Hiszpania U-21 zwycięska

Reprezentacja Hiszpanii kontynuuje triumfalny pochód przez Stary Kontynent, który zapewnić jej ma wyjazd na Mistrzostwa Europy U-21 w 2009, które organizuje Szwecja. Wczoraj na drodze młodych Hiszpanów stanęła drużyna z Kazachstanu, która nie miała praktycznie nic do powiedzenia i dała sobie wbić pięć bramek, nie zdobywając żadnej. Dzięki temu zwycięstwu podopieczni Ińakiego Sáeza liderują czwartej grupie i mają już praktycznie zapewniony awans do kolejnej rundy eliminacji. Madridistas cieszyć powinna informacja, iż od pierwszej do ostatniej minuty grał Miguel Torres, natomiast José Callejón pojawił się na murawie w drugiej połowie meczu i trafił do siatki. Co więcej, w wyjściowym składzie znaleźli się Juan Mata i Jurado, a trzeci wychowanek Realu Madryt - Javi García wszedł na boisko w 62. minucie.

Od pierwszego gwizdka arbitra inicjatywa była po stronie gospodarzy, których charakteryzowała pewność siebie i swoboda w rozgrywaniu akcji. Najwięcej pracy defensorzy z Kazachstanu mieli z Diego Capelem, na którym kończyła się większość akcji ofensywnych. Bardzo aktywny na skrzydle był Sisi, często zmieniając pozycję utrudniał przeciwnikom krycie i ułatwiał kreowanie akcji kolegom z zespołu. Środek pola należał do ofensywnego duetu Mata-Bojan, który stanowił o sile Hiszpanów.

Już po siedmiu minutach gry wynik otworzył były madridista, Jurado, wykorzystując dokładne podanie od młodej gwiazdy FC Barcelona, Bojana. Niecałe dwadzieścia minut później Szabanowa pokonał Diego Capel, a przy tym golu asystę zaliczył Juan Mata. Kazachowie nie radzili sobie z naporem rywali, mieli nawet kłopoty z wyjściem z własnej połowy, nie wspominając o budowaniu akcji. Trzecie trafienie było dziełem Bojana, który w spektakularny sposób pokonał bramkarza. Na tym się nie skończyło – nieporadność przyjezdnych jeszcze przed gwizdkiem na przerwę wykorzystali Hiszpanie, a konkretnie Juan Mata, którego strzał z dystansu znalazł drogę do siatki w 37. minucie.

Pewni końcowego zwycięstwa gospodarze zwolnili tempo w drugiej połowie. Młodzi Hiszpanie imponowali spokojem, nadal utrzymując się przy piłce i kontrolując przebieg meczu. Kazachów nie było stać choćby na honorowego gola, który zmniejszyłby rozmiary porażki. Co nie udało się rywalom, udało się José Callejónowi, który pojawił się na murawie w miejsce Maty. W 60. minucie błyskotliwą akcję przeprowadził Capel, wyprowadzając futbolówkę jeszcze z własnej połowy, a kończąc atak dośrodkowaniem w pole karne, gdzie przy drugim słupku czyhał goleador Castilli, który oczywiście dogodnej sytuacji nie zmarnował.

Jak wspomniałam, Hiszpanie są liderem czwartej grupy, na swoim koncie mając pięć wygranych oraz piętnaście zdobytych bramek i żadnej straconej. Następny pojedynek czeka drużynę Ińakiego Sáeza 20 sierpnia, a rywalem La Selección będą Rosjanie. Zwycięstwo w tym meczu zapewniłoby jej pierwsze, w najgorszym razie drugie miejsce w tabeli. Dwa pierwszej zespoły z każdej grupy będą musiały rozegrać dwumecz, którego zwycięzca awansuje do Mistrzostw Europy w 2009 roku.

(fot. rfef.es) 1. Hiszpanie w natarciu.
2. José Callejón cieszy się ze zdobycia bramki.

Hiszpania: Roberto; Miguel Torres, Piqué, Torrejón, Monreal; Sisi, Raúl García (Javi García, min. 62.), Jurado; Bojan (Sola, min. 45.), Mata (Callejón, min. 45.) i Capel.
Kazachstan: Szabanow, Zumabaiew, Borotnikow, Kislitsyn, Logwinenkow, Szakhmetow (Noskow, min. 65.), Borowski (Khassenow, min. 58.), Nurgalijew, Kenbajew (Sabalakow, min. 69.), Azowskij i Kukejew.

Bramki:
1:0, min. 8.: Jurado;
2:0, min. 27.: Capel;
3:0, min. 31.: Bojan;
4:0, min. 37.: Mata;
5:0, min. 60: Callejón.

Widzów: 5 500.