Advertisement
Menu
/ realmadrid.com

Marino - Castilla 0:1

<i>Canteranos</i> nie zbaczają ze ścieżki triumfów

Od miejsca premiowanego awansem do Segunda División dzieli Castillę jeden punkt, strata do lidera wynosi ledwie sześć oczek, a młodzi madridistas są najskuteczniejsi w pierwszej grupie i jako jedyni od sześciu kolejek odnoszą zwycięstwo za zwycięstwem. Ostatnią ich ofiarą zostało Marino, które nie sprostało Królewskim na własnym stadionie, przegrywając po bramce Parejo.

W pierwszych czterdziestu pięciu minutach podziwiać mogliśmy prawdziwy recital w wykonaniu zawodników Juana Carlosa Mandii, którzy nie musieli długo czekać na ukoronowanie swoich wysiłków. W 14. minucie spotkania w kierunku bramki strzeżonej przez Guillermo huknął Parejo, nie dając golkiperowi szans na skuteczną interwencję. Przez pozostałe pół godziny nie brakowało okazji na podwyższenie prowadzenia, jednak swoje szanse solidarnie marnowali bracia Callejón oraz wspomniany już Parejo. Oprócz tej trójki aktywnie w ataku udzielał się też Alberto Bueno, który nagminnie nękał defensywę klubu z Asturii. Niestety, żadna z niezliczonych akcji nie przypieczętowała bezdyskusyjnej dominacji Realu B.

O ile pierwsza odsłona była popisem ofensywnych zdolności Los Blancos, o tyle druga wymagała wysiłku głównie od linii obronnej, która przyjmować musiała ciosy gospodarzy. Na szczególną pochwałę zasługuje Sergio, kapitan rezerw, który nie szczędził zdrowia i energii walcząc ze snajperami Marino niczym broniąca młodych lwica. W sukurs szli mu zresztą koledzy z zespołu skutecznie przerywając ataki przeciwników tak, aby Felipe Ramos miał jak najmniej pracy. W ten sposób udało się - bez dramatycznych momentów - dotrwać do końcowego gwizdka, po którym szósty raz z rzędu canteranos mogli unieść ręce w geście triumfu.

Wywalczone, ale i zasłużone zwycięstwo udowodniło, że podopieczni Madii są równie niebezpieczni na wyjazdach, co w Valdebebas i słusznie zyskali miano najlepszego ostatnimi czasy zespołu w swojej kategorii. Oby wspaniała passa trwała jeszcze długo, wszak do końca sezonu jeszcze wiele kolejek, a do czołówki tabeli mamy zaledwie kilka punktów straty.

Marino Luanco: Guillermo; Pantiga, Jorge, Canterla, Samuel; Quero (Vicky, min. 72.), Pascual (Dario Alpaga, min. 80.), Miki, Serrano (Nacho García, min. 46.); Rubén Suárez, Armando Invernón.
Real Madryt Castilla: Felipe; Velayos, Sergio, Gary, Antón; Vázquez, Parejo, Mateos, Juanmi Callejón (Gorka, min. 90.), José Callejón (Szalai, min. 85.), Bueno (Modrego, min. 70.).

Bramki:
0:1, min. 14.: Parejo

Sędzia: Emilio José Costas Soto.
: Pantiga, Miki, Serrano (Marino) oraz Sergio, Vázquez i Parejo (Castilla).
: Vicky (Marino)

Widzów: 1 000.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!