Advertisement
Menu
/ Euroleague.net

Porażka z Barceloną

W Eurolidze koszykarzy bolesna wpadka Realu

AXA FC Barcelona - Real Madryt 73:62 - tak brzmi wynik wczorajszego pojedynku gigantów europejskiej koszykówki. Dwa zespoły, które w ubiegłym sezonie zdominowały rozgrywki hiszpańskiej ligi, tym razem spotkały się już w fazie grupowej najbardziej prestiżowych europejskich rozgrywek koszykarskich - w Eurolidze. Pierwszy mecz zakończył się zwycięstwem gospodarzy, którzy w Palau Blaugrana, w obecności 7311 widzów, okazali się lepsi od naszych ulubieńców.

Rywale zaczęli z wysokiego C, już po kilku minutach prowadząc 11:0. W pierwszej kwarcie nasza gra obronna kulała, być może błędną decyzją było postawienie na Sergio Lulla, który miał zatrzymać Lakovicia, gwiazdora Barcelony. Po pierwszej kwarcie przegrywaliśmy 24:13. Następna część meczu niewiele zmieniła. Gospodarze utrzymywali kilkunastopunktową przewagę, na nic zdały się akcje Bullocka i Smitha. Gwizdek wieszczący koniec pierwszej połowy spotkania zastał nas przy stanie 48:36 dla gospodarzy.

Trzecia kwarta była jedyną wygraną przez nasz zespół. Aż trudno w to uwierzyć, ale pozwoliliśmy rzucić rywalowi tylko 6 punktów! Sami zdobyliśmy 15 i przewaga została zniwelowana do trzech punktów. Niestety dla nas, w czwartej części spotkania zawodnicy AXA FC Barcelona wrócili do siebie, przełamali naszą grę obronną i wrzucili do naszego kosza 19 oczek. My odpowiedzieliśmy jedenastoma. A przecież na 7 minut przed końcem prowadzilismy 59:56 i zwycięstwo wydawało się być tak blisko. Jednak seria Barcelony (15:0) i celne rzuty za trzy punkty rywali pogrzebały nasze szanse.

Tym samym jedyną niepokonaną drużyną Euroligi jest obecnie Panathinaikos, z bilansem 5-0. To zarazem lider naszej grupy C. Na drugim miejscu jest Real (4-1), na trzecim Barcelona (3-2). We wczorajszym spotkaniu najlepszym strzelcem aktualnych mistrzów Hiszpanii był Felipe Reyes z szesnastoma punktami, dzielnie sekundował mu Louis Bullock (14). W drużynie gospodarzy dzielił i rządził Jaka Lakovic - 14 pkt. 9 zb. 7 as. Gianluca Basile dorzucił 13 oczek, a bardzo ważne 7 zdobył w czwartej kwarcie Alex Acker, gdy wyszliśmy na prowadzenie. Pozostaje więc czekać na rewanż w Madrycie.

73- AXA F.C BARCELONA (24+24+6+19): Lakovic (14), Basile (13), Ilyasova (2), Vázquez (7), Marconato (6), Trías (8), Morandais (4), Grimau (2), Kasun (6), Pepe Sánchez (2), Acker (9).
62- REAL MADRYT (13+23+15+11): Bullock (14), Llull (2), Mumbrú (6), Felipe Reyes (16), Papadopoulos (4), Raúl López (7), Hervelle (6), Smith (2), Tunceri (3), Sekulic (-) i Hamilton (2).
Sędziowie: Pitsilkas [GRE], Belosevic [SCM], Gontas [GRE].




Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!