Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl

Z Rzymu na tarczy

AS Roma - Real Madryt 2:1

W pierwszym spotkaniu o awans do najlepszej klubowej ósemki w Europie Real Madryt, grając na stadionie Olimpijskim w Rzymie, przegrywa z AS Roma 1:2.

Pierwsza odsłona
Mecz rozpoczęliśmy składem sugerującym grę stosunkowo ostrożną. Dwóch defensywnych pomocników, Diarra i Gago mieli za zadanie nie tylko wspierać naszego rozgrywającego, Jose Marię Gutierreza Gutiego, ale także stanowić pierwszą linię obrony przed naporem lubiących grać ofensywnie gospodarzy. Włosi, natchnieni entuzjazmem charyzmatycznego kapitana Francesco Tottiego, szybkością Giulego, techniką Manciniego i zmysłem ofensywnym Perrotty, wymagali od nas naprawdę pewnej i uważnej gry w obronie. Na szczęście do gry wrócił Gabriel Heinze. Argentyński obrońca "zluzował" na środku bloku defensywnego Sergio Ramosa, który mógł brykać tam, gdzie lubi najbardziej, czyli z prawej strony boiska.

I już w ósmej minucie mogliśmy cieszyć się z arcyważnej w kontekście rywalizacji pucharowej bramki Raula Gonzaleza Blanco. Dwukrotnie próbował Robben przedrzeć się przez obronę gospodarzy. Udało sę za drugim razem, podanie na środek do Gutiego, ten strzela, lot piłki zmienia Raul i... goool! Czegóż więcej można chcieć, oprócz wyjazdowego prowadzenia, gdy można zewrzeć szeregi obronne i czekać na okazje do bardzo groźnych kontrataków? I miały one miejsce. Znów błyszczał Robben, stworzony do takiej właśnie gry.

Niestety, by tego szczęścia dla madridistas nie było zbyt wiele, golem odpowiedzieli Włosi. Akcja Mancini - Totti - Pizarro, mocny strzał tego ostatniego, piłka trzepoce w bramce Ikera Casillasa.

Do końca pierwszej połowy pozostało 20 minut. Obie drużyny, jakby spuściły z tonu, poziom werwy i chęci pobicia przeciwnika lekko spadły. Blisko trafienia do bramki Doniego był Ruud van Nistelrooy, pod bramką Casillasa niefortunnie zagrywał Ramos. Mimo tego incydentu, grę Królewskich można ocenić jako dojrzałą, spokojną i pewną. Nawet Malijczyk Diarra, od dłuższego czasu rozkojarzony, przeszedł pozytyną przemianę. Tuż przed końcem 45. minuty dwukrotnie rzuty wolne bił Guti. Raz piłka trafiła w mur, za drugą próbą Doni musiał się sporo napracować, a jeszcze Gago fatalnie przestrzelił dobitkę. I sędzia gwizdnął koniec pierwszej połowy. Było dobrze.

Druga odsłona
Drugą część stojącego na niezłym poziomie spotkania obie drużyny rozpoczęły w tych samych składach. Szczególnie uważać musieli Mahamadou Diarra oraz de Rossi - obaj w pierwszej połowie zobaczyli kartonik koloru żółtego. Czwarty kwadrans spotkania upłynął pod znakiem wyrównanej gry. Wielkich szans na zdobycie bramki nie miała żadna z drużyn, może Giuly, gdyby fatalnie nie skiepścił. Jednak w okolicach sześdziesiątej minuty spotkania... Rzymianie objęli prowadzenie! Błąd z pewnością popełnił Gabriel Heinze, który nie przejął długiego podania. Do piłki dopadł Mancini, minął Ikera i kopnął do pustej bramki. 2:1 dla Włochów.

W odpowiedzi zza pola karnego strzelał Sergio Ramos. Niestety niecelnie. Mecz zaostrzył się, żółtymi kartonikami zostali ukarani Torres i Ramos z Realu oraz Perotta z AS Roma. Próbowaliśmy doprowadzić do remisu, na bramkę rywala uderzali Gago, Diarra, Ramos i Robben. Nic z tego. Po kolejnych piętnastu minutach gry przegrywaliśmy, a na zmianę wyniku czasu było coraz mniej.

Luciano Spalletti, trener Rzymian, wykorzystał wszystkie zmiany, wprowadzając sukcesywnie Aquilaniego, Tonetto i Ferrari. My czekaliśmy na świeże siły. W 79. minucie spotkania Bernd Schuster przeprowadził podwójną zmianę. Na murawie pojawili się Drenthe i Baptista, udział w meczu zakończyli Diarra i Robben. Już minutę później mógł być remis! Ku naszemu rozczarowaniu, Ruud van Nistelrooy trafił w słupek po szarży Drenthego. Szarpał jeszcze młody Holender, strzelał Ramos, zespół próbował zdobyć wyrównującą bramkę, Włosi bronili się jednak mądrze. Co nie dziwi, Włosi bronić przecież potrafią. Koniec meczu.

Średnio na jeża
Tak można określić dzisiejszą grę i wynik, jaki przywieziemy do Madrytu. Piłkarze mistrza Hiszpanii grali nierówno, zagrania bardzo dobre przeplatali słabszymi. Konsekwencja i rozsądek w grze zniknęły nagle, gdy drugiego gola dla Włochów zdobywał Mancini. Później nastał czas naporu, by wyrównać. Bez powodzenia.

Nieźle zaprezentował się, po raz kolejny zresztą, Arjen Robben, dynamiczną zmianę dał Drenthe. Słabiej tym razem środek pola: trójkąt Gago - Diarra - Guti nie zadziałał i nie sprawdziła się zasada, że Guti gra raz dobrze, raz słabiej. Tym razem było słabiej po raz drugi z rzędu.

Oczywiście nie tracimy szans na awans. Wynik 1:2 meczu wyjazdowego stawia nas w całkiem niezłej pozycji. Bramka zdobyta na wyjeździe może okazać się kluczowa w tej rywalizacji. Warto jednak pamiętać, że w Madrycie nie zagra Sergio Ramos (kolejna żółta kartka), a Real przegrał już po raz trzeci ma cztery ostatnie spotkania. A to nie napawa nadmiernym optymizmem.

Składy:
AS Roma: Doni; Panucci (Tonetto, 67’), Juan (Ferrari, 76’), Mexes, Cassetti; Giuly, De Rossi, Pizarro (Aquilani, 61’), Mancini; Perrotta; Totti.
Real Madryt: Casillas; Torres, Heinze, Cannavaro, Torres; Guti, Gago, Diarra (Drenthe, 78’), Robben (Baptista, 78’); Raúl, van Nistelrooy.

Sędzia: Herbert Fandel

Kartki: Diarra, Torres, Ramos - de Rossi, Perotta, Cassetti

Widzów: 82.900

Bramki:
0-1, min. 8, Raúl Pobierz z RealMadrid.pl lub Pobierz z Rapidshare
1-1, min. 24, Pizarro Pobierz z Rapidshare lub Pobierz z Neostrady
2-1, min 57, Mancini Pobierz z Rapidshare lub Pobierz z Neostrady

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!