Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl

Wszystkiego Najlepszego Jerzy!

Drugi bramkarz Realu Madryt kończy dziś 35 lat

Jerzy Dudek przyszedł na świat 23 marca 1973 roku w Rybniku. Gdyby nie podjęcie treningów w Concordii Knurów i wrodzony talent do łapania piłki, prawdopodobnie zostałby górnikiem jak jego tato. Jerzy Dudek to obecnie jeden z najbardziej szanowanych i cenionych polskich piłkarzy za granicą. I nie zmieni tego fakt, że od trzech lat jest klubach "tylko" drugim bramkarzem.

Polska - Holandia
Wracając do początków kariery Dudka bramkarza, to wspominał on niejednokrotnie, że chociaż pod ziemią nie pracował, to w kopalni dostawał wypłatę jako zatrudniony na etacie górnika. Takie były czasy. Z Concordii trafił do Sokoła Tychy. Odkrywcą jego talentu był asystent obecnego selekcjonera reprezentacji Polski Bogusław Kaczmarek. W tym samym, 1996 roku, dostał powołanie do reprezentacji, ale w biało-czerwonych barwach zagrał dopiero dwa lata później. W reprezentacji Polski rozegrał dotychczas 58 meczów, był podstawowym bramkarzem na MŚ'2002 oraz w eliminacjach do ME'2004 i MŚ'2006.

Także w 1996 roku następuje wydarzenie kluczowe dla rozwoju kariery młodego bramkarza. Dudek wyjeżdża do Holandii i jest rezerwowym w Feyenoordzie Rotterdam. Po pierwszym sezonie nauki staje między słupkami, zdobywa mistrzostwo kraju, broni rewelacyjnie, zostaje wybrany najlepszym bramkarzem lEredivisie.

Anglia
Następnym krokiem jest transfer do Liverpoolu F.C. legendarnej, czołowej drużyny Anglii i Europy. Od czasów Zbigniewa Bońka w Juventusie Turyn żaden polski piłkarz nie grał w bardziej renomowanym klubie. Na Anfield Road układało się Dudkowi różnie. Bardzo dobre występy przeplatał słabszymi, zdarzały się koszmarne wpadki, jak pamiętny mecz z Manchesterem United i wbicie sobie piłki pomiędzy nogami po lekkim strzale rywala. Lecz kibice na Anfield i w całej piłkarskiej Europie pamiętać Jerzego Dudka będą zawsze dzięki jednemu dniu, jednemu meczowi i dwóm rzutom karnym.

"Dudek Dance"
25 maja 2005 roku, Stambuł, finał Ligi Mistrzów AC Milan - Liverpool F.C. Po 45. minutach 3:0 prowadzą Włosi. Niesamowici kibice Liverpoolu nie tracą wiary w zespół i podczas przerwy obstawiają u bukmacherów zwycięstwo swej drużyny! I zaczyna się. Najpierw Gerrard, następnie Šmicer i Xabi Alonso doprowadza do wyrównania. Dudek fenomenalnie broni strzały Szewczenki w końcówce. Rzuty karne. Dwie parady Polaka i Liverpool zdobywa Puchar Mistrzów, a Dudek jest trzecim Polakiem po Zbigniewie Bońku i Józefie Młynarczyku, który dostąpił tego zaszczytu. Przez kilka miesięcy w dyskotekach tańczy się tzw. "Dudek dance", wzorowany na dziwacznym zachowaniu naszego bramkarza tuż przed obroną rzutów karnych.

Po tym wielkim triumfie Jerzy Dudek, trochę paradoksalnie, stracił miejsce w bramce The Reds na rzecz José Reiny, rodaka trenera Liverpoolu Rafy Beniteza. Dwa sezony na ławce rezerwowych spowodowały, że po wygaśnięciu kontraktu z Anglikami Dudek stał się wolnym zawodnikiem. 12 lipca 2007 roku dziennik Marca podał, że Polak trafia do Realu Madryt na zasadzie wolnego transferu. Tydzień później informację potwierdziła oficjalna strona klubu.

W Królewskim klubie
Jak dotychczas Jerzy Dudek zagrał w kilku towarzyskich oraz czterech oficjalnych meczach Realu Madryt w Copa del Rey. Przeciwko Alicante i Mallorce siedmiokrotnie wyciągał piłkę z bramki, chociaż w zgodnej opinii komentatorów był jednym z najlepszych na placu i kilkukrotnie popisywał się świetnymi interwencjami. Real odpadł jednak w 1/8 finału i tym samym oddaliła się szansa na występy w pierwszym składzie.

I tu właśnie tkwi problem polskiego bramkarza. Wielu dziwiło się Dudkowi, gdy podpisywał dwuletni kontrakt z madryckim klubem. Przecież przy Concha Espina 1 króluje Iker Casillas i nie zmieniłby tego nawet Buffon czy inny Cech. Dudek przechodząc z Liverpoolu do Realu trafił na tak samo twardą ławkę rezerwowych. Gorzej, bo z deszczu pod rynnę.

Z drugiej strony mieć wpisane w piłkarskim CV w rubryce zatrudnienie: Real Madryt, to nie betka. O lepszą rekomendację do pracy w charakterze trenera, skauta, menedżera piłkarskiego po zakończeniu kariery naprawdę ciężko. O tym mówi dzisiejszy jubilat, gdy podkreśla ile może nauczyć się obserwując, na jakich zasadach działa największe klubowe przedsiębiorstwo futbolowe świata. A że jak na bramkarza wiek jeszcze daleki od emerytalnego, to i pewnie Jerzy Dudek będzie jeszcze pierwszym bramkarzem w którymś z mniejszych klubów w Europie.

Jerzy Dudek jest pierwszym Polakiem, który zagrał w pierwszym zespole Realu Madryt. Przed nim grali wprawdzie Rozicky i "Kopa"Kopaszewski ale... Rozicky (polskie nazwisko prawdopodobnie Różycki) zdobywał bramki dla Realu jeszcze wtedy, gdy Polska była pod zaborami, a on sam nie miał oficjalnie obywatelstwa. Kopaszewski był synem polskich emigrantów, którzy zamieszkali we Francji. grał w reprezentacji tego kraju. Niecały rok przed Dudkiem do Madrytu trafili młodzi polscy piłkarze - Król, Matuszek i Glik. Być może któryś z nich zagra kiedyś w pierwszym zespole. Lecz na razie pierwszy był Jerzy Dudek i polscy madridistas to będą pamiętać zawsze.

Wszystkiego Co Najlepsze!

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!