Advertisement
Menu
/ marca.com

Iker obrzucony śmieciami

Możliwe, że San Mamés zostanie zamknięte

Iker Casillas po raz kolejny uratował Real Madryt, broniąc w cudowny sposób trzy bardzo groźne strzały przeciwników. Jak się można było spodziewać, wielu zgromadzonym na San Mamés kibicom taki obrót spraw się nie spodobał, dlatego bramkarz Królewskich "za karę" został obrzucony z trybun wszystkim, co tylko fanatyczni Baskowie mieli pod ręką. Szklanki, butelki, zapalniczki, monety, puszki, a nawet scyzoryk - wszystko to znalazło się na polu karnym golkipera Blancos. Pod koniec spotkania jeden z latających obiektów, który przypominał paczkę papierosów, trafił Casillasa prosto w głowę.

Na powtórkach, które prezentowała La Sexta, dało się zauważyć reakcję Ikera po tym, jak na pole karne spadła kolejna puszka. "Każdego roku to samo, każdego roku to samo", powtarzał bramkarz Realu Madryt. I trzeba przyznać, że Casillas ma rację, ponieważ podczas każdej wizyty Królewskich na San Mamés bramkarz przyjezdnych jest obrzucany wszystkim, co tylko fanatyczni kibice mają pod ręką. Identyczna sytuacja spotyka bramkarza Atlético Madryt, kiedy tylko Rojiblancos odwiedzają stadion w Bilbao. Po ostatnich wydarzeniach, Komitet Dyscyplinarny uważa za bardzo prawdopodobne, iż San Mamés zostanie zamknięte na kilka meczów.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!