Advertisement
Menu

Przed meczem z Betisem

Królewscy walczą o trzy punkty

Kto jest konsekwentnie wierzącym w wielkość Realu Madryt optymistą, ten przed sobotnią potyczką z Betisem może być spokojny. Nawet sromotna klęska nie zmniejszy przekonania, że mamy jeszcze szansę na triumf w La Liga. Niestety dla pozostałych madridistas mam gorsze informacje. W obliczu mizernej postawy naszych ulubieńców w tym sezonie, mecz z piętnastym w tabeli Betisem może się okazać niesamowicie trudny do rozegrania. Piłkarze będą musieli się wznieść na wyżyny swych umiejętności, a od dłuższego czasu im się to nie udaje. Poprzednia kolejka uratowała skórę Fabio Capello, więc tym razem lepiej dla Włocha będzie nie dopuścić do nerwowej sytuacji. Wystarczy pewne zwycięstwo, tym razem kibice nie będą wymagający.

Kibice nie będą, ale rywal i owszem. Wprawdzie od początku sezonu praktycznie wszystko idzie nie po myśli Betisu, jednak niech nas to nie zmyli. Goście będą mieli nad nami przede wszystkim przewagę psychiczną. Nie dość, że to właśnie oni wyeliminowali nas z rozgrywek Copa del Rey, to jeszcze mają ostatnio tendencję zwyżkową, której w Madrycie próżno szukać. Odkąd miesiąc temu polegli w Pampelunie aż 5:1, są niepokonani. Na ich drodze stanął Racing, Valencia oraz Athletic, tylko tym pierwszym udało się wywalczyć choćby punkt. Zeszły weekend również przyniósł Betisowi remis, jednak w dużo ważniejszym meczu, z dużo bardziej prestiżowym rywalem – Sevillą.

Seria lepszych spotkań wyraźnie poprawiła też morale piłkarzy. Bramkarz, Branco Ilić zapewnia, że chętnie zmierzy się z Ruudem van Nistelrooyem i nie czuje przed nim strachu, szkoleniowiec, Luis Fernandez przyznaje, iż jego podopieczni są w stanie wykorzystać słabość Realu i zwyciężyć. Capiego nie satysfakcjonowałby remis na Santiago Bernabeu, więc obiecuje, że drużyna pojedzie do stolicy po trzy punkty. Czy te wypowiedzi to tylko dobra mina do złej gry, czy nasi rywale faktycznie czują się na tyle pewni siebie, żeby w Madrycie walczyć tylko o zwycięstwo?

Sytuacja, w jakiej znajduje się ekipa Królewskich jest nie do pozazdroszczenia, ale postarajmy się poszukać elementów, w których Blancos mogą mieć nad rywalami przewagę. Pozytywnym aspektem jest niewątpliwie coraz krótsza lista kontuzjowanych, co daje trenerowi szersze pole do manewru przy ustalaniu składu. Inną kwestią jest to, w jakiej formie znajdują się zawodnicy, którzy w ostatniej chwili dołączają do kadry, ale to przemilczmy. Kolejnym plusem może być publiczność, ale tylko pod warunkiem, że smutno powiewające białe chusteczki zamieni na gorący doping, który podetnie skrzydła rywalom. Na taki doping jednak, Los Merengues muszą sobie zasłużyć.

Mający pewne miejsce w składzie Iker Casillas raczej nie zawiedzie swoich sympatyków, gorzej jeśli chodzi o resztę drużyny. Blok defensywny nie ulegnie większym zmianom. Nie wiadomo, czy Capello zdecyduje się skorzystać z usług Roberto Carlosa, który wraca do zdrowia po kontuzji. Jeśli jednak wydelegowałby Brazylijczyka do gry w pierwszym składzie, pozostałą część obrony stworzyliby zapewne: Cannavaro, Helguera i Sergio Ramos, a na ławce zasiadłby młodziutki Torres. Ustalenie, kto zagra w linii pomocy jest już bardziej skomplikowane. Robinho i Reyes nie przekonują do siebie szkoleniowca, Emerson, Gago i Guti nie radzą sobie olśniewająco, więc Capello będzie miał ciężki orzech do zgryzienia. Pewniakiem do gry wydaje się być tylko van Nistelrooy, który zresztą nie grzeszy skutecznością. Może więc opłaca się wystawić na szpicy Higuaina?

Czeka nas zatem potyczka z rywalem, który w tym sezonie udowodnił już, że wie, jak grać z Realem. Piłkarze z Madrytu zarzekają się, że do spotkania przystępują bez chęci rewanżu za klęskę w dwumeczu Copa del Rey, chociaż trochę takiej sportowej złości by się im przydało. W ostatnich miesiącach brakuje właśnie woli walki, determinacji i chęci zwycięstwa. Może jutro to się zmieni...

Przewidywany skład:


Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!