Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl

Liga ACB: Popisowy mecz z Valladolid

Real Madryt 114:80 Grupo Capitol

Rozgrywki ligowe są pewnego rodzaju pocieszeniem dla madridistas po nieudanych pojedynkach na arenie europejskiej. I mimo iż porażek nie było zbyt wiele (cztery, przy trzynastu zwycięstwach), ostatnia mogła popsuć atmosferę w drużynie. Na jej poprawę idealnym przeciwnikiem był zespół z dołu tabeli (ewentualnie ze środka), ze słabą obroną (ażeby podbudować się skutecznymi akcjami) i niedużymi aspiracjami - idealnym przeciwnikiem był Valladolid.

Końcowy rezultat mówi sam za siebie. Real Madryt nie miał żadnych problemów z pokonaniem Grupo Capitol, ani nawet z przekroczeniem granicy stu punktów. Joan Plaza wystawił do gry dość niecodzienną piątkę, m.in. z wracającym do gry Lazarosem Papadopoulosem. Królewscy dominowali jednak od samego początku, do końca.

Kluczowym elementem okazała się gra na tablicach - ostatnimi czasy bardzo kulejąca, a przez to i krytykowana. Największą pracę pod koszami wykonywał wyższy z naszych Greków - Lazaros zaliczył łącznie 10 zbiórek (5 w defensywie oraz 5 w ofensywie), a pojedynki na dużych wysokościach toczył z Budem Eleyem (8 zbiórek). Nasz center udowodnił, iż jest silnym punktem drużyny, nawet pomimo dopiero co wyleczonego palca prawej ręki.

Fenomenalną skutecznością w rzutach za dwa punkty popisał się MVP nie tylko tego meczu, ale także całej 23. kolejki - Felipe Reyes. Kapitan Realu Madryt w pełni zrealizował swoje zadanie, prowadząc zespół do zwycięstwa swoimi dwudziestoma sześcioma punktami. Znów należałoby ponarzekać na jego słabszą dyspozycję na deskach, ale przy takim dorobku punktowym, po prostu nie wypada.

Najtrafniejszym przymiotnikiem, określającym to spotkaniem, jest „dziwny". Tak, ten mecz był bardzo dziwny. Nie dość, że Reyes już drugi raz w tym sezonie trafił za trzy punkty, nie dość, że Sergio Llull popisał się wsadem, to jeszcze cała drużyna zaliczyła łącznie 29 asyst (to dwa razy więcej, niż średnia na mecz)! Co ciekawsze, odbyło się to podczas absencji najczęściej asystującego koszykarza, Raúla Lópeza. Liczymy na częstszą tak zespołową grę!

Za wysokie, pewne zwycięstwo należą się podopiecznym Joana Plazy gromkie brawa, lecz należy pamiętać, iż ich rywalem był Valladolid, z którym mistrzowie Hiszpanii na własnym parkiecie wygrywali zawsze (prawie zawsze). Prawdziwy sprawdzian czeka ich w czwartek, w Kownie. Do końca Top 16 zostały już tylko trzy mecze - mecze rewanżowe. Real Madryt, aby myśleć o awansie, powinien wygrać każdy z nich, bez zbędnego kalkulowania i nadziei na potknięcia rywali. Teraz każde spotkanie będzie spotkaniem o przetrwanie.

Oby tylko koszykarski mecz z Valladolid nie przyniósł takich samych konsekwencji, co najlepszy lutowy pojedynek naszych piłkarzy, także przeciw Valladolid (7:0). Oby...


114 - Real Madryt (32+38+28+16): Llull (5), Smith (7), Mumbrú (13), Iturbe (2), Papadopulos (13) - Pelekanos (10), Sekulić (6), Reyes (26), Hervelle (14), Tunçeri (3), Bullock (15);
80 - Grupo Capitol Valladolid (17+23+19+21): Gomis (20), Rodríguez (2), Yebra (4), Santos (4), Eley (12) - De la Fuente (-), Pakamanis (5), San Miguel (8), Corrales (3), Pavlidis (2), Boddicker (20).


Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!