Eusebio: Noszę Real Madryt w sercu

Jaka jest różnica między dzisiejszym futbolem, a tym z pańskich czasów?
Nie ma porównania, ponieważ dzisiejszy futbol jest o wiele bardziej komercyjny. Najważniejsze stały się pieniądze i negocjacje. Jednak w dalszym ciągu dyscyplina ta jest bardzo widowiskowa.

Powiedział pan kiedyś, że darzy Real Madryt pewnym szczególnym uczuciem.
Ja jestem zagorzałym kibicem Blancos. To jedyna drużyna spoza Portugalii, którą noszę w sercu. Myślę, że Real Madryt to prawdziwa Hiszpania. Tak samo, jak Benfica to Portugalia, Manchester to Anglia, a Santos to Brazylia. Byłbym wniebowzięty, gdybym mógł zagrać na Bernabéu.

Pomimo tego wszystkiego, strzelił pan dwie bramki Realowi Madryt w finale Pucharu Europy z 1962 roku.
Taka była moja praca, byłem zawodnikiem Benfiki. To był Puchar Europy i te dwie bramki były bardzo ważne. To jest walka o prestiż.

Jak pan pamięta tamten Real Madryt?
Był wielki, bardzo wielki. W swoich szeregach mieli Alfredo Di Stéfano, najbardziej kompletnego piłkarza w historii futbolu. Wszystko robił perfekcyjnie.

W dalszym ciągu śledzi pan ligę hiszpańską?
Oczywiście. Królewscy wygrali ostatnio z Atlético, a Barcelona zremisowała. Jednak jest jeszcze zbyt wcześnie, aby porównywać oba zespoły. Real Madryt bardzo dobrze się wzmocnił, ale Barcelona również. Bardzo bym chciał, abyśmy obronili mistrzowski tytuł.

Co sądzi pan na temat aktualnego Realu Madryt?
Drużyna jest bardzo zrównoważona i posiada ogromne umiejętności. Bardzo mi się podoba ten Real Madryt.

Był pan pierwszym zdobywcą Złotego Buta. Jak ocenia pan Ruuda van Nistelrooya, ubiegłorocznego pichichi?
To wybitny napastnik. Pozyskanie go było strzałem w dziesiątkę. Jego główną charakterystyką jest perfekcyjny zmysł strzelecki.

A Raúl?
To doskonały zawodnik i wielka postać. Jest najlepszym kapitanem, jakiego mógł mieć Real Madryt. Nie rozumiem ludzi, którzy go krytykują.

Oglądał pan w akcji Pepe, gdy ten grał jeszcze w Portugalii. Jakby pan zdefiniował nowego obrońcę Królewskich?
Pepe to znakomity obrońca. Real Madryt bardzo dobrze zrobił, pozyskując go. Już niedługo zademonstruje w Hiszpanii swoją prawdziwą wartość.

Co pan sądzi na temat powrotu Camacho do Benfiki?
Camacho to wyborny trener, jest bardzo pracowity. Jednak przybył do drużyny, której jeszcze dużo brakuje. Jednak mamy nadzieję, że uda mu się pokonać wszystkie przeciwności. Bardzo dobrze, że wygrał ostatni mecz.

I na koniec, jakie są pańskie obowiązki jako ambasadora Benfiki?
Nie jestem tylko ambasadorem Benfiki. Taką samą funkcję pełnię również w reprezentacji Portugalii.