Luźny trening

Po trzech latach bez sukcesu, nareszcie można powiedzieć, iż drużyna Realu Madryt ma dobry okres. Dzięki zjednoczeniu i ciężkiej pracy Królewscy zajmują drugie miejsce w La Liga, tracąc dwa punkty do prowadzącej Barcelony, ale z dużymi szansami na końcowy sukces, mając do rozegrania jeszcze pięć spotkań.

Podczas dzisiejszej sesji treningowej panowała fantastyczna atmosfera. Przed rozpoczęciem zajęć, Reyes, Roberto Carlos, Diego López i Fabio Capello rzucali... bumerangiem. Może i znają się na piłce nożnej, ale kariery z bumerangiem na pewno nie zrobią.

Jak co tydzień, dwa dni przed spotkaniem, sztab szkoleniowy klubu pozwala piłkarzom na to, by sami sobie dobierali ćwiczenia. Drużyna pojawiła się na boisku o 11:30, zaraz po zajęciach na sali gimnastycznej. Roberto Carlos i Robinho ''uciekli'' z sali i bawili się piłką. Wszyscy zaczęli się śmiać, lecz gdy tylko Italo Galbiati poprosił ich o powrót do pracy, śmiechy ucichły.

Tuż po rozgrzewce wszyscy piłkarze, za wyjątkiem Antonio Cassano, który wciąż ma zapalenie stawu w kolanie i Fernando Gago, który postanowił ćwiczyć na sali gimnastycznej, podzielili się na grupy. Ramos, Reyes i Torres zagrali w siatkonogę z Gutim, Mejíą i Pavónem, a na drugim boisku grali Raúl i Salgado przeciwko Higuaínowi i Mińambresowi.

Robinho trenował pod okiem Italo Galbatiego. Brazylijczyk chce być w optymalnej formie i zdecydował, że chce podawać, główkować i biegać z piłką. Reszta zdecydowała się na grę w dziada. Bramkarze - Casillas, Diego López i Adán pracowali z Franco Tancredim nad stałymi fragmentami gry.

Podczas jutrzejszego treningu Fabio Capello będzie się starał dopracować wszystkie szczegóły, by piłkarze zaprezentowali się jak najlepiej w sobotnim spotkaniu z Espanyolem. Kolejne zajęcia odbędą się jutro o 11.00.