Advertisement
Menu
/ as.com

Capello: Jesteśmy prawdziwą drużyną

Obszerny wywiad z trenerem Królewskich

Jak minęła panu noc po meczu w Saragossie?
Bardzo ciężko mi się spało. Wróciłem do domu, usiadłem w salonie i wypiłem szklankę wody, aby się odprężyć. Bardzo mało spałem tej nocy.

Czy przeżył już pan kiedyś taką sytuację, gdy w tym samym czasie padają dwie bramki, które tak diametralnie zmieniają układ w tabeli?
Nie, nigdy. Stało się coś, co się zwykle nie dzieje.

Na konferencji prasowej na La Romareda wydawał się pan rozluźniony.
Byłem bardzo zadowolony z mojej drużyny, ze wszystkich kibiców, którzy się zjawili. Pracowaliśmy przez cały rok i kiedy widzisz, że końcowy sukces jest tak blisko, to wszyscy się cieszymy. Jesteśmy drużyną. Nie tylko ci, którzy wybiegają na boisko, ale też wszyscy związani z klubem.

Jakie wrażenia po tym wszystkim, co się stało w sobotę?
O Barcelonie nie mogę mówić, bo nie widziałem ich meczu. Co do nas, pierwszą połowę zaczęliśmy trochę nerwowo. Wiedziałem, że kiedy zawodnicy wrócą ze zgrupowań i nie będą mogli trenować razem, będzie brakowało dynamiki w zespole. W pierwszych 45 minutach mieliśmy szansę odrobić bramkę po pięknej główce van Nistelrooya. W drugiej części spotkania César wszystko bronił. Zanotował trzy spektakularne parady bramkarskie. Remis był dla nas zwycięstwem. Wszyscy zawodnicy wierzyli w korzystny rezultat. Ich reakcja była bardzo ważna. Walczyliśmy do ostatniej minuty.

Porozmawiajmy o futbolu. Dlaczego od początku zagrała para Diarra-Emerson? Nie zabrakło kogoś takiego jak Guti?
Emerson i Diarra wykonali świetną pracę. W drugiej połowie potrzebowaliśmy trochę bardziej ofensywnego pomocnika, takiego jak Guti. Nic więcej.

Chciał pan po prostu postawić na defensywę.
Nie, nic takiego nie chciałem. Analizuję każdy mecz. Gago wrócił ze zgrupowania lekko kontuzjowany. Z trójki pomocników wybrałem takich, a nie innych. Później chciałem przesunąć drużynę trochę bardziej do ataku. Na ławce myślę o 18 zawodnikach, nie tylko o 11. Kiedy wszedł Guti, bardzo dobrze się zaprezentował. Bardzo mi się podobało, że Raúl i Emerson do końca meczu siedzieli na ławce rezerwowych i dopingowali. To jest prawdziwa drużyna.

Z Gutim i Higuainem Real Madryt stał się bardziej ofensywny.
Tak. Myślę, że zawsze trzeba ocenić pracę wykonaną w pierwszej i w drugiej połowie. Po przerwie razem z Gutim i Higuainem pojawiła się szybkość i jakość w naszej drużynie. To coś normalnego w meczu. Czasami ktoś wchodzi na drugą połowę i nie może znaleźć dla siebie miejsca.

Raúl i Robinho mieli z tym problemy.
Robinho oddał trzy strzały na bramkę. Raz obronił César, za drugim razem piłka poleciała nad poprzeczką. Raúl cały czas był blisko bramki, ale dużo zależy od przeciwnika. Bardzo często mecze piłkarskie są niczym walki bokserskie.

Miejsce dla Raula na boisku jest za napastnikiem, prawda?
Pod koniec sezonu wszyscy zawodnicy odczuwają zmęczenie. Jeśli teraz przesunąłbym go na skrzydło, byłoby to bardzo trudne dla niego.

Dlaczego uznał pan, że po pierwszej połowie Raúl jest już wyczerpany?
Ponieważ wykonał bardzo ciężką pracę i zagrał bardzo dobrze. Bardzo mi się podoba na tej pozycji. To zawodnik o wielkiej inteligencji. Wie jak się ustawić i bardzo dobrze przemieszcza się po boisku.

