Advertisement
Menu

Koncert Gutiego, Lokomotiw - Real 2:5!

Lokomotiw Moskwa - Real Madryt 2:5; 03.08.07

O ile w meczu z Hannoverem 96 Realowi Madryt brakowało skuteczności, a zadowalać mogła sama gra, o tyle teraz, w dzisiejszym spotkaniu, scenariusz się zupełnie odwrócił. Ostateczny wynik z pewnością nie oddaje tego, w jaki sposób Królewscy w pierwszej połowie zabijali futbol. Ale po kolei:

Pierwsza połowa, czyli zabijamy futbol
Sam mecz rozpoczął się od niemałej niespodzianki. Już w 3. minucie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę do bramki Ikera Casillasa skierował Ivanović. Jeden do zera. Nie zmieniło to zbytnio nastawienia madrytczyków do spotkania, bowiem każdy z nich poruszał się na boisku z prędkością żółwia, a dokładne podania policzyć mogliśmy na palcach jednej ręki. To Lokomotiw był znacznie aktywniejszy, wyrażał większą ochotę do gry, co prędzej czy później musiało po raz kolejny dać się nam we znaki.

22. minuta przynosi kuriozalny błąd naszego portero. Mahamadou Diarra wycofał futbolówkę do Casillasa, ten tak niefortunnie ją przyjął, że odskoczyła na parę metrów. Skrzętnie wykorzystał to Traoré, minął Ikera i wpakował piłkę do pustej bramki. Dwa do zera, szok na stadionie w Moskwie. Jeśli jednak ktokolwiek myślał, że strata dwóch bramek na początku meczu ożywiłaby poczynania Blancos, ten grubo się mylił. Niedokładne podania lub wprost do obrońców drużyny przeciwnej, anemiczni Granero i Bueno, bezradny Soldado, niewidoczny Guti... Tak malował się obraz pierwszej połowy i nic nie wskazywało na to, że miałoby być w niej lepiej. I rzeczywiście, nie było.

Pod koniec pierwszej części gry Królewscy postarali się o jeszcze jeden atak, Bueno znalazł się sam na sam z bramkarzem, lecz sędzia liniowy podniósł chorągiewkę. Spalony. Wkrótce potem pan Ľuboš Micheľ użył gwizdka i wreszcie długo oczekiwana przez całe madridismo przerwa. W niej natomiast Bernd Schuster zdecydował się na cztery zmiany. Ramos wszedł za Metzeldera, Javier Balboa za Bueno, Saviola za Granero i Raúl w miejsce Soldado.

Druga połowa, czyli odrabiamy straty
Wraz z pojawieniem się na boisku nominalnych piłkarzy pierwszego składu, gra Realu zaczęła się znacznie poprawiać. Podania "Gutka" częściej dochodziły celu, na skrzydle bardzo aktywny był Javier Balboa. Znak do strzelania i odrabiania strat w Madrycie dał José María Gutiérrez. W 52. minucie Guti odnalazł się przed polem karnym, minął obrońcę i uderzył... Piłka musnęła jeszcze defensora Lokomotiwu i wpadła do siatki. Dwa do jednego, Real zaczyna gonić wynik. I któżby się spodziewał, że niespełna minutę później będzie już remis? Po raz kolejny fenomenalne podanie Gutiego wprost do Higuaina, a ten z ostrego kąta bez problemów pokonuje Ryżnikowa. Dwa do dwóch! Po odrobieniu strat ujawnił się stary, dobry Real Madryt. Piłkarze byli rozluźnieni, prowadzili ładną grę, krótkie czy długie podania nie były dla nich problemem. Madryt całkowicie kontrolował spotkanie, Lokomotiw zaś zdawał się być bardzo wystraszony zaistniałą sytuacją. Rosjanie cofnęli się i zaczęli solidnie bronić, co musiało przypieczętować ich ostateczną klęskę.

Na prowadzenie wysforował nas nasz nowy nabytek, były piłkarz FC Barcelona, Javier Pedro Saviola. Argentyńczyk sfaulowany został w polu karnym i postanowił sam wymierzyć sprawiedliwość. Podbiegł do futbolówki, zmylił bramkarza i pewnym strzałem nie dał mu szans. Dwa do trzech! Królewscy objęli w meczu już całkowitą kontrolę, spokojnie rozgrywając piłkę, co rzeczywiście mogło się podobać. W 69. minucie za Higuaina na boisku pojawił się Júlio Baptista, dla którego był to pierwszy mecz w Realu od roku.

Ostateczne zwycięstwo w samej końcówce spotkania przypięczetowała dwójka bez wątpienia najlepszych piłkarzy: Guti i Balboa. Lokomotiw próbował stworzyć sobie sytuację, jednak obiór piłki i szybka piłka do Gutiego spowodowała, że wychowanek Realu znalazł się sam na sam z Ryżnikowem. Strzał w krótki róg i dwa do czterech. José María zachował się w tej sytuacji niczym rasowy snajper, do końca zachowując zimną krew. Chwilkę później kolejna akcja, Saviola sam na sam z bramkarzem, ten wygarnia mu piłkę. Dopada do niej jednak Balboa i strzela na pustą bramkę. Dwa do pięciu! Zwycięstwo Królewskich przypieczętowane.

Podsumowując, pierwsza połowa w wykonaniu Realu wołała o pomstę do nieba. Nie udawało się zupełnie nic, a piłkarze tacy jak Granero czy Bueno po raz kolejny udowadniają, że dobrzy są jedynie na grę w Castilli i walkę o awans do Segunda División. Nie pokazał się także Roberto Soldado, który był kompletnie niewidoczny. Ogółem rzecz biorąc, oceniając po pierwszej połowie nie można by o nikim powiedzieć ciepłego słowa, nawet o Casillasie, który fatalnie zachował się przy drugiej bramce. Druga część spotkania natomiast to obraz ładnej gry Madrytu, a przede wszystkim koncert Gutiego. Akcje przeprowadzane z rozmachem, ciekawe rozwiązania, pewna gra w obronie. Naprawdę ten Real mógł się podobać. Możemy być zadowoleni i z optymizmem patrzeć w przyszłość, ponieważ silniejsza jedenastka udowodniła, że potrafi wypełniać nakazy Schustera i grać tak, jak się od nich wymaga. A należy pamiętać, iż do gry dołączą jeszcze Ruud van Nistelrooy, Robinho, czy Fernando Gago... W niedzielę finał Pucharu Kolei, gdzie zmierzymy się z holenderskim PSV Eindhoven.

Składy
Lokomotiw Moskwa: Ryżnikow - Samedow, Ivanović, Asatiani, Spahić - Odemwingie, Hurenka, Bilyaletdinov, Gurenko - Traoré, Syczew. Grali także: Vinicius Pereira, Kontsedalov i Maminow.
Real Madryt: Casillas - Salgado, Pepe, Metzelder (Ramos 45`), Torres - Granero (Saviola 45`), Diarra, Guti, Bueno (Balboa 45`) - Higuaín (Baptista 69`), Soldado (Raúl 45`)

Bramki:
Ivanović 4' (1-0)
Traoré 22' (2-0)
Guti 52' (2-1)
Higuaín 53' (2-2)
Saviola 62' (2-3)
Guti 89' (2-4)
Balboa 90' (2-5)

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!