Advertisement
Menu
/ eurobasket2007.org

EuroBasket 2007: Chorwacja - Hiszpania 85:84

Niespodziewana porażka Hiszpanów

Hala sportowa San Pablo w Sewilli wypełniła się wczorajszego wieczoru po brzegi. Kibice przybyli na mecz z nadzieją, iż ujrzą najlepszy jak dotąd pojedynek tych mistrzostw. Nie zawiedli się.

Już od samego początku przewagę zyskali... Chorwaci. Pierwsze punkty, zza linii 6,25m, trafił nie kto inny, tylko nasz Marko Tomas. Spotkanie zapowiadało się na niezwykle zacięte, albowiem obie drużyny grały z wielkim zaangażowaniem. Mała niespodzianka, czyli prowadzenie Chorwatów, dość szybko odeszła w zapomnienie - w połowie kwarty Hiszpania prowadziła już 15:9. W ekipie Pepu Hernádeza głównym punktującym był oczywiście Pau Gasol, w duże mierze dzięki któremu po pierwszej kwarcie La Roja prowadziła trzema punktami (21:28).

Kolejne dziesięć minut było dość chaotyczne. Oba zespoły walczyły o każdy punkt, a swoje niezadowolenie zawodnicy wyładowywali poprzez przewinienia, a nawet straty piłki. Znów liderem okazał się Pau Gasol - w poprzedniej kwarcie zdobył 11 punktów, w tej o dwa „oczka" mniej. Hiszpania grała bardzo swobodnie, nie raz popisując się akcją alley-oop: najpierw „wsadem" zakończył ją Mumbrú, po podaniu Garbajosy, chwilę później podobna akcja była dziełem duetu Calderón - Pau Gasol. Przewaga gospodarzy turnieju widoczna była także na tablicy - 40:50 w przerwie spotkania.

Chorwaci wyszli na trzecią kwartę niezmiernie zmotywowani, skupieni na odrobieniu strat sposobem łotewskim - czyli rzutami za trzy punkty, lecz jeszcze wcześniej, para Calderón - Pau po raz kolejny uraczyła publiczność alley-oopem, najwidoczniej ulubioną akcją Hiszpanów. Zaledwie dwadzieścia pięć sekund później Gasol sfaulował Prkacina, który, jak na złość, zdołał jeszcze trafić do kosza. Było to trzecie przewinienie osobiste Paua, więc trener zdecydował się posadzić go na ławce, a do gry wydelegował jego brata. I po tej zmianie przyszedł czas na festiwal „trójek". Celne rzuty Marko Tomasa, Popovicia i Kusa zniwelowały chorwackie straty do dwóch punktów (56:58). Zespół Jasmina Repesa wziął się ostro w garść, w ciągu dwóch minut obejmując prowadzenie (63:60). Prym w tej kwarcie wiódł Marko Popović, autor 12 punktów i współautor ciągle rosnącej przewagi. Zastopował ją nieco Calderón, który w ostatnich sekundach skutecznie zakończył indywidualną akcję (67:65).

Hiszpanie rozpoczęli finałową część mocnym akcentem - trzy punkty na koncie zapisał Berní Rodríguez. Zawodnicy z Chorwacji byli jednak tak zmotywowali, że w niedługim czasie wykreowali jak największą dotąd przewagę (77:70). Wiedzieli oni, że aby w dużym stopniu zatrzymać przeciwnika, przede wszystkim trzeba porządnie zaopiekować się Pauem Gasolem. Oczywiście nie było to łatwe, lecz Chorwaci starali się, jak tylko mogli. W przeciągu kilku minut, za sprawą „trójki" Garbajosy, różnica między reprezentacjami zmalała do jednego oczka (77:76), a po akcji Rudy'ego, Hiszpania ponownie objęła prowadzenie (77:78). Katalończyk w kolejnej akcji trafił zza obwodu (77:81), a tysiące ludzi, zgromadzonych w hali San Pablo, wstało, aby oglądało niezwykle emocjonującą końcówkę na stojąco. Na dziewięć sekund przed końcową syreną, na tablicy wyników widniał rezultat 82:84. Wtedy madridista, Marko Tomas, postanowił zostać bohaterem narodowym. Chorwat oszukał rywala sprytnym zwodem, zatrzymał przed linią 6,25m, przymierzył i... trafił, odbierając Hiszpanii nie tylko zwycięstwo (85:84), ale także pierwsze miejsce w grupie.

Słowo się rzekło - zwycięzcą grupy B (niespodziewanie) została Chorwacja, natomiast tuż za nią uplasowała się Hiszpania.


85 - Chorwacja (21+19+27+18): Kus (10), Planinić (10),Kasun (8),Tomas (13), Markota (6) - Rozić (-), Popović (18), Banic (12), Ukić (3), Prkacin (5), Stojić (-);
84 – Hiszpania (28+22+15+19): P. Gasol (26), Reyes (10), Calderón (10), Fernández (14), Jiménez (5) – Cabezas (2), S. Rodríguez (-), B. Rodríguez (5), M. Gasol (-), Garbajosa (8), Mumbrú (4).


Do drugiej rundy awansowały po trzy najlepsze drużyny z każdej grupy. Dużym zaskoczeniem jest brak w tej grupie Serbii. Z turniejem pożegnała się także reprezentacja Polski, Lotwy i Czech.

W drugim etapie rozgrywek zespoły zostały podzielone na dwie grupy, z których wyłonieni zostaną ćwierćfinaliści. Oto składy obu grup:

Grupa E: Rosja, Grecja, Izrael, Chorwacja, Hiszpania i Portugalia;

Grupa F: Litwa, Niemcy, Turcja, Słowenia, Francja i Włochy.

Zgodnie z terminarzem, w piątek Hiszpania zagra przeciwko Grecji, w sobotę czeka ich mecz z Rosją, natomiast w niedzielę podopiecznie Pepu Hernándeza powalczą o zwycięstwo z Izraelem.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!