Advertisement
Menu
/ Diario Marca

Casillas: Nie jestem żaden święty

Wywiad z wielkim bohaterem niedzielnego meczu

Oglądałeś powtórkę meczu z Saragossą?
Szczerze powiedziawszy, to nie. Prawda jest taka, że bardzo rzadko oglądam jakiekolwiek retransmisje w telewizji.

Cały świat jest oszołomiony twoimi paradami, natomiast ty zachowujesz spokój, jakby nigdy nic!
Cóż, zobaczymy. Żyję trochę na tym świecie i chyba każdy lubi czytać gazety i oglądać telewizję, kiedy wszystko się udaje. Jednak w moim przypadku jest inaczej. Co oczywiście nie oznacza, że nie doceniam pochwał.

Wydaje się, że nie czujesz się z tym dobrze. Nie lubisz być wielkim bohaterem. Wolałbyś być chyba w cieniu.
Powiem ci szczerze, że staram się uciekać od wszelkich pochwał. Lubię je, to chyba oczywiste, ale nie przykładam do nich większego znaczenia. Żyję już trochę w świecie futbolu i wiem, jak to wszystko wygląda. Bardzo dużo zależy od konkretnego momentu.

Co sądzisz na temat tego, że kibice nazywają cię Świętym Ikerem?
Nie lubię tego. Nie jestem żadnym świętym, jestem po prostu Iker Casillas. Ale cóż, przyzwyczaiłem się już do tego. Jednak tego typu zwroty z pewnością nie zawrócą mi w głowie.

Czy mecz z Realem Saragossa był jednym z najlepszych w twoim wykonaniu?
Nie wiem. Ale chyba można uznać, że to był jeden z moich najlepszych meczów. Jednak najważniejsze jest to, że regularnie zaliczam dobre występy. To właśnie liczy się dla mnie najbardziej - regularność. Jestem zadowolony z formy, jaką obecnie prezentuję.

Czy to twój najlepszy moment w karierze?
Nie. Uważam, że już od jakiegoś czasu utrzymuję taki poziom.

Jesteś obecnie najlepszym bramkarzem na świecie?
Nie mnie to oceniać. Mogę jedynie powiedzieć, że jestem zadowolony ze swoich występów i jestem szczęśliwy, że dość długo utrzymuję ten wysoki poziom.

Jak ocenisz gest swoich kolegów z zespołu, którzy po meczu cię uściskali?
To bardzo fajne zachowanie, które udowadnia, że wszyscy się rozumiemy i w szatni panuje bardzo przyjacielska atmosfera.

O co chodziło w sytuacji z Diarrą po zakończeniu spotkania?
O nic. To jest po prostu mój czarny brat. Wspaniały z niego gość. Powiedziałem mu tylko, że w ogóle mnie nie słucha, kiedy ustawiam mur przy rzutach wolnych przeciwnika. Wtedy on zaczął ze mną żartować - jak zawsze.

Víctor Fernández powiedział po meczu, że "Casillas decyduje o losach La Liga". Co o tym sądzisz?
Nie wiem. Ja ograniczam się jedynie do wykonywania swojej pracy. Płacą mi za to, aby drużyna nie traciła bramek i staram się to robić. Za każdym razem, kiedy kończę mecz z czystym kontem, jestem usatysfakcjonowany. Jednak końcowy rezultat jest zdecydowanie ważniejszy.

Masz obsesję na punkcie Trofeo Zamora?
Nie, nie mam obsesji na punkcie zdobywania tytułów. To jest indywidualne wyróżnienie i to chyba oczywiste, że każdy chciałby kiedyś je zdobyć. Ja również.

A Złota Piłka?
To już jest nieco bardziej skomplikowana i odległa sprawa. Ale powiedziałem już, że indywidualne wyróżnienia również są miłe i bardzo je doceniam. Jednak będąc szczerym, są takie marzenia, które po prostu nigdy się nie spełnią.

W niedzielę pobiłeś swój rekord. Już od 378 minut nie puściłeś bramki w lidze.
I oby ta passa trwała jak najdłużej! W ciągu czterech ostatnich meczów nie puściliśmy żadnej bramki. To bardzo dobry znak. Drużyna wykonuje wspaniałą robotę.

A ty wykonujesz wspaniałe parady!
Cóż, po to tu jestem. Bramkarze są przecież po to, aby bronić.

Zakończenie meczu na Camp Nou bez straty bramki, to jedno z twoich większych osiągnięć w futbolu?
To był bez wątpienia wielki dzień.

Zaskakuje cię to, że macie obecnie siedem punktów przewagi nad Barceloną?
To pokaźna przewaga, ale zostało jeszcze dużo meczów do rozegrania. Po tym, co stało się w poprzednim sezonie, można spodziewać się wszystkiego...

Pepe, Cannavaro, Ramos, Heinze, Diarra... Czujesz się z nimi pewniejszy?
Zespół wykonuje wspaniałą pracę w defensywie. Jednak nie tylko obrońcy się liczą, ale również Ruud, Robinho, Raúl...

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!