Advertisement
Menu
/ Hugo

Javi García: Trzeba dalej czekać

Javi w wywiadzie dla RealMadrid.pl

Młody, utalentowany, z pierwszą drużyną Realu Madryt zadebiutował w sezonie 2004/05, w wyjazdowym spotkaniu z Racingiem Santander. Real wygrał wtedy 2-3, a siedemnastoletni Javi spisał się tak, jak na godny debiut przystało. Javier García jest drugim najmłodszym zawodnikiem, który zadebiutował w pierwszej jedenastce Realu. Młodszy był tylko Raúl. Do tej pory jednak zdolny wychowanek wciąż nie został doceniony na tyle, na ile bynajmniej na to zasługuje. Kiedy przyjdzie czas na to, aby na stałe zagościł w pierwszej drużynie? Tego nie wie nawet on sam, liczmy jednak na to, że stanie się to jak najprędzej. Tymczasem zapraszamy na wywiad, którego Javi udzielił nam dnia 22 lutego, zaraz po treningu Castilli w Valdebebas.

RealMadrid.pl: Powiedz, jak Ci idzie rehabilitacja? Kiedy znowu zobaczymy Cię na boisku?
J. García: Wszystko idzie dobrze, minęły już te dwa długie miesiące, bo kontuzji doznałem przed Bożym Narodzeniem. Czuję się już dobrze, to jest pierwszy tydzień, kiedy trenuję z drużyną i jestem gotowy do gry. Teraz wszystko zależy od trenera, czy mnie wystawi, czy nie.

Jakiś tydzień temu Míchel miał rozmawiać z Capello o Twoim powrocie do treningów z Castillą. Wszystko zatem jest już wyjaśnione, tak?
Tak, w niedzielę (18.02. – dop. b.p.) Míchel powiedział mi, że rozmawiał już z Capello, żebym w tym tygodniu trenował już z Castillą.

Czy w takim razie wcześniej czułeś się dobrze przygotowany do gry z Castillą trenując z pierwszą drużyną, a nie z Twoimi drużynowymi kolegami?
To jest dość ciężkie, bo należę do tej drużyny, z którą w weekendy gram. Uważam, że treningi w ciągu tygodnia są bardzo ważne, bo to wtedy właśnie zgrywasz się z kolegami. Dlatego być może moja sytuacja jest trochę ciężka, ale zawsze, gdy wracam do gry w Castilli, staram się wpoić w kolegów jak najwięcej chęci do gry oraz zgrać z nimi jak najszybciej.

Przed obecnym sezonem oraz zaraz na jego początku zdawało się, że Capello o wiele częściej będzie na Ciebie stawiał. Ostatecznie jednak grałeś naprawdę niewiele...
Tak, na początku – tak jak mówisz – odbyłem przygotowanie do sezonu razem z pierwszą drużyną, cały rok z nimi trenowałem, lecz otrzymałem niewiele szans na grę. Ale cóż, myślę, że wszyscy jesteśmy tu po to, aby gdy nadejdzie dla nas szansa, wykorzystać ją. I szczerze powiem, że sam wciąż na nią czekam.

Wielu z Twoich kolegów, znajdując się na Twoim miejscu, zaczęłoby poważnie zastanawiać się nad odejściem. Analizowałeś któreś z ofert, które do Ciebie spłynęły?
Ja obecnie nie myślę o tego typu sprawach. Mam kontrakt z Realem i nie lubię nic sobie planować, żyję z dnia na dzień. Zobaczymy, jak zakończy się sezon, ale nie planuję żadnego odejścia.

