Raúl i Guti rozmawiali o kryzysie

Obecny Real Madryt, mimo iż lideruje w tabeli Primera División nie przekonuje swoją grą. W ostatnich miesiącach przeplata wymęczone zwycięstwa z porażkami, więc oczywistą rzeczą jest, że kibice, dziennikarze i całe futbolowe środowisko zaczyna tracić cierpliwość. Te wszystkie negatywne uczucia osiągnęły apogeum w czasie wczorajszego powrotu na tarczy z A Coruńii.

W drodze do Galicji piłkarzom dopisywał humor. Żartowali i śmiali się głośno. W czasie powrotu na twarzach zawodników zagościły poważne, smutne miny połączone z przygnębieniem (za wyjątkiem kilku zawodników, którzy wyglądali tak, jakby porażka nie zrobiła na nich wrażenia).

Powaga
Raúl, Cannavaro, Heinze, Casillas i Guti wyglądali na najbardziej przejętych słabym występem drużyny na Riazor. Dwóch z nich, Raúl i Guti, nie czekało nawet na lądowanie w Madrycie, tylko już na pokładzie samolotu zaczęło analizować to, co się stało. Dwójka kapitanów (Raúl siedział rząd przed Gutim, jednak odwrócił się, by porozmawiać z '14') przez ponad pół godziny wymieniało się uwagami dotyczącymi bolesnej porażki.

Guti czuł się bezsilny, ponieważ jako jedyny był odpowiedzialny za kreowanie gry całego zespołu. Wszystkie piłki, które adresował do swoich kolegów, wracały do niego natychmiastowo, co było wyrazem bezsilności zespołu. Raúl ze swojej strony dodał, że Madryt zagrał fatalne spotkanie i, co gorsza, nie zasługiwał nawet na zwycięstwo. "Musimy wzbudzać większy respekt" - dorzucił.

Niezrozumienie
Postawa Schustera zaprezentowana na Riazor zaskoczyło wielu fanów i przedstawicieli mediów, również piłkarze Realu nie rozumieli podejścia niemieckiego szkoleniowca. Podobno temat decyzji trenera był jednym z najczęściej poruszanych tematów na pokładzie La Saeta.

Zawodnicy nie rozumieli wystawienia Soldado w pierwszym składzie w tak trudnym meczu, po tym, jak przez większość sezonu nie dostawał on szans na grę. Panujący na prawym skrzydle chaos również drażnił piłkarzy. Piłkarze jednoznacznie stwierdzili, że był to ich najgorszy mecz w roku, jednak po remisie Barcelony (wielu z nich śledziło mecz w telewizji) tragedia zdawała się być mniejsza. Co więcej, do rozegrania pozostało 10 spotkań, z czego 6 odbędzie się na Bernabéu. Powrót Ramosa również jest dobrą wiadomością, która podbudowała piłkarzy.