Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl

Co słychać w Realu Madryt C?

Reaktywacja newsów o trzeciej drużynie Królewskich

Miło jest mi ogłosić, że poczynając od dnia dzisiejszego, powracamy do zamieszczania informacji na temat trzeciej drużyny Realu. Jest to o tyle ważne, że z jej szeregów wywodzi się wielu wychowanków Królewskich, którzy z lepszym lub gorszym skutkiem kontynuują obecnie karierę w Primera División. Jednakże na tego rodzaju podsumowanie przyjdzie jeszcze czas; teraz skupmy się na występującym w Tercera División Realu Madryt C.

A dzieją się w nim niezbyt ciekawe rzeczy. Po ubiegłorocznym, nieco pechowym sezonie (drużynie zabrakło czterech punktów do udziału w play-off) z drużyną pożegnał się architekt jej sukcesów Abraham García, który zajął się trenowaniem Atletico Madryt B. Jego miejsce zajął José María Salmerón, były gracz Castilli i trener Polideportivo Ejido. Także w grupie piłkarzy doszło do zmian. Jednak tego typu przetasowania nie powinny nikogo dziwić, wszak co roku grupa najzdolniejszych zawodników Realu C zasila szeregi drugiego zespołu. W ten sposób przed ubiegłym sezonem sportowy awans zaliczyli Adán, Granero i Rayco, a przed obecnym - Felipe, Mateos, Velayos, Mosquera, Juanmi Callejón, Jose Callejón, Parejo i Krzysztof Król. Te dwa, jakże znaczące w kontekście budowy i skonsolidowania ekipy, czynniki znacząco wpłynęły na postawę młodych madridistów w bieżącym sezonie.

Dość powiedzieć, że w rozegranych do tej pory 11 meczach Real C odniósł jedynie 3 zwycięstwa, a 3 spotkania zremisował. Symptomatyczne jest to, że podopieczni Salmerona wszystkie 11 bramek zdobyli na swoim stadionie i to jedynie w 4 spotkaniach, a na wyjazdach wywalczyli ledwie 2 bezbramkowe remisy. Taka, a nie inna postawa młodych Blancos znajduje swe odzwierciedlenie w tabeli - w 21-zespołowej lidze zajmują 16. pozycję. Należy jednak przy tym zaznaczyć, że w środku tabeli grupy VII Tercera División jest bardzo ciasno - pomiędzy drużynami zajmującymi miejsca 10. i 17. jest jedynie 3 punkty różnicy.

Innym faktem, który może nas napawać optymizmem, jest mocna pozycja w zespole naszych rodaków - Kamila Glika i Szymona Matuszka. Rosły obrońca już w rundzie wiosennej ubiegłorocznych rozgrywek z powodzeniem walczył o miejsce w składzie drużyny Abrahama Garcii. W obecnych rozgrywkach, do momentu powołania na mecze reprezentacji U-21, był niezastąpioną postacią w defensywie swojego zespołu. Z kolei Szymek (tudzież Simón, jak zwą go hiszpańskie media) od początku sezonu przygotowawczego zaczynał mecze jako gracz pierwszej jedenastki. Jednakże dwa razy ambitne plany wkroczenia na stałe do pierwszego składu pokrzyżował mu los. Najpierw, w meczu 4. kolejki przeciwko Rayo Vallecano B doznał kontuzji szczęki, o której szerzej pisaliśmy tutaj. Następnie w pierwszym meczu po powrocie po bolesnej kontuzji otrzymał czerwoną kartkę za faul na rywalu.

Wypada mieć tylko nadzieję, że zarówno dla Szymona, jak i dla tejże niebywale młodej drużyny (średnia wieku to niespełna 19 lat) są to tylko złe miłego początki i wraz z rozgrywaniem kolejnych spotkań nastąpi większe zgranie młokosów, a co z tym idzie - walka o wyższe, niźli utrzymanie, cele.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!