Wzmocnienie rezerw

Od wczoraj Real Madryt Castilla ma w swoich szeregach nowego środkowego obrońcę, a jest nim Sergio Sánchez, wypożyczony do końca sezonu z Espanyolu Barcelona. Cała dotychczasowa kariera sportowa Sergio związana jest z Katalońskim klubem, tam poznawał tajniki futbolu przechodząc przez wszystkie drużyny młodzieżowe, w barwach Pericos zadebiutował też w Primera División. W La Liga zdążył już rozegrać piętnaście spotkań, z czego trzy w bieżącym sezonie (grał w wygranym z FC Barcelona meczu, co więcej asystował przy drugiej bramce). Dwudziestoletni defensor może się też poszczycić siedemnastoma występami w różnych kategoriach wiekowych reprezentacji Hiszpanii. Jeśli do 30 czerwca Real zdecyduje się na definitywny transfer, będzie musiał wpłacić na konto Espanyolu pięć milionów euro.

Piątek był wyjątkowym dniem w życiu Sergio Sáncheza. Z samego rana przybył do stolicy Hiszpanii, pomyślnie przeszedł badania medyczne i stawił się w ośrodku treningowym Castilli. Tam poznał swojego nowego trenera oraz partnerów z drużyny. Integrację ułatwił fakt, że Granero, De la Red oraz Borja Valero znali już stopera ze zgrupowań młodzieżowej reprezentacji Hiszpanii. Po zapoznaniu się z pozostałymi piłkarzami przyszedł czas na pierwszy trening.

Míchel pokłada w nowym zawodniku duże nadzieje, więc zależało mu na tym, żeby Sergio przyzwyczaił się do nowego otoczenia i jak najszybciej rozpoczął pracę z Castillą. Uśmiech, od rana towarzyszący stoperowi, nie opuścił go nawet podczas pracy. W czasie sesji udowodnił, że znajduje się w dobrej formie, jest szybki, wytrzymały i dobrze wyszkolony technicznie. Po treningu szkoleniowiec nie miał wątpliwości co do umiejętności defensora i dołączył go do kadry na niedzielne spotkanie. Może już dwa dni po dołączeniu do nowej drużyny Sergio Sánchez będzie miał okazję zadebiutować w oficjalnym meczu.

Oficjalna strona internetowa Królewskich przeprowadziła wywiad z najnowszym nabytkiem klubu. Oto kilka ciekawszych pytań, zadanych Sergio Sánchezowi:

Stajesz się częścią jednego z najlepszych klubów na świecie. Cóż za wyzwanie!
Oczywiście, że tak. Przybyłem tutaj, alby nadal pracować nad sobą, pomóc moim nowym kolegom z drużyny oraz pracować na przyszłość. Nie brakuje tutaj ludzi, którzy mnie wspierają i będę walczył, żeby to osiągnąć. Wiem, że muszę iść krok po kroku, ale jestem nieugięty w moich postanowieniach.

Można pomyśleć, że fakt, iż będziesz teraz grał w Segunda División, to raczej cofanie się, krok wstecz. Co o tym myślisz?
Nie podchodzę do tego tak. To wielka szansa, żeby spędzić na boisku więcej minut, to może być dla mnie odskocznia. Przychodzę tu z wielką ambicją i chęcią rozwijania się. Uważam się za zawodnika Primera División, który ma świadomość, że dzięki temu szkoleniowcowi może zrobić wielkie postępy.

Jakim jesteś piłkarzem?
Nie przepadam za opisywaniem siebie, ale myślę, że jestem środkowym obrońcą, który dobrze radzi sobie w powietrzu, skutecznie rozbija ataki rywali, rozpoczyna akcje… I jako boczny obrońca, i jako stoper staram się grać jak najlepiej, łatwo się przystosowuję. Lubię mówić dużo na boisku i zdobywać zaufanie moich partnerów.

Myślę, że tak jak reszta Twoich kolegów z Castilli, zerkasz w stronę pierwszego zespołu.
Owszem, ale dobrze wiem, że jestem zawodnikiem Castilli i stąpam twardo po ziemi. Trzeba bardzo dobrze pracować w swojej drużynie, żeby pewnego dnia otrzymać szansę. A widzimy, że Capello takowe daje.

Jakie jest Twoje marzenie?
Móc dołączyć do pierwszej drużyny, a teraz – wnosić jak najwięcej do gry Castilli.

Kto jest Twoim wzorem?
To dla mnie jasne, pochodzi stąd: to Fernando Hierro. Jest prawdziwym sztandarem, przykładem wspaniałego człowieka i profesjonalisty.