Advertisement
Menu
/ realmadrid.com

Liga ACB: Królewscy nadal na szczycie

Fuenlabrada 76:79 Real Madryt

Podczas gdy niemal cały Madryt żył starciem między Realem a Atlético, swoje małe derby miasta rozgrywali koszykarze Los Blancos. Ich przeciwnikiem była Alta Gestión Fuenlabrada.

Nieskuteczność - z początku spotkania to ta cecha najlepiej charakteryzowała koszykarzy obu drużyn. Pierwsze punkty (dwa) zdobyli gospodarze, po chwili dodając jeszcze jednego celnego kosza (4:0). Królewscy rozpoczęli mecz bardzo oryginalną piątką - m.in. z Sergio Llullem na rozegraniu i Blagotą Sekuliciem pod koszem. Zestawienie to zaczęło przynosić owoce dopiero po kilku akcjach, ale warto było czekać, bowiem były to owoce bardzo dorodne - Real Madryt zdobył 10 punktów pod rząd i mógł pochwalić się 6-punktowym prowadzeniem (4:10).

Joan Plaza rotowałem składem z duża częstotliwością, większą niż zazwyczaj. Bezpośrednim powodem mógł być czwartkowy pojedynek z Barceloną, który pochłonął siły najlepszych zawodników. Tłumaczyć tym raczej nie można za to wyjątkowo słabej skuteczności Mistrzów Hiszpanii w rzutach z półdystansu. Pomimo to, kwarta zakończona zgodnie z planem - 12:21.

Real Madryt cały czas prowadził, mimo coraz lepszej gry Fuenly, i należy zapisać to na plus. Minusem było za to pozwolenie przeciwnikom na tę lepszą grę i strata siedmiu punktów względem zerowego dorobku w akcjach ofensywnych. Gospodarze byli nawet bliscy przejęcia prowadzenia, po tym jak Radivojević trafił za trzy, lecz szybko, w ten sam sposób, odpowiedział mu Kerem Tunçeri. Druga kwarta zakończona zgodnie z planem - 33:37.

Joan Plaza musiał powiedzieć kilka gorzkich słów, bowiem po przerwie jego podopieczni zaczęli małymi krokami dystansować rywala, a różnica osiągała już 14 punktów (42:56). Był to okres świetnej gry Realu Madryt, a w szczególności Sekulicia (podczas 22 minut spędzonych na parkiecie Czarnogórzec zapisał na koncie 11 punktów i siedem zbiórek) i Louisa Bullocka, najlepszego strzelca (17 punktów, 10/10 w rzutach osobistych). Trzecia kwarta zakończona zgodnie z planem - 47:61.

Przewaga 14 punktów wprowadziła nieco rozluźnienia w szeregi koszykarzy z Vistalegre, a Fuenlabrada, nie mająca nic do stracenia, uparła się i za wszelką cenę chciała sprawdzić (nie)miłą niespodziankę. Na dwie minuty przed końcem, Królewscy prowadzili 71:61, ale zapał gospodarzy i trójka Ivana Tomasa doprowadziła różnicę do stanu trzech punktów (72:75). O piłkę poprosił Bullock, gdyż wiedział, że przeciwnicy będą chcieli faulować. Amerykanin nie pomylił się z linii rzutów osobistych, a chwilę później z tego samego miejsca punkty zdobył Felipe Reyes. Czwarta kwarta, jak i cały mecz, zakończony zgodnie z planem - 76:79.

Real Madryt zachowuje pierwszej miejsce w tabeli Ligi ACB i z czystym sumieniem oczekuje kolejnego meczu w europejskich rozgrywkach, przeciwko Chorale.


76 - Alta Gestión Fuenlabrada (12+21+14+29): Ferrán López (7), Blanco (4), Paraíso (16), Guardia (13), Ramos (2), - Sandes (2), Wideman (7), Ivan Tomas (10), Radivojević (15);
79 - Real Madryt (21+16+24+18): Llull (8), Bullock (17), Mumbrú (6), Sekulić (11), Papadopoulos (4) - Pelekanos (2), Smith (5), Reyes (8), Hervelle (9), Tunçeri (9).


Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!