Czterech madridistas < Dani Alves

Pozostały już tylko godziny do zamknięcia letniego okna transferowego a "Operacja Alves" jest nadal aktualna. Włodarze Realu Madryt zamierzają pozbyć się czterech zawodników, aby tylko zwiększyć swoje szanse na sprowadzenie sevillisty. Poważnie rozważają pożegnanie się z Júlio Baptistą oraz Marcelo, chcą również poszukać nowych klubów dla wychowanków: Rubena De la Reda, Estebana Granero, Adriána Gonzáleza oraz Javiera Balboy.

Wiadomo już, co dzieje się w biurach Santiago Bernabéu 31 sierpnia: telefony się urywają, faks pracuje jak szalony wysyłając i odbierając wiadomości, negocjacje prowadzone są na granicy nerwów… W zeszłym roku tuż przed dwunastą w nocy udało się dopiąć na ostatni guzik wypożyczenie Reyesa do Madrytu i Baptisty do Londynu. Rok wcześniej o 23:30 ogłoszono, że opiewający na 27 milionów euro transfer Sergio Ramosa stał się faktem. Natomiast w 2002 na podobnej zasadzie do klubu dołączył Ronaldo. Jak przyznał we wtorek Bernd Schuster: "w Hiszpanii panuje mania finalizowania transferów na dwie minuty przed północą".

Dlatego właśnie dzisiejszy dzień będzie dla Pedji Mijatovicia oraz Miguela Angela Portugala wyjątkowo długi. Wczoraj udało im się dojść do porozumienia z Osasuną w sprawie przejścia Javiego Garcíi za 2,5 miliona euro z opcją pierwokupu, dziś kontynuują swoją pracę. Priorytetem jest umożliwienie odejścia trzem zawodnikom z szerokiej, dwudziestoośmioosobowej kadry Schustera. W pierwszej kolejności dwójka gentelmanów zajmie się przyszłością Brazylijczyków: Baptisty i Marcelo oraz canteranos: De la Reda, Granero, Adriána Gonzáleza i Balboy.

Baptista, 15 milionów
Júlio nie może narzekać na brak zainteresowania ze strony innych klubów, jednak jego transfer nie jest wcale taki oczywisty. W Madrycie rywalizacja na pozycji mediapunta jest już zbyt duża, tymczasem Królewscy nie mają zamiaru oddać Bestii za bezcen. Komplikuje to nieco ewentualną transakcję, bowiem mało który zespół wyłoży za Brazylijczyka przynajmniej 15 milionów euro. W zupełnie innej sytuacji jest jego młodszy kolega – Marcelo, który miałby zostać wypożyczony w celu zdobycia doświadczenia, gdyż w walce o miejsce w składzie z Gabrielem Heinze, Miguelem Torresem i Roystonem Drenthe wypadłby raczej blado. Celem jego podróży będzie najprawdopodobniej Valladolid.

De la Red, Granero i Adrián mają do przejrzenia wiele ofert. Atlético Madryt, Deportivo i Racing Santander są zainteresowane De la Redem. Naszemu rywalowi zza miedzy najpoważniej zależy na centerano i to Atlético jak na razie złożyło najatrakcyjniejszą propozycję. Jeśli przedstawiciele Blancos ją odrzucą, Ruben ma szanse na pozostanie w kadrze pierwszej drużyny. Granero doszedł już do porozumienia z Getafe, brakuje mu jedynie zgody ze strony obecnego pracodawcy. Sprawa się przedłuża, bowiem Esteban próbuje przekonać Real, aby pozwolił mu na odejście za darmo. Adrián González mógłby natomiast zostać wypożyczony do Racingu.

Alves i Superpuchar Europy
Jeśli dzisiejszej nocy Daniel Alves wystąpi w meczu przeciwko Milanowi, w razie transferu nie przeszkodzi to w reprezentowaniu swojej nowej drużyny w europejskich pucharach. Zasady UEFA są jasne: "wyłączając trzy rundy Pucharu Intertoto i Superpuchar Europy, według paragrafu 17.18, zawodnik nie może brać udziału w meczach rozgrywek europejskich w barwach więcej niż jej drużyny w danym sezonie". Z przepisu wynika, że droga do transferu Daniela Alvesa jest otwarta.