Advertisement
Menu

Pod mikroskopem: Cristiano Ronaldo

Nowa seria na RealMadrid.pl!

Obwieszczenie! Poniższy tekst rozpoczyna nową serię na RealMadrid.pl. Mniej więcej co weekend (albo w okolicach weekendu ;) postaramy się przybliżyć Wam sylwetkę zawodnika, który albo dostał się na orbitę zainteresowań Panów Calderona i Mijatovicia, albo ze względu na fenomenalne umiejętności dostać się tam powinien. Z pewnością nie zabraknie analiz formy, prognoz na przyszłość oraz garści statystyk ze zwróceniem uwagi na bieżący sezon. I najważniejsze - to Wy decydujecie kto następny trafi pod nasz mikroskop. Głosujcie w komentarzach. Rozpoczynamy od Cristiano Ronaldo!

CRISTIANO RONALDO dos Santos Aveiro

Biografia. Cristiano Ronaldo przyszedł na świat 5 lutego 1985 roku w Funchal, na portugalskiej wyspie Madera, położonej u wybrzeży Afryki. Jak sam podkreśla, właśnie unikatowa atmosfera wyspy miała największy wpływ na ukształtowany dziś charakter i temperament. Grając w amatorskiej drużynie Andorinha w wieku zaledwie dziesięciu lat wzbudził zainteresowanie dwóch największych klubów z Madery - CD Nacional i CS Marítimo. Ostatecznie trafił do tego pierwszego. Wkrótce zaoferowano mu testy w Sportingu Lizbona. Cristiano szansy nie zmarnował i śladami swego idola - Luisa Figo - stał się uczniem renomowanej w Europie "futbolowej akademii" Sportingu. Razem z Ricardo Quaresmą, Luisem Boa Morte czy Hugo Vianą szybko przedostał się do kadry pierwszego zespołu. Dwukrotnie wpisując się na listę strzelców i zaliczając fantastyczny debiut przeciwko Moreirense, zyskał ogromną sympatię fanów "Leões". Owocne występy na nowo powstałym Alvalade oraz Mistrzostwach Europy U17 sprawiły, iż oczy skautów z największych klubów Starego Kontynentu zwróciły się właśnie na niego. Pomimo zainteresowania Liverpoolu, Juventusu oraz także i Realu Madryt, Cristiano ostatecznie zasilił szeregi Manchesteru United. Dlaczego? Po transferze Davida Beckhama na Santiago Bernabeu, "Czerwone Diabły" potrzebowały kogoś, kto obejmie po nim flankę. Alex Ferguson zdecydował się na perspektywicznego Cristiano Ronaldo, będąc pod trwałym wrażeniem umiejętności, które Portugalczyk zademonstrował podczas towarzyskiego meczu pomiędzy Sportingiem a Manchesterem, zwyciężonego przez "Leões" 3:1. Pozyskany w 2003 roku za ponad 12 mln funtów, doskonale skonsolidował się z drużyną. Po debiucie przeciwko Boltonowi, gazety określiły go mianem "Seven Heaven" (ang. Siedem Niebo) oraz pisały o "nogach, które hipnotyzowały". Rozgrywanych w Portugalii Mistrzostw Europy 2004 ze względu na przegraną w finale z Grecją Cristiano Ronaldo z pewnością nie wspomina pozytywnie, pomimo faktu, iż w ciągu całego turnieju udało mu dwukrotnie umieścić futbolówkę w bramce przeciwników. Podczas niemieckiego Mundialu 2006 Cristiano nie błyszczał, ale drużynie Portugalii udało się ostatecznie osiągnąć czwarte miejsce. Sezon 2006/2007 zainicjował we wspaniałym stylu, zdobywając bramkę na inaugurację przeciwko Middlesbrough.

Statystyki. Statystyki z bieżącego sezonu tylko potwierdzają fenomenalną formę Cristiano Ronaldo. Biorąc pod uwagę występy i w drużynie ManUtd, i w reprezentacji Portugalii, dotychczas wpisywał się na listę strzelców aż dziewiętnaście razy, a dwunastokrotnie asystował przy bramkach partnerów. Jak wskazuje statystyka asyst, Cristiano dorósł i zamiast zabaw z futbolówką, coraz częściej obsługuje kolegów precyzyjnymi centrami i podaniami w uliczkę. Głównie dzięki niemu "Czerwone Diabły" prowadzą w klasyfikacji Premiership z dziewięcioma punktami przewagi nad Chelsea. Od 2003 roku w barwach Manchesteru w ponad stu sześćdziesięciu meczach strzelił ponad czterdzieści bramek - średnio bramka na cztery mecze. Jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, iż Cristiano co sezon strzelał coraz więcej, zaś cała drużyna Realu Madryt coraz mniej, możemy spodziewać się, iż wkrótce - za rok czy za dwa - samotnie przegoni napastników Blancos razem wziętych.