Nie lepiej byłoby, gdyby Raúl grał jako drugi napastnik?
On i Higuaín właśnie tak grają. Argentyńczyk ma trochę inny styl poruszania się po boisku. Ci dwaj zawodnicy zawsze wykonują dobrą pracę.

Kiedy Capello kogoś zmienia, to kieruje się nazwiskiem czy dyspozycją?
Wszyscy zawodnicy są równi. Trener ogląda mecz i robi te zmiany, które wydają mu się potrzebne. Każdy gracz musi to zrozumieć. Zawsze mówię, że wszyscy wygrywamy i wszyscy przegrywamy. Trzeba kierować się dobrem drużyny.

Jaki jest sekret tego Realu Madryt?
Pracowaliśmy nad dyspozycją fizyczną, której wcześniej brakowało. Ludzie związani ze sportem wiedzą ile kosztuje taka praca. Przyszli również nowi zawodnicy. Musieliśmy odzyskać ducha drużyny. Trzeba było znaleźć odpowiedni styl gry. Ludzie myślą, że przyjdzie jakiś trener, użyje magicznej różdżki i wszystko będzie idealne. Na wszystko trzeba czasu i zaangażowania zawodników.

Ten Real Madryt jest silniejszy fizycznie.
To prawda. Wszyscy bardzo dobrze dotrwali do końca sezonu.

Wielu mówi, że Królewscy znajdują się na pierwszej pozycji tylko dzięki szczęściu Capello.
Szczęście sprzyja lepszym. Jest potrzebne obok ciężkiej pracy.

Jednak to szczęście jest niewiarygodne.
Wierzymy po prostu w swoje umiejętności i jesteśmy przekonani, że zawsze możemy odwrócić wynik na swoją korzyść. To jest właśnie duch drużyny.

Myśli pan, że Saragossa została opłacona?
Nigdy nie można płacić, ani za zwycięstwo, ani za porażkę. Wszyscy mi mówią, że jest to nielegalne.

Uważa pan, że Liga jest już rozstrzygnięta?
Nie. W tym tygodniu trzeba pracować z dużą uwagą i koncentracją. Ostatnie mecze są zawsze najniebezpieczniejsze. Musimy być bardzo ostrożni. Trzeba zagrać z głową. Nie możemy myśleć gdzie pójdziemy świętować po spotkaniu. Pojedynek z Mallorcą nie będzie łatwy.

Widział pan, jak prezes świętował z kibicami, tak jakby mistrzostwo już było wasze?
Nie, byłem w tym czasie w szatni.

Taka scena rozzłościła niektórych zawodników Mallorki.
Na dzień dzisiejszy nie mamy żadnego tytułu.

Nie chce pan porozmawiać o Cibeles?
Absolutnie nie. Dopóki sezon się nie skończy, nie chcę słyszeć, ani rozmawiać o Cibeles.

Calderón pogratulował panu tego remisu?
Tak.

Co panu powiedział?
Byliśmy zadowoleni z uzyskania takiego rezultatu.

Jakie relacje łączą pana z Calderonem?
Normalne.

Są dobre, bardzo dobre, czy wyśmienite?
Normalne. Najważniejsze, że się nawzajem szanujemy.

Słyszał pan o zawarciu wstępnej umowy z Schusterem?
Nie zamierzam rozmawiać na ten temat. Ja wciąż pracuję w Madrycie.

Jeśli Capello zdobędzie Ligę, to na pewno zostanie na kolejny sezon?
O to trzeba zapytać prezesa. Do tej pory wykonaliśmy bardzo dobrą pracę. Polepszyliśmy wiele rzeczy.

Jakie na przykład?
Od tej drużyny wymagano zawsze galaktycznej gry. Dopiero teraz jest to prawdziwy zespół. Każdy coś od siebie wnosi do gry.

Zamierza pan pozostać na następny sezon w Madrycie?
Decyzję co do tego podejmie prezes, nie ja. Mam ważny kontrakt i zawsze mówiłem, że chcę go wypełnić. Jeśli prezes postanowi inaczej, tak się stanie.

Porozmawiacie ze sobą na ten temat po zakończeniu rozgrywek?
Powtarzam, jestem tylko trenerem. Ostateczna decyzja należy do prezesa.

Czemu Roberto Carlos nie przedłużył swojego kontraktu?
Trzeba było bardziej się o to postarać. To najlepszy lewy obrońca na świecie. Dorównuje mu jedynie Abidal, nikt inny.

