Advertisement
Menu
/ marca.com / własne

30. kolejka Primera División - podsumowanie

Wspomnienie weekendu na hiszpańskich boiskach

Za nami bardzo ciekawa kolejka, która obfitowała w niespodziewane rozstrzygnięcia, zaskakujące zwroty akcji i wielkie emocje. Jedni potwierdzili, że ich dyspozycja nie powinna wzbudzać wątpliwości, inni nie potrafią ustabilizować formy i złapać odpowiedniego rytmu. Czasu do końca sezonu coraz mniej, a układ ligowej tabeli wciąż nie jest jasny. Jeden z najbardziej szalonych sezonów ligi hiszpańskiej w kilku ostatnich latach nie pozwoli odetchnąć kibicom do samego końca rozgrywek.

W indywidualnych klasyfikacjach odnotowujemy drobny ruch. Wśród strzelców rywalizujących o Trofeo Pichichi nadal liderem jest Luis Fabiano z Sevilli. Brazylijczyk ma na koncie 22 bramki, ale dorobku nie powiększył w dwóch ostatnich kolejkach. Na drugim miejsce awansował napastnik Mallorki, Dani Güiza. Hiszpan dzięki dwóm trafieniom w niedzielne popołudnie ma już 17 goli w lidze i wyprzedza o jedną bramkę kapitana Realu, Raúla.

Liderami klasyfikacji bramkarzy są Iker Casillas oraz Victor Valdés. Gracz Realu, jaki i zawodnik FC Barcelona legitymują się średnią 0,97 puszczonego gola na mecz. Między nimi powinna rozegrać się batalia o Trofeo Zamora.


Sobota


Betis 3–2 FC Barcelona
Miejsce: Ruiz de Lopera
Widzów: 40 000
Arbiter: Turienzo Alvarez
Ocena arbitra: 4/10
Bramki: Edu (63') (77'), Juanito (75') - Bojan (13'), Eto'o (15')

Nie najweselsze miny mają kibice Barcelony. Ich ulubieńcy świetnie rozpoczęli spotkanie z Betisem. Po 15 minutach prowadzili już 2-0 i totalnie panowali na boisku, co najlepiej oddaje posiadanie 70% posiadanie piłki przez gości. Przerwa zupełnie odmieniła obraz gry. Barcelona nie była już drużyną, która czarowała na początku meczu. Betis zachował się jak wytrawny myśliwy. Poczuł słabość ofiary i bezlitośnie to wykorzystał. Komplet punktów zostaje w Sewilli, dzięki czemu gospodarze mogą spokojniej spoglądać w przyszłość. Duma Katalonii spada w tabeli na 3. miejsce, a morale zespołu, przed rywalizacją w Champions League, jest bardzo niskie.

Turienzo Alvarez został oceniony na 4. Popełnił wyraźny błąd dyktując karnego dla Betisu, którego gracze Verdiblancos nie wykorzystali.

Villarreal 3-0 Atlético
Miejsce: El Madrigal
Widzów: 24 000
Arbiter: Undiano Mallenco
Ocena arbitra: 9/10
Bramki: Cazorla (38'), Nihat (42') (65')

W zgodniej opinii obserwatorów gospodarze byli faworytem spotkania. Jednak niewielu obstawiało, że zwycięstwo przyjdzie tak łatwo. Bramka Cazorli oraz dwa trafienia Nihata nie pozostawiły cienia wątpliwość, kto jest na fali, a kto ma jedynie przebłyski formy. Villarreal nie przegrał w marcu. Na 15 punktów możliwych zdobył 13 oczek i dzięki temu zmienił na pozycji wicelidera FC Barcelona. O podopiecznych Manuela Pellegriniego nie mówi się wiele, a to wyraźnie pomaga drużynie z El Madrigal, która może jeszcze sporo namieszać. Atlético musi pilnować 4. miejsca, gdyż wielką chrapkę na Ligę Mistrzów ma również Racing.

Undiano Mallenco notuje świetny występ, który oceniony został na 9. Nie miał najmniejszych problemów z prowadzeniem spotkania. Wielkie brawa!


Niedziela


Almería 2–1 Levante
Miejsce: Mediterraneo
Widzów: 21 500
Arbiter: Muńíz Fernández
Ocena arbitra: brak
Bramki: Soriano (2'), Felipe Melo (35') - Iborra (93')

Świetnie spisująca się w lutym Almería złapała wiosenną zadyszkę, z którą zmagała się do ostatniego marcowego weekendu. Pewne zwycięstwo nad ostatnim w tabeli Levante potwierdza słuszność zajmowanego miejsca w górnej połówce tabeli. Beniaminek z pewnością zaliczy ten sezon do udanych. Levante tragiczną grą na wyjazdach wykopało sobie grób. Piłkarze z Walencji mają już 14 punktów straty do ostatniego bezpiecznego miejsca i tylko niepoprawni optymiści wierzą w utrzymania.

