Drenthe: Madryt to wielkie marzenie

Royston Drenthe, który już w najbliższy poniedziałek zostanie zaprezentowany na loży honorowej na Santiago Bernabéu jako nowy zawodnik Realu Madryt, nie brał udziału we wczorajszym treningu Feyenoordu. Prawie 400 kibiców przybyło na poranne ćwiczenia holenderskiej drużyny, aby po raz ostatni zobaczyć w akcji młodego piłkarza i następnie go pożegnać. Jednak Drenthe nawet nie zbliżył się do miasteczka sportowego swojego klubu, dlatego rozczarowanie wśród fanów było ogromne.

Najnowszy transfer Królewskich wyjaśnił dla holenderskiej stacji radiowej Radio 538, jakie były powody tego, że ostatecznie zgodził się na podpisanie kontraktu z madryckim klubem. "Real Madryt jest marzeniem każdego dziecka. Zdecydowałem się na skorzystanie z tej szansy, ponieważ zdarza się ona tylko raz w życiu. Wiem, że swoim odejściem sprawiam ból wielu ludziom, ale zawsze będę nosił Feyenoord w swoim sercu i jeśli kiedykolwiek wrócę do Holandii, nie będę grał dla innej drużyny. Teraz muszę dać z siebie wszystko na pierwszych treningach w Madrycie, aby jak najlepiej rozpocząć nowy etap w mojej karierze".

Wczorajszego dnia miejsce pobytu młodego Holendra było nieznane dla prasy i fanów. Niektóre źródła podawały, że Drenthe jest zamknięty w swoim domu w luksusowej dzielnicy Rotterdamu. Inne, że piłkarz w poszukiwaniu spokoju opuścił Holandię. Jedno wiemy na pewno, że holenderski zawodnik uda się jutro wraz z dyrekcją klubu do Madrytu. Kiedy już przybędzie, zamelduje się w hotelu Mirasierra Suites i w poniedziałek rano przejdzie testy medyczne w szpitalu La Moraleja. Następnie podpisze pięcioletni kontrakt i o godzinie 13:00 zostanie oficjalnie zaprezentowany przez Ramóna Calderóna i Alfredo Di Stéfano jako nowy zawodnik Realu Madryt.