Advertisement
Menu
/ realmadrid.com

Cadiz - Castilla 3:3

Rezerwy w ładnym stylu żegnają się z Segunda División

Kto w spotkaniu o pietruszkę, między jedenastkami Cádizu oraz Realu Madryt Castilli, spodziewał się dziewięćdziesięciu minut nudnej i bezproduktywnej kopaniny, tego czekała miła niespodzianka. Gospodarze, którzy nie wywalczyli awansu do La Liga oraz goście, którzy okazali się za słabi na drugą ligę, stworzyli wspaniały spektakl, który – co dla kibica najważniejsze – obfitował w akcje ofensywne i gole. Ambicja obu zespołów sprawiła bowiem, że do przerwy na tablicy świetlnej widniał rzadko spotykany wynik – 2:3.

Pierwsze trafienie, już po trzech minutach od rozpoczęcia meczu, zaliczyli zawodnicy Cádizu, a było ono dziełem pomocnika – Enrique. Jednak rezerwy Królewskich zniwelowały stratę i wyszły na prowadzenie jeszcze przed upływem kwadransa. Stało się do dzięki szybkiej, energicznej grze ofensywnych zawodników, którzy wypracowali dwie, wykorzystane przez Rayco, sytuacje bramkowe.

Nie minęło pół godziny pojedynku, a wynik podwyższył kolejny piłkarz Castilli. Zdobywca otwierającego wynik spotkania gola – Enrique dośrodkował w pole karne Blancos, tam doszło do nieporozumienia między bramkarzem, a Sánchezem i Palencią, w wyniku którego po zagraniu tego drugiego piłka wpadła do siatki Królewskich. Na szczęście reakcja ze strony gości nadeszła w tempie ekspresowym. Po wspaniałej akcji naszych napastników, Limię mocnym strzałem pokonał Nieto.

W drugiej odsłonie meczu zawodnicy nie szarżowali już tak ochoczo na bramkę rywala i to gospodarzom zależało na zaliczeniu kolejnego trafienia. Chcieli się w ten sposób odwdzięczyć swojej publiczności, która niemal bez przerwy wpierała ich gorącym dopingiem. Okazję do wyrównania mieli w 57. minucie, ale swoją szansę zmarnował Velázquez.

Czas płynął, a podopieczni José Gonzáleza nie potrafili znaleźć sposobu na wbicie bramki dobrze zorganizowanej jedenastce pod wodzą Michela. Prędzej czy później wysiłek gospodarzy musiał zostać wynagrodzony i tak też się stało. W 79. minucie w pięknym stylu Casillę pokonał Lucas Lobo, który kilkanaście minut wcześniej wszedł na murawę z ławki rezerwowych.

Cádiz: Limia; Velázquez, César Caneda, De Quintana, Lucas; Miguel García, Bezares; Enrique (Pablo, min. 66.), Pavoni (Lobo, min. 66.), Sesma; Acuńa (Medina, min. 75.).
Real Madryt Castilla: Casilla; Palencia, Sánchez, Agus (Ã?ngelo, min. 61.), Sergio; Parejo, De la Red; Nieto, Valero (Rodri, min. 74.), José Callejón (Mosquera, min. 53.); Rayco.

Bramki:

1-0, min. 3.: Enrique
1-1, min. 10.: Rayco
1-2, min. 12.: Rayco
2-2, min. 26.: Palencia (gol samobójczy)
2-3, min. 42.: Nieto
3-3, min. 79.: Lucas Lobo.

Sędzia: Ontanaya López
: Miguel García (Cadiz) oraz Sergio (Castilla).

Widzów: 5 500.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!