Advertisement
Menu
/ as.com

Saviola: Laporta nie odbierze mi szczęścia

Argentyński napastnik udzielił obszernego wywiadu dziennikowi "As".

Javier Saviola trafił do Realu Madryt w dość gorącej atmosferze. Inaczej być nie mogło, skoro poprzednim klubem Argentyńczyka była Barcelona. Oto garść wypowiedzi popularnego "Królika".

- W Madrycie aklimatyzacja przebiega dobrze. Spotkałem tu dobrych ludzi, którzy bardzo mi pomagają. Komunikacja z trenerami także jest w porządku. Muszę natomiast pracować nad odbudową formy oraz poznać styl gry i kolegów z zespołu. Nie ma co porównywać Realu i Barcelony. Indywidualności, gra, taktyka, tu są różnice. Barcelona to świetny zespół, ale ja dokonałem zmiany na lepszy. Gra z Raulem czy Gutim to wyjątkowa sprawa. W szatni widać wspaniałą grupę ludzi. Najczęściej rozmawiam z Raulem, z którym mieszkam w jednym pokoju, także z Salgado i Higuainem

- Jestem nieśmiały, mogę powiedzieć, że jestem intrawetykiem. Jednak gdy ktoś jest dla mnie dobry, otwieram się. Natomiast długo zachowuję nieufność. Wzięło się to jeszcze z czasów młodości, gdy zmarł mój ojciec. Była to dla mnie ogromna strata, straciłem zaufanie do świata. W tym czasie podpisywałem kontrakt z FC Barcelona, z jednej strony cieszyłem się, że trafię do tego klubu, z drugiej opłakiwałem śmierć zmarłego na raka taty. A potem trafiłem do nowego dla mnie kraju, mieszkałem sam a matka pogrążona była w żałobie.

- Utrzymuję kontakty z wieloma ludźmi związanymi z Barceloną. Z piłkarzy to Xavi i Crosas. W Madrycie jestem szczęśliwy i nikt mi tego nie odbierze,. Wypowiedzi Laporty o mnie przyjąłem ze spokojem. I ani on ani nikt inny mi tego szczęścia nie odbierze. Henry w Barcelonie? W zespole z tyloma gwiazdami nie ma miejsca dla wszystkich i trener będzie miał trudne zadanie. To skomplikowane. Zarówno Eto'o jak i Henry to wspaniali zawodnicy, dynamiczni, bezkompromisowi.

- Chciałbym zdobyć około dwudziestu bramek w sezonie. To byłoby bardzo dobre osiągnięcie. Jednak najważniejszą rzeczą jest po prostu dobrze grać w piłkę, być zagrożeniem dla bramki rywala, pomagać drużynie. Dobrze się czuję, gdy gram u boku kogoś takiego jak van Nistelrooy czy Kluivert. Na przykład Ruud to taki człowiek - gol. Zagraj mu dobrą piłkę a padnie bramka. Taki typ zawodnika daje mi sporo swobody i możliwości na boisku. Raul natomiast to symbol, bardzo poświęca się dla klubu. Po tylu latach nadal ma ogromne pragnienie zwycięstw.

- Moim celem jest pokazać w Madrycie pełnię swoich możliwości. Kibice jeszcze nie widzieli wszystkiego. Czekam na sukcesy, tytuły i dobry rok dla mnie. Tego spodziewam się po nadchodzącym sezonie. Mecze z Barceloną jakoś szczególnie mnie nie ekscytują. Podejdę do nich z respektem, w końcu w Katalonii spędziłem sześć lat.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!