Wywiad z van Nistelrooyem

Zacznijmy od najważniejszego – jak przebiega twoja rekonwalescencja?
Trenowałem dziś z drużyną i wszystko wygląda dobrze. Jestem gotów do gry.

Trudno podnieść się po porażce w Santander?
To był ciężki dzień. Graliśmy dobrze, ale dwa karne zmieniły wszystko. Musimy stawić czoła nadchodzącym rywalom i wygrać z nimi. Jest wiele punktów do zdobycia. Jeśli zostaniemy na obecnej drodze i będziemy mieć trochę szczęścia to możemy osiągnąć cel.

Jak się czuje drużyna?
Jesteśmy zjednoczeni. W zespole panuje świetna atmosfera i pracujemy ciężko. Bardzo ważnym jest pozostanie razem przed końcem sezonu, ponieważ wszystko się może wydarzyć.

Na szczycie tabeli jest ciężko...
Masz rację. Możesz wygrać jedno spotkanie, po czym przegrywasz kolejne. Wszystko może się wydarzyć. Choć zredukowaliśmy stratę do Barcelony do dwóch punktów wciąż nie wygraliśmy ligi. Teraz jest tak samo. Jesteśmy bardzo podekscytowani i optymistyczni. Każdy mecz jest wciąż ważny.

Kolejny „finałł? to mecz z Valencią. Są trudnym przeciwnikiem.
Rzeczywiście, bardzo trudnym. Naprawdę, w tym roku gramy dobrze przeciwko trudnym rywalom: w Barcelonie, z Saragossą u siebie, czy z Bayernem... Valencia jest dobrą drużyną i będzie ciężko, ale potrzebujemy zwycięstwa.

Ponadto gracie u siebie.
Zgadza się. Nasz stadion odegra ważną rolę, ponieważ pięć z ośmiu ostatnich spotkań rozegramy u siebie. Istotne będzie zdobycie punktów w domu. Mamy wielką szansę na wygranie ligi pod warunkiem, że pokonamy Valencię, Sevillę, Espanyol, Deportivo i Mallorcę.
Jak się czujesz grając na Bernabéu?
Bardzo dobrze. To najpiękniejszy stadion na świecie i każde spotkanie tutaj jest cudowne. Niewiarygodny jest doping 85 tysięcy fanów.

Czy fakt, że nie strzeliłeś zbyt dużo bramek u siebie martwi cię?
Tak. Tylko dziewięć spośród 23 goli zdobyłem na Bernabéu, a w lidze zdobyłem tylko trzy. Muszę to poprawić – to ważne dla mnie i dla drużyny.

To twój pierwszy sezon, a masz już 23 trafienia. Jesteś zadowolony z tego osiągnięcia?
Oczywiście. To mój pierwszy sezon i wciąż mam osiem spotkań do rozegrania, więc mogę to poprawić. Najważniejsze nie jest to, ile strzelę bramek, ale to ile strzeli Real Madryt. W poprzednich latach zdobywałem po 25-30 bramek na sezon. Zwracając uwagę na to, że to mój pierwszy sezon, mogę wyrównać lub poprawić ten rekord i będę wtedy z siebie dumny.

Grasz obecnie najlepiej w karierze?
Tak, gram dobrze i jestem bardzo szczęśliwy. Czuję się dobrze i ciężko trenuję. Osobiście, zaadaptowałem się już w klubie i Hiszpanii, co niewątpliwie przyczyniło się do mojej obecnej formy.

Możesz dać słowo zachęty dla fanów?
Fani, trenerzy i piłkarze – wszyscy chcą tego samego: najlepszego dla Realu Madryt. Jednego dnia wszystko jest trudne, a następnego wszystko jest w porządku, ale najważniejsze, abyśmy wciąż byli zjednoczeni i wierzyli w drużynę i nasze szanse.