Robben czy Robinho?

Bernd Schuster znów zaskakuje planami na pierwszą jedenastkę, jaka jutro wybiegnie na murawę, aby zmierzyć się z Sevillą. Niemiecki szkoleniowiec już postanowił, że Arjen Robben i Robinho na pewno nie znajdą się razem w pierwszym składzie. Po tym, jak holenderski skrzydłowy rozegrał kilka minut w meczu z Valencią i już całkowicie zaleczył ostatni uraz, wydawało się, że w jutrzejszym pojedynku ofensywne trio Realu Madryt stworzą Robben, Robinho i Raúl. Ale tak nie będzie. Okazuje się bowiem, że Holender i Brazylijczyk będą musieli powalczyć między sobą o miejsce w składzie, ponieważ Bernd zadecydował już, że miejsce obok kapitana zajmie Higuaín.

Młody Argentyńczyk tym samym postara się wypełnić lukę po Ruudzie van Nistelrooyu, a jednocześnie "posadzi" na ławce Júlio Baptistę. Co za tym idzie, Robben i Robinho będą musieli powalczyć o wolne miejsce na lewym skrzydle. Wszystko wskazuje na to, że Schuster w dalszym ciągu będzie stawiał na ustawienie z dwoma napastnikami oraz jednym typowym skrzydłowym na lewą stronę. Natomiast prawe skrzydło znów ma zostać przeznaczone dla Sergio Ramosa.

Kontuzja Van Gola i obniżka formy Robinho sprawiają, że standardowa taktyka Schustera upadła. Niemiec w ciągu kilku ostatnich meczów bez przerwy zmieniał ofensywny ustawienie swojego zespołu. Bernd już od pięciu spotkań ani razu nie powtórzył takiego samego ataku. Jedynym niepodważalnym ogniwem jest tylko Raúl. Natomiast Drenthe, Soldado, Baptista i Higuaín dostawali swoje szanse, ale żaden z nich nie przekonał trenera do siebie. Dlatego tym razem Schuster postawi na trio, które nigdy wcześniej razem nie zagrało - Higuaín, Robben i Raúl.

Inne formacje również mogą być poddane zmianom. Pewne jest to, że na pozycję lewego obrońcy powróci Gabriel Heinze, który zastąpi słabego w defensywie Marcelo. Tym samym Real Madryt odzyska "Mur z Camp Nou", którego zadaniem będzie powstrzymanie Sevilli, która w tym sezonie już trzy razy pokonała Blancos. Sergio Ramos zajmie pozycję prawego obrońcy, a Pepe i Fabio Cannavaro utworzą parę stoperów. Chociaż obaj odczuwają lekkie bóle po ostatnich meczach reprezentacyjnych i nie wzięli udziału we wczorajszym treningu, to wszystko wskazuje na to, że będą gotowi na czas.

I na koniec pozostała kwestia środka pola. Tutaj okazuje się, że Schuster planuje włączyć do pierwszego składu Mahamadou Diarrę. Pomyłki i błędy w defensywie, jakie Real Madryt popełniał w meczu z Valencią, sprawiły, że Malijczyk znów może odzyskać swoje miejsce w podstawowej jedenastce. Co za tym idzie, na ławce mogą usiąść Fernando Gago lub Wesley Sneijder. Dla niemieckiego trenera Guti jest niezastąpiony, dlatego jego miejsce w pierwszym składzie jest niepodważalne.