Dziennikarze Marki nie uraczyli nas tym razem oceną pracy arbitra. W komentarzu informują jedynie, że nie miał większych problemów z prowadzeniem spotkania, a jedyny poważny błąd to nie podyktowanie rzutu karnego dla gospodarzy za ewidentne zagranie ręką Pulido.

Valladolid 2–1 Real Saragossa
Miejsce: José Zorrilla
Widzów: 15 300
Arbiter: Lizondo Cortés
Ocena arbitra: 2/10
Bramki: Víctor (53'-karny), Llorente (75') - Zapater (29')

Dramat Saragossy trwa. Ekipa, która straszyła całą ligę teraz nie potrafiła pokonać słabego Valladolidu i ma tyle samo punktów, co będące w strefie spadkowej Recre. Nie pomogła zmiana trenera, ani odsuwanie graczy od składu. Blanquillos to kandydat numer 1 do miana rozczarowania sezonu. Zwycięstwo gospodarzy pozwala im odskoczyć od Recreativo i Saragossy na 2 punkty, ale nie gwarantuje spokojnej głowy. Beniaminek musi walczyć o punkty we wszystkich spotkaniach.

Lizondo Cortés nie zaliczy tego spotkania do udanych. Został oceniony na 2, a najpoważniejszym zarzutem wobec jego pracy jest wypaczenie wyniku. Popełnił dwa fatalne błędy, które pozwoliły odnieść zwycięstwo gospodarzom. Podyktował niesłuszny rzut karny oraz anulował prawidłowe trafienie dla Saragossy.

Getafe 0–2 Osasuna
Miejsce: Coliseum Alfonso Pérez
Widzów: 10 500
Arbiter: Pérez Lasa
Ocena arbitra: 5/10
Bramki: Miguel Flańo (40'), Puńal (68'-karny)

W pełni udał się Osasunie rewanż za porażkę w rundzie jesiennej, gdy przegrali na własnym obiekcie 0-2. Jednak nie zmienia to faktu, że domowa porażka podopiecznych Laudrupa jest sporym zaskoczeniem. Duży wpływ na przebieg meczu miała czerwona kartka dla Cosmina Contry w 30. minucie. Osłabieni gospodarze nie byli w stanie stawić czoła dobrze dysponowanym tego dnia gościom.

Pérez Lasa otrzymał za wykonaną pracę ocenę 5. Spisał się dobrze, gdy podyktował rzut karny dla gości, natomiast błąd popełnił, gdy wyrzucał z boiska Contrę. Rumun miał już na koncie żółty kartonik, a arbiter pokazał mu bezpośrednio czerwoną kartkę zamiast drugiej żółtej.

Recreativo 1–1 Athletic Bilbao (8)
Miejsce: Colombino
Widzów: 17 000
Arbiter: González Vázquez
Ocena arbitra: 4/10
Bramki: Amorebieta (13'-samobójcza) - Aduriz (81')

Walczące o utrzymanie Recreativo zremisowało na Colombino z Athletikiem Bilbao, choć bramki strzelali tylko Baskowie. Samobójcze trafienie zaliczył Amorebieta, dzięki czemu gospodarze mogli cieszyć się z prowadzenia. Wyrównał Adruriz niespełna 10 minut przed końcem meczu. Dla Recre każde oczko jest cenne, a tym bardziej jeśli punktuje się dużo wyżej notowanego rywala. Bilbao nie walczy już o nic. 7 punktów przewagi nad strefą spadkową pozwala piłkarzom i trenerom spać spokojnie, a i europejskie puchary nie zaprzątają ich głów.

González Vázquez notuje przeciętny występ, oceniony na 4. Na długo arbitra zapamięta Yago Bouzón. Gracz gospodarzy pierwszą żółtą kartkę obejrzał w 89. minucie, a drugą ledwie 4 minuty później.