W takim razie jak długo masz zamiar czekać, aby stać się stałą częścią pierwszej drużyny?
Jasne jest, że nikt nie jest głupi i każdy wie, że to jest trudne. Tutaj, w Realu Madryt, jesteśmy obserwowani i albo nam zrobią miejsce w pierwszej drużynie, albo nie. Po pierwsze, w Realu jeśli widzisz, że na ciebie liczą, że dostaniesz jakąś szansę i będziesz mógł zagrać w pierwszej drużynie, to możesz zostać. Ale jeśli nie będą ci pozwalali rozegrać ani minuty, jeśli nie będziesz dostawał swojej szansy, to cóż... my chcemy grać w piłkę.

Zadebiutowałeś z pierwszą drużyną już kilka sezonów temu, ale tak jak mówisz, nie udało Ci się zdobyć jeszcze miejsca w jej podstawowym składzie. Nie czujesz zatem choć cienia zazdrości patrząc np. na Torresa, który stał się jednym z podstawowych graczy tak nagle?
Jasne, w takich sytuacjach zawsze czuje się zazdrość. Ale jest to zdrowa zazdrość. Ja znam Torresa od wielu lat, pięciu czy sześciu, i jest to dla mnie duża radość, że tam jest, że wykorzystuje cały czas, jaki mu dają i że gra tak dobrze.

Myślisz, że gdybyś dostał podobną szansę do niego, to wykorzystałbyś ją?
Ja właśnie na to pracuję, żeby gdy nadejdzie ta szansa, wykorzystać ją jak najlepiej. Jedyne, co musi się stać, to fakt, bym znowu otrzymał możliwość pojawienia się na boisku. Cóż, trzeba dalej czekać.

Czy zatem uważasz, że gdyby zmienił się trener Realu, zmieniłaby się także Twoja sytuacja?
Teraz wciąż trenerem jest Capello i myślę, że idzie mu dość dobrze, mimo tych wszelkich plotek o jego możliwej dymisji. Jak już mówiłem, ja żyję z dnia na dzień, a na dzień dzisiejszy trenerem jest Fabio Capello.

Podoba Ci się fakt, iż Twoim trenerem jest Míchel?
Tak, naprawdę. Sprawił mi dużą niespodziankę, bo wcześniej go nie znałem – ani osobiście, ani ze względu na jego pracę. On zawsze jest jako trener bardzo blisko zawodników, jest duszą tej drużyny.

Teraz zmieniając na koniec odrobinę temat. Powiedz, jakie znaczenie ma dla Ciebie gra w reprezentacji Murcii?
Myślę, że dla każdego jest to wielki powód do dumy, jeśli może grać w reprezentacji swojego regionu. W ostatnie Święta Bożego Narodzenia nie mogłem zagrać, bo byłem kontuzjowany, ale za rok znowu będę miał tę szansę. Niewiele mam takich możliwości, by grać w Murcii, na oczach swoich tamtejszych znajomych i mojej rodziny, gdyż jestem tutaj. Dlatego kiedy tylko pojawia się taka okazja, jest to dla mnie ogromna radość.

Wspominasz jeszcze czasem ME U-19 rozgrywane w Polsce? Co Ci się na nich najbardziej podobało?
Wydaje się, że to działo się tak dawno temu. Myślę jednak, że to jedno z moich najpiękniejszych doświadczeń, bo to tam, w Polsce, zostaliśmy mistrzami Europy. Miejmy nadzieję, że jako iż tego lata mamy Mundial U-20, także będziemy mogli osiągnąć coś wielkiego.

My i Javi zaraz po wywiadzie.

Zdjęcia Javiego z treningów Castilli:

Poniedziałek, 19 lutego 2007:
1, 2, 3, 4, 5, 6, 7.

Wtorek, 20 lutego 2007:
Javi, Rayco i Rubén De la Red,
"Co jest...? Piłka do mnie!",
Rayco i Javi po krótkiej rozgrzewce,
Trochę rozciągania,
Podział stron na partidillo",
"No to zaczynamy!" Obok Javiego Míchel, Nieto, nieco dalej Mata, De la Red oraz Rayco,
W trakcie gry,
Rzut okiem na całe boisko.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!