Advertisement
Menu

Jak grali wypożyczeni (09.01-14.01)

<i>Bestia</i> raz na wozie, raz pod wozem

W ostatnim czasie oprócz zwyczajowych meczów weekendowych wypożyczonych z naszego klubu piłkarzy mieliśmy okazję oglądać w krajowych pucharach. I właśnie w Pucharze Ligi nareszcie eksplodował talent Júlio Baptisty. Brazylijczyk okazał się głównym architektem pogromu Liverpoolu, i to w dodatku na stadionie rywali, mitycznym Anfield Road. Bestia aż czterokrotnie znalazł drogę do bramki rywali, przy czym wydatnie pomógł mu Jerzy Dudek, kompletnie nie reagując na jego strzał z rzutu wolnego, dzięki czemu Baptista mógł się cieszyć z pierwszej bramki. Z drugiej zaś strony, polski bramkarz był górą w 55. minucie, kiedy to w ładnym stylu obronił strzał Baptisty z rzutu karnego. Inna sprawa, że był to zapewne ostatni taniec popularnego "Dudzia" w bramce Liverpoolu...

Po tak znakomitym występie mogłoby się wydawać, że w końcu zła karta się odwróciła i Júlio w końcu będzie wiodącą postacią Arsenalu. Sam zainteresowany zaczął już głosić peany na temat tego jak wreszcie bardzo dobrze czuje się w Londynie, stwierdzając zarazem, że w Madrycie nikt się na nim odpowiednio nie poznał. Pojawiły się również pogłoski o pozostaniu w ekipie Kanonierów dłużej niż roczny okres wypożyczenia. Ta atmosfera podniosłości została brutalnie przerwana przez sobotnią decyzję Arsene'a Wengera - Brazylijczyk ani na minutę nie pojawił się na boisku w wygranym 2:0 pojedynku z Blackburn. Jednak mając tak wielu doświadczonych i utalentowanych rywali do miejsca w składzie, jakich ma Júlio w Arsenalu, nie można być pewnym występu Brazylijczyka w każdym meczu.

1:2 Júlio Baptista (Liverpool - Arsenal 3:6)
1:4 Júlio Baptista (Liverpool - Arsenal 3:6)
1:5 Júlio Baptista (Liverpool - Arsenal 3:6)
3:6 Júlio Baptista (Liverpool - Arsenal 3:6)

Nasz drugi przedstawiciel na Wyspach Brytyjskich, Jonathan Woodgate, ponownie był wiodącą postacią swojej defensywy, tym razem w ligowej potyczce z Charltonem. Ubiegłoroczni finaliści Pucharu UEFA zwyciężyli 3:1, a wychowanek Leeds otrzymał od specjalistów serwisu SkySports.com notę "7".

Kolejnym piłkarzem, który błysnął formą w ostatnich dniach jest Roberto Soldado. Wypożyczony do Osasuny napastnik w zremisowanym 1:1 meczu z Atletico w Pucharze Króla co prawda nie zagrał, ale we wczorajszym meczu dwukrotnie zmusił bramkarza Betisu do kapitulacji, czym wydatnie przyczynił się do zwycięstwa swojej drużyny 5:1. Dzięki tym dwóm trafieniom Roberto ma na koncie już 6 bramek.

Podobnie jak Soldado, również Juanfran miał okazję zaprezentować swoje umiejętności jedynie w meczu ligowym. I również jak jego kolega jeszcze z czasów gry w rezerwach Realu, wykazał się dobrą dyspozycją. Przed przerwą asystował przy golu Punala, a po zmianie stron wraz z Soldado wypracował Davidowi Lopezowi klarowną sytuację, po której padł trzeci gol dla piłkarzy z Navarry. Przy stanie 4:1 Juanfran został zastąpiony przez Valdo.

W pomocy Atletico coraz lepiej poczyna sobie Jurado. Pod nieobecność kontuzjowanego Maniche'a, młody canterano rozegrał dwa pełne spotkania w swojej nowej drużynie. Po perypetiach związanych z brakiem miejsca w składzie na początku sezonu, Jose wyraźnie odzyskał wigor i chęci do gry, czego nie jest tylko dobra forma, ale również jego deklaracje co do włączenia się jego drużyny do walki o prymat w Primera División.

Spośród pozostałych wypożyczonych, bądź sprzedanych z Realu z pewnymi prawami do zawodnika, piłkarzy najlepiej radził sobie Arbeloa. Defensor Deportivo rozegrał całe mecze zarówno w Pucharze Hiszpanii przeciwko Mallorce, jak i w La Liga kontra Recreativo.

Natomiast o występach Portillo i Balboy nie ma co się zbytnio rozwodzić. Pierwszy zagrał od 54., a drugi od 62. minuty.

Smaku ligowej piłki nie mogli w tym tygodniu zaznać dwaj Urugwajczycy wypożyczeni z Realu. Pablo García w poprzednim występie otrzymał dwa żółte kartoniki, co wyeliminowało go z udziału w 18. kolejce Primera División, a Carlos Diogo został na pięć meczów zawieszony przez Hiszpański Związek Piłki Nożnej za słynną już bójkę z Luisem Fabiano z Sevilli.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!