Pozostałe transfery planu A

Metzelder: prosił o niego Schuster, już jest zakontraktowany
Pierwsze wzmocnienie Realu Madryt na przyszły sezon. Sam Schuster poparł ten transfer, albowiem jest to stoper, którego gra bardzo przypadła do gustu szkoleniowcowi, co wyznał w programie SER: "Jeśli przyjdzie bez problemów fizycznych, będzie mógł stać się ważnym środkowym obrońcą drużyny, mimo że nie jest tutaj zbyt dobrze znany". Niemiec, który dotychczas bronił barw Borussi Dortmund, podpisał czteroletnią umowę. W Madrycie zastanawiają się teraz, kto będzie grał w boku Metzeldera.

Saviola: jest już słowne porozumienie i Schuster chce go sprowadzić
José Angel Sánchez polecił rozpoczęcie rozmów z agentem zawodnika - Diego Queirugą oraz z samym Saviolą. Efektem owych negocjacji jest słowne porozumienie, które może się zmienić w oficjalny transfer w chwili, gdy Argentyńczyk zerwie umowę łączącą go z Barceloną oraz gdy na ławce trenerskiej Realu Madryt zasiądzie Schuster. Jeśli taki scenariusz wejdzie w życie, Królewscy na konto Barçy przeleją dwa miliony euro. Napastnikowi bardzo zależy na opuszczeniu Katalonii. Przez cały sezon Laporta i Rijkaard utrudniali mu życie w Barcelonie, zatem El Conejo postanowił zemścić się na liderach Blaugrany i utrzeć im nosa, przenosząc się do największego rywala: Realu Madryt. Jedynym aspektem, który zniechęca władze Królewskich do zawodnika, są wysokie zarobki, jakich żąda Javier.

Makelele: latem będzie wolny i klub planuje jego powrót
Byłby to niewątpliwie prawdziwy hit letniego okna transferowego w wykonaniu Blancos. Jak dowiedzieli się dziennikarze Asa, wysłannicy Realu Madryt obserwowali Francuza i uważają, że mimo 34 lat na karku, jest jeszcze w stanie grać na wysokim poziomie. W klubie sporządzono raport, w którym bardzo pozytywnie oceniono jego występy w barwach reprezentacji oraz Chelsea FC. Kontrakt Makelele właśnie wygasa i Królewscy nie musieliby płacić za powrót pomocnika, który pożegnał się z klubem w 2003 roku. José Angel Sánchez jest przeciwny temu transferowi.

Heinze: kosztowałby nas tylko 7 milionów
Odejście Roberto Carlosa zmusi Real Madryt do sprowadzenia lewego obrońcy, który będzie miał za zadanie zastąpić niezastąpionego. W hiszpańskiej stolicy wspominano już o prowadzeniu rozmów z Heinze, defensorem Manchesteru United, któremu umowa z Anglikami kończy się po najbliższym sezonie. Dwudziestodziewięcioletni Argentyńczyk powiedział o chęci opuszczenia aktualnego klubu samemu Alexowi Fergusonowi, który dał zielone światło dla transferu. Zakontraktowanie argentyńskiego obrońcy kosztowałoby Real Madryt 7 milionów, a Heinze przyznał już, że z chęcią przywdziałby Królewsko białą koszulkę. Aktualnie walczy o miejsce w wyjściowym składzie reprezentacji swojego kraju na Copa América.

Dudek: Madryt usłyszał już "tak"
Taki transfer zaproponował Mijatović. Polak, który ma 34 lata, kończy swoją przygodę z Liverpoolem i kilka klubów chce zaproponować mu zatrudnienie. Pedja przeprowadził już kilka rozmów z Janem de Zeeuwem, reprezentującym interesy bramkarza i obie strony wyraziły chęć porozumienia. Hiszpanie planuja zaproponować Dudkowi roczną umowę, z opcją jej przedłużenia. Wszystko będzie zależało od tego, jak bramkarz będzie sobie radził w Madrycie. Pensja Jerzego nie będzie wygórowana, a warunki, jakie zaproponowali Królewscy, zostały już zaakceptowane przez Polaka. Bramkarzowi bardzo zależy na udowodnieniu Rafaelowi Benitezowi, że jego kariera jeszcze się nie skończyła. Wraz z odejściem Diego Lópeza, madrycki klub zaczął oglądać się za solidnym rezerwowym, a niektórzy widzą nawet w Dudku rywala dla Casillasa…