Advertisement
Menu
/ elgoldemadriz.com / realmadrid.com

Castilla - Celta B 2:2

Emocje i walka do ostatnich minut

Chociaż po imponującej serii zwycięstw, młodzi madridistas mają wahania formy i w ostatnich trzech kolejkach gubili punkty, wczorajszy remis z rezerwami Celty uznać można za sukces. Nie dlatego, że rywal był poza zasięgiem podopiecznych Juana Carlosa Mandii, lecz raczej z powodu zaciekłej walki o każdą piłkę w końcowych minutach meczu. Wprawdzie niedzielne potknięcie spowodowało oddalenie się od strefy premiowanej awansem do Segunda División, jednak na szczycie tabeli jest dość ciasno i do miejsca w pierwszej czwórce brakuje canteranos ledwie trzech oczek.

Bezdyskusyjna dominacja ekipy Alejandro Menéndeza – tak wyglądały początkowe minuty wczorajszego meczu. Już pierwsza składniejsza akcja gości była sporym zagrożeniem dla Felipe, bowiem sam na sam z nim znalazł się Goran Marić. Przed szybką stratą gola uchronił nas Gary, wybijając futbolówkę w linii bramkowej. Kolejne ataki były głównie dziełami Daniego Abalo i Aspasa, którzy rajdami po obu stronach murawy sprawiali sporo kłopotów defensywie Los Blancos.

Pomału, acz skutecznie do głosu dochodzili zawodnicy w białych trykotach, konsekwentnie zdobywając przewagę w kolejnych strefach boiska. Najpierw umiejętności Sergio przetestował strzałem głową Modrego, później bliski pokonania golkipera był Bueno, jednak arbiter dopatrzył się spalonego. Im śmielej poczynali sobie Celestes, tym korzystniej dla Castilli układała się gra. Mimo szturmowych ataków gości, to Real B wyszedł na prowadzenie. Po nieudanej akcji Celty, piłka trafiła pod nogi Modrego, który błyskawicznie zagrał ją na wolne pole, pędem rzucił się do niej José Callejón, a gdy stanął oko w oko z bramkarzem pokonał go z zimną krwią. Na przerwę drużyna Mandii schodziła zatem, wprawdzie nie zasłużenie i dość szczęśliwie, ale prowadząc.

Postawa canteranos poprawiła się w drugiej odsłonie meczu, chociaż i rywalom nie można odmówić wysokiej dyspozycji. Jako pierwszy przypomniał o sobie Marić, który główką próbował pokonać Felipe. Odpowiedzią na to zagranie była dwójkowa akcja braci Callejón, po której futbolówka trafiła w słupek. Tysiąc kibiców, zasiadających na trybunach nie mogło narzekać na brak atrakcji czy monotonną grę, ataki przeprowadzane były non stop, a gracze obu drużyn zostawili na murawie wiele litrów potu. Tym razem szczęście uśmiechnęło się do Celty, 63. minucie Iago Aspas zagrał w pole karne, gdzie czaił się już Dani Abalo i umieścił piłkę w siatce. Po wyrównaniu Celestes wyraźnie starali się pójść za ciosem, co spowodowało rozluźnienie w szykach obronnych. Tę słabość przeciwników próbowali wykorzystać gospodarze, ale większość kontrataków kończyła się odgwizdaniem spalonego.

Wymarzona wręcz okazja na pogrążenie przyjezdnych nadarzyła się w 79. minucie, kiedy po zagraniu ręką w polu karnym sędzia podyktował jedenastkę, a egzekutorem tej najwyższej kary miał być Bueno. Miał być, lecz nie był, bo nie udało mu się pokonać Sergio, który wyczuł intencje Hiszpana. Jako że niewykorzystane okazje się mszczą, kilka minut później Michu zmusił do kapitulacji Felipe. Tym razem jednak futbol okazał się sprawiedliwy i rzutem na taśmę Castilli udało się zremisować i zdobyć tym samym bezcenny punkt. Autorem ostatniego gola był Adam Szalai, który w ostatnich sekundach regulaminowego czasu gry wykorzystał zagranie jednego z partnerów i spokojnie pokonał Sergio.

Real Madryt Castilla: Felipe, Velayos, Gary, Sergio (Modrego, min. 10), Antón, Tébar, Parejo, Nieto, Juanmi Callejón (Mosquera, min. 85), Alberto Bueno (Szalai, min. 67) i José Callejón.
Celta B: Sergio, Alex, Noel, Richi, Túńez, Aicart, Ferrán (Javier Hernández, min. 77), Dani Abalo (José Manuel, min. 73), Iago Aspas (Mourińo, min. 89), Goran Maric i Michu.

Bramki:
1:0, min. 36.: José Callejón
1:1, min. 63.: Dani Abalo
1:2, min. 87.: Michu
2:2, min. 90: Szalai

Sędzia: Mariscal Sánchez
: José Callejón, Sergio i Parejo (Castilla) oraz Noel, Alex, Richi i Tuńez (Celta).

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!