Advertisement
Menu
/ marthen / RealMadryt.pl

Miguel Torres w wywiadzie dla RealMadryt.pl

- Gdy zaczynałem grać w Madrycie, też ustawiono mnie na pozycji bramkarza

To, że mecz Polska-Hiszpania U-21 skończyć musiał się zwycięstwem gości, wiadomo było praktycznie od początku. Tak też się stało i po zakończeniu spotkania szczęśliwi Hiszpanie kilka minut śpiewali w szatni świętując wygraną. Pośród nich był także on – Miguel Torres, który po zakończeniu spotkania we Włocławku udzielił wywiadu naszej stronie. Sympatyczny Hiszpan, który w zeszłym sezonie szturmem wskoczył do pierwszego zespołu Królewskich, opowiada na naszych łamach o tym, jak zaczęła się jego przygoda z piłką. Zapraszamy!

RealMadrid.pl: Miguel, jesteś jednym z najlepszych przykładów dla młodych zawodników na to, że jeśli się czegoś bardzo chce, jeśli daje się z siebie wszystko i wierzy w swoje zdolności, to nie ma rzeczy, której nie da się osiągnąć. Zawsze taki byłeś? Zawsze wiedziałeś, co chcesz robić w przyszłości?
M. Torres: Tak, zawsze – odkąd w wieku 8 lat dołączyłem do Realu Madryt – wiedziałem, że chciałbym dotrzeć do pierwszej drużyny. Przewinąłem się przez wielu trenerów, każdy z nich wiele mnie nauczył i jasne było dla mnie to, że chciałbym kiedyś zagrać w pierwszej drużynie i że będę się o to starał do samego końca. W zeszłym roku otrzymałem taką szansę i stało się to o wiele wcześniej, niż przypuszczałem. Jestem z tego oczywiście bardzo zadowolony, a fakt, że mogę być przykładem dla chłopców ze szkółki na to, że dużym nakładem pracy rzeczywiście można dostać się do pierwszej drużyny, przynosi mi ogromną dumę.

Jakie wspomnienia masz z dzieciństwa, kiedy Twoja przygoda z piłką dopiero się zaczynała?
To, co pamiętam z dzieciństwa, to fakt, że gdy byliśmy mali, odbywaliśmy wiele podróży, aby grać w różnego rodzaju rozgrywkach. Gdy wyjeżdżaliśmy za granicę, bardzo się z tego cieszyliśmy, bo wcześniej żadne z nas nie podróżowało poza granice Hiszpanii. Poza tym mam wiele wspomnień z okresu, kiedy dzieliłem szatnię z wieloma zawodnikami, którzy już odeszli z Realu, ale z którymi dalej się przyjaźnię.

Twoja rodzina była bardzo "piłkarska"? Często oglądało się u Ciebie w domu mecze?
Tak, moja rodzina cała jest za Realem, mieszkamy blisko stadionu, nawet moja szkoła była blisko niego. Od małego zawsze byłem kibicem Realu, dlatego też teraz cała moja rodzina i wszyscy moi znajomi cieszą się z mojego sukcesu.

Pamiętasz jakąś anegdotę z czasów swojego dzieciństwa? Jakąś śmieszną sytuację, związaną z piłką oczywiście, której byłeś bohaterem.
Jako że dzisiaj Kamil został ustawiony na bramce, pamiętam, że gdy zaczynałem grać w Madrycie, też ustawiono mnie raz na pozycji bramkarza. Była to sytuacja dość śmieszna, bo nigdy wcześniej nie grałem jako bramkarz i zawsze będę to pamiętał.

Jak już sam wspomniałeś, przeszedłeś w Realu przez wiele kategorii wiekowych, kiedy to wreszcie nadszedł dzień, w którym nagle stałeś się zawodnikiem pierwszej drużyny. Jaka była Twoja pierwsza reakcja na wiadomość, że dołączysz do pierwszego zespołu?
Byłem bardzo zadowolony, bo to spełnienie marzenia, które miałem od małego. Myślę jednak, że teraz, w obecnej sytuacji, potwierdzenie swojej wartości jako zawodnika pierwszej drużyny oraz dobre rozgrywanie wszystkich spotkań jest już trochę trudniejsze. Bo kiedy już się tam jest, kiedy jest się zawodnikiem pierwszej drużyny, to o wiele ciężej jest dzielić z nimi szatnię i naprawdę ciężko pracować. Trzeba zapracować sobie na to, żeby dużo grać. Ważne jest jednak to, że do rozegrania zostało jeszcze wiele spotkań i zobaczymy, czy skończę grając więcej, tak, jak robiłem to w zeszłym sezonie.

A jak przekazano Tobie informację, że zostaniesz włączony do składu pierwszej drużyny?
Latem, kiedy sezon dobiegał końca, zadzwonili do mnie z klubu, mówiąc, że są bardzo zadowoleni z moich osiągnięć i dlatego chcieliby, abym tworzył część pierwszego zespołu. Jako że zawsze był to mój główny cel, nie robiłem żadnych problemów, wręcz przeciwnie, od razu wszystko zostało załatwione bardzo dobrze. Teraz jestem jednym z nich i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy.

Raúl w swojej książce "Raúl. El futuro" opowiada, że gdy zaczynał treningi z pierwszą drużyną, bał się patrzeć zawodnikom prosto w twarz. To powodowało, że podczas ćwiczeń jego wzrok wbity był w murawę, bo zadawał sobie wciąż to samo pytanie – czy wolno mu patrzeć im prosto w oczy. Tobie też przytrafiło się na początku coś podobnego? Odczuwałeś jakiś strach?
Nie, strach nie, bo mam szczęście trenować z wielkimi zawodnikami, pracując z nimi uczę się o wiele szybciej, niż mogą to robić inni zawodnicy. Oczywiste jest to, że czuję wobec nich ogromny szacunek, bo są to zawodnicy z najwyższej półki; niektórzy z nich mają na swoim koncie Złote Piłki, jest to jednak najlepszy sposób, w jaki młody zawodnik może nabywać nowe umiejętności.

Jak sądzisz, do którego z zawodników-legend jesteś najbardziej podobny?
Myślę, że nie mogę się jeszcze porównywać do żadnego z nich. Jestem młody, wciąż się uczę, mogę grać zarówno na prawej stronie, jak i na lewej. Jestem obrońcą, więc zawodnikiem, który zawsze bardzo mi się podobał był Fernando Hierro. Miał wspaniałą karierę zarówno w Realu, jak i w reprezentacji. Obym mógł kiedyś być taki, jak on.

Zdjęcia zrobione podczas wywiadu: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7.

Miguel podczas meczu Polska-Hiszpania U-21: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9.

I jeszcze Miguel ze mną oraz z marthenem jeszcze przed meczem.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!