budziła większych zastrzeżeń. Dobrze prowadził spotkanie, w którym pokazał tylko trzy żółte kartki.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!