Pomeczowe wypowiedzi

"Pomimo takiego rezultatu, byliśmy zależni od samych siebie, czego od tak dawna pragnęliśmy. Wiele przeszliśmy, lecz ostatecznie będziemy świętować u siebie w domu, to coś wspaniałego", powiedział kapitan Raúl dla "La Sexta".

Fabio Cannavaro, dyrygent obrony Królewskich i zdobywca Złotej Piłki, wynik ten określił mianem "niesamowitego" i stwierdził, że "taka jest właśnie piłka", powołując się jednocześnie na rezultat Barcelony z Espanyolem. "Ta drużyna zasługuje na przebywanie na fotelu lidera. Te dwa wyniki ukazują, jaki jest futbol", mówił Canna.

Roberto Carlos, dla którego mecz z Saragossą był przedostatnim w barwach Realu, nie krył swej satysfakcji: "Stworzyliśmy sobie wiele okazji. Bardzo cierpieliśmy, ponieważ grali bardzo dobrze. My jednak stworzyliśmy sobie więcej dogodnych sytuacji".

- Mogliśmy wygrać to spotkanie po główce Diarry w ostatnich minutach, ale remis jest rezultatem pozytywnym. Trzeba podziękować Raulowi Tamudo i Espanyolowi, który ma za sobą wspaniały sezon zakończony finałem Pucharu UEFA i remisem z Barceloną - mówił Brazylijczyk.

Innym, który nie mógł powstrzymać swojej radość, był drugi kapitan Madrytu, José María Gutiérrez "Guti", który stwierdził, że remis Barçy "uspokoił nas". "To było bardzo skomplikowane spotkanie, jednak koniec końców wywalczyliśmy pozytywny wynik, a teraz czeka nas spotkanie u siebie", stwierdził Guti.

Na murawę La Romereda do piłkarzy zszedł także prezydent Blancos, Ramón Calderón, by "podzielić się radością wraz ze wszystkimi madridistas" (których do Saragossy przyjechało trzy tysiące - dop. Choob). "Wiele przeszedłem. Nie uważałem spotkania za przegrane, lecz za niezwykle trudne. Trzeba będzie wygrać w niedzielę, to coś, czego potrzebowaliśmy od czterech lat", mówił Calderón.