Espanyol 0–3 Racing
Miejsce: Olimpico Lluis Companys
Widzów: 22 100
Arbiter: Mejuto González
Ocena arbitra: 6/10
Bramki: Óscar Serrano (14'), Munitis (24'), Iván Bolado (93')

Pogubił się Valverde, pogubili się piłkarze Espanyolu. Rewelacyjna runda jesienna zdecydowanie zaszkodziła barcelończykom. Na wiosnę spisują się poniżej oczekiwań. Tydzień temu pogromcę znaleźli w ekipie Murcii. Wyglądało to na typową wpadkę przy pracy, wyjątkowo słaby dzień, ale kompromitacja w meczu z Racingiem na Olimpico Lluis Companys powinna dawać do myślenia ludziom odpowiedzialnym za klub. Piłkarze z Santander rozjechali rywala, strzelili 3 bramki i nie pozostawili złudzeń. Goście zrównali się punktami z Atlético i mają wielką ochotę na 4. miejsce. Chciałbym zobaczyć teraz miny malkontentów, którzy twierdzili, że Ebi Smolarek przechodził do przeciętnego klubiku, który nie ma szans na europejskie puchary. Skoro już wspomniałem o Smolarku to warto dodać, że Polak grał od 65. minuty, kiedy to zmienił Tchité.

Mejuto González oceniony został na 6. Zaliczył dobry występ. Pochwalić należy sędziego za prawidłową decyzję o anulowaniu gola Moratóna (Racing), a zganić za brak reakcji na atak Kamieniego na Munitisa. Pana González ratuje fakt, że nie miało to większego wpływu na losy spotkania.

Valencia 0–3 Mallorca
Miejsce: Mestalla
Widzów: 40 000
Arbiter: Alvarez Izquierdo
Ocena arbitra: 8/10
Bramki: Güiza (11') (60'), Ramis (20')

Królestwo temu, kto wytłumaczy mi postawę Valencii w tym sezonie! Dwa heroiczne boje, z Barceloną i Realem, dwa piękne zwycięstwa, a potem blamaż przed własną publicznością w meczu z Mallorcą. Koeman po meczu powiedział, że jego drużyna nie jest przygotowana do wygrywania. Wydawać może się to dość zaskakujące, gdyż w podobnym zestawie personalnym ta drużyna była gotowa zwyciężać w ostatnich latach. Wielkie brawa natomiast należą się gościom z Balearów. Nie zawiódł Güiza, a partnerzy dzielnie go wspomagali. Trener Manzano ma prawo być dumny ze swych podopiecznych.

Alvarez Izquierdo wykonał kawał dobrej roboty. Został oceniony na 8, a odgwizdywane przez niego sytuacje nie budziły wątpliwości obserwatorów. Marca nie wskazuje na popełnione przez sędziego błędy, a jedynie zaznacza, że pokazał trzy żółte kartki.

Deportivo 3–1 Murcia (19)
Miejsce: Riazor
Widzów: 15 000
Arbiter: Rubinos Pérez
Ocena arbitra: 4/10
Bramki: Xisco (22') (46') (48') - De Lucas (1')

Skazywana na pożarcie Murcia rozpoczęła ambitnie i już w 1. minucie objęła prowadzenie. Nie podłamało to jednak gospodarzy, którzy uzbrojeni w Xisco byli gotowi na wszystko. Aż tyle nie okazało się niezbędne. Xisco udowodnił swoją wartość, ustrzelił hat-tricka pozbawiając rywala nadziei na korzystny wynik. Depor gra ostatnim czasem wybornie i z każdą kolejką może czuć sie pewniej. Liga bez graczy z A Coruńi nie byłaby taka sama, więc dobrze, że zostają z nami. Murcia traci do bezpiecznego 17. miejsca 7 punktów. Dużo to i mało zarazem, ale patrząc na postawę graczy Clemente nie spodziewałbym się cudów.

Rubinos Pérez oceniony został na 4. Przeciętny występ okraszony pokazaniem czterech żółtych kartek.

Real Madryt 3–1 Sevilla
Miejsce: Santiago Bernabéu
Widzów: 79 000
Arbiter: Fernando Teixeira Vitienes
Ocena arbitra: 5/10
Bramki: Heinze (7'), Raúl (39'), Higuaín (65') - Kanouté (37')

Wiele było obaw przed trudnym meczem z Sevilla. Na szczęście piłkarze rozwiali je swoją dobrą grą. Real pierwszy raz od dawna zagrał skutecznie i przyjemnie dla oka. Nie będę za dużo rozprawiał na temat spotkania. Zapraszam do obszernego podsumowania meczu autorstwa Vesny, pobierania klipów wideo przygotowanych przez Toumka oraz ocen zawodników wystawianych przez redaktorów serwisu.

Praca pana Teixeiry Vitienesa oceniona została na 5. Redaktorzy Marki nie są przekonani, czy arbiter nie powinien odgwizdać spalonego przy golu Heinze. Poza tym raczej nie popełniał błędów i zaprezentował się dobrze.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!