Perspektywy. Sam Eusebio powiedział kiedyś o talencie Cristiano: "magia w butach". Dziś portugalskiego zawodnika często nazywa się największą nadzieją futbolowego świata. Jego imponującą zaletę stanowi uniwersalność i bramkostrzelność. Dzięki doskonałemu operowaniu obiema nogami, Cristiano może pojawiać się raz na prawej, raz na lewej flance boiska, a nawet na pozycji centralnego napastnika. Przy wzroście 184 cm skutecznie gra głową. Cudownie potrafi też egzekwować stałe fragmenty gry oraz rzuty karne. Efektowna efektywność, efektywna efektowność - tak w streszczeniu można określić to, co CR7 robi na murawie. Z potężnej dawki talentu korzysta w 100%. Widowiskowe popisy typu rabona ("krzyżak") czy elastico ("flip-flap") stale pozwalają fanom Manchesteru ekscytować się pięknem futbolu. Potrafi wziąć na siebie ciężar rozgrywania akcji, czego naszym zawodnikom obecnie brakuje. Niezwykle często okazuje się, że nie można powstrzymać go inną metodą, niż tylko faulem. Choć kiedyś, co prawda, zarzucano mu, że gra "pod publiczkę", dziś - patrząc na statystyki - mało kto może potwierdzić "hic et nunc" tamtego stanowiska.

Temperament. Właśnie charakter na murawie okazuje się największą kontrowersją u Cristiano Ronaldo. Czasami do celu dąży za wszelką cenę, co zaprezentował chociażby podczas meczu Portugalii z Anglią na MŚ 2006. Wówczas zarzucano mu, iż swoim zachowaniem wpłynął na decyzję arbitra o pokazaniu Wayne'owi Ronneyowi - drużynowemu partnerowi z ManUtd - czerwonej kartki. Po meczu stał się celem masowego ataku angielskiej prasy, porównywalnego z krytyką Davida Beckhama po Mundialu 98. Jednak poza boiskiem, Cristiano okazuje się życzliwym i skorym do pomocy człowiekiem. Dowód? Po tsunami, które nawiedziło Indonezję w 2005 roku, Cristiano osobiście odwiedził region, zakładając własną fundację pomocy ofiarom. Udało mu się też zrealizować marzenie 11-letniego chłopca, który wraz z ojcem dzięki pokryciu przez niego wszelkich kosztów, obejrzał na żywo dwa mecze kwalifikacji do MŚ. Konsekwentnie, był również inicjatorem składki wśród zawodników portugalskiej kadry, którzy za zebrane pieniądze ofiarowali rodzinie dom w Indonezji.

CR7 Królewski? Niestety - podkreślam - dziś, szanse na to, że Cristiano Ronaldo zasili szeregi Realu Madryt są niewielkie, nie tylko ze względu na wysoką cenę (około 45-60 mln euro). Dlaczego? Co prawda, i "AS", i "Marca" od czasu do czasu informują, iż Pan Calderon znowu uważnie obserwuje portugalskiego zawodnika, ale owe rewelacje należy odbierać z przymrużeniem oka, zwłaszcza, że dosłownie kilkanaście dni temu władze ManUtd oraz sam zainteresowany ujawnili, iż zamierzają przedłużyć obowiązującą umowę. Królewscy mieli okazję, aby zakontraktować pomocnika Manchesteru latem podczas okna transferowego w rezultacie wspomnianego incydentu z niemieckich Mistrzostw Świata. Cristiano na łamach "Marki" oświadczył wówczas: "Powiedziałem agentowi, że odchodzę. Decyduję się na to, co dla mnie najkorzystniejsze. Chcę grać dla Realu Madryt. Marzę o tym." Jednak fatalny zbieg okoliczności sprawił, iż po dymisji Florentino Pereza zarządzono głosowanie na nowego prezydenta klubu. Triumfator, Ramon Calderon, nie zdecydował się pozyskać zawodnika Manchesteru. Dziś możemy powiedzieć: niestety…

Kto następny powinien dostać się pod mikroskop RealMadrid.pl?
Głosujcie w komentarzach między Kaką, Franckiem Riberym i Ricardo Quaresmą.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!