Czemu klub nie czyni żadnych starań o nowych zawodników?
To obowiązek Calderona, nie nasz. W tamtym roku transfery zaczęły się od 5 lipca. Jak będzie w tym, nie wiem.

Beckham odchodzi.
To wielki smutek dla nas. Odzyskał swoją pełną sprawność fizyczną i odbudował się psychicznie. Bardzo go bolało, że nie jest powoływany do kadry. Dla każdego zawodnika reprezentacja jest ważne. Dla Anglików jeszcze bardziej.

To, że pozwolono mu odejść, to błąd?
Wszyscy się pomyliliśmy co do Beckhama. Jestem najbardziej za to odpowiedzialny. To był głównie mój błąd.

Beckham zachował się jak profesjonalista, bardzo dobrze na to wszystko zareagował.
To prawda. To wielki piłkarz. Teraz gra na takim samym poziomie jaki prezentował w Manchesterze.

Co zrobiłby Capello, aby zatrzymać Beckhama?
Byłby wciąż bardzo ważnym zawodnikiem dla Realu Madryt. Jeśli dowiem się, że David zostaje, będę bardzo zadowolony.

Van Nistelrooy jest zadziwiający.
Ruud to niezwykły zawodnik. Przyszedł tutaj jako prawdziwy goleador. Spełnił oczekiwania wszystkich. Jest jedyny w swoim rodzaju.

Kto sprowadził van Nistelrooya do Madrytu?
Pedja Mijatovic. Wszyscy ten transfer zaakceptowaliśmy, ale pomysł był jego. Stwierdził, że potrzebujemy napastnika i Ruud był idealny.

Dobrze, że się nim zainteresował.
Lubię oglądać w akcji wielu zawodników. Spotykamy się z zarządem i przedstawiamy swoje propozycje. Później dochodzimy do porozumienia. Mijatovic i Baldini wykonali dobrą robotę.

Ruud się sprawdził, z Cannavaro gorzej.
Widziałem wszystkich włoskich piłkarzy, którzy występowali na Mundialu. W pierwszej części sezonu grali bardzo słabo. Teraz wracają do swojej dawnej formy. Proszę spojrzeć na Milan. Znam Cannavaro, to poważny chłopak. Pod koniec rozgrywek spisuje się wystarczająco dobrze.

Jednak to nie ten Cannavaro z Niemiec.
Nie, ale zapewniam, że w następnym sezonie będzie prawdziwym crackiem.

Co pan powie o Tamudo? Trzeba chyba zaprosić go na wystawną kolację, za to co zrobił.
(Śmiech). To prawda, trzeba mu to wynagrodzić. Niech je i pije co chce.

Co pan sądzi na temat José Angela Sancheza i Mijatovicia, którzy spierają się o to, kto powinien mieć większą władzę w sekcji sportowej klubu?
Nie mam swojego zdania. Nie zamierzam się na ten temat wypowiadać. Ten spór powinien rozwiązać prezes.

W tym tygodniu trzeba popracować bardziej nad psychiką, niż nad taktyką i ćwiczeniami fizycznymi?
Wszystko po trochu. Nie można niczego zaniedbać.

Nie jest pan za bardzo rozmowny.
Są ludzie, którzy mogą mówić o jednym przez dwadzieścia minut. Inni potrafią to samo przekazać w jedną minutę. Wszyscy wiemy, że po pięciu minutach człowiek mimowolnie zaczyna myśleć o czymś innym. Kiedy słucham godzinnego wywodu, na koniec pytam o co chodzi.

Wypowiadał się pan bardzo dobrze o Casillasie po meczu z Saragossą.
Nigdy nie mówiłem o nim źle. Zawsze oceniałem jego parady. To wspaniały bramkarz.

Diego López też nie jest zły.
Jest dobry, ale odchodzi.

I kto zostanie na rezerwie, jeśli odejdzie?
(Zaczyna się śmiać i nie odpowiada).

Co pan powie na temat ręki Messiego?
Już zrobił dwie takie same rzeczy jak Maradona. Ma wystarczające umiejętności i przebiegłość, aby dokonać czegoś więcej.

Nie muszę chyba życzyć panu szczęścia.
Proszę życzyć mi szczęścia i dobrej pracy.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!