Zapomniany Día de los Inocentes

Z każdym mijającym rokiem święto Día de los Inocentes ma w hiszpańskich mediach coraz mniejszy oddźwięk. Juan José Anaut, pisząc dzisiejszy felieton na łamach dziennika Marca, wspomina, jak to – podczas gdy był małym chłopcem – z zapałem brano rano do rąk jakąkolwiek gazetę, by zobaczyć mylące mniej zorientowanych, nieprawdziwe informacje.

Obecnie o tradycji zdają się pamiętać już tylko media sportowe, którym w Hiszpanii przoduje dziennik Marca. W tym roku, aby tradycji stało się zadość, hiszpański periodyk wybrał jako swoją ‘ofiarę’ zdobywcę Złotej Piłki oraz tytułu FIFA World Player, Fabio Cannavaro. Włoch, po ponownym przeliczeniu głosów, miał jakoby stracić drugą z wymienionych nagród na rzecz Zinedine’a Zidane’a. Na pomysł ten wpadł Delfín Melero, który jednak chyba nie zdał sobie sprawy, jak bardzo dowcip ten będzie trafiony.

Siła Internetu przekracza wszelkie granice, dzięki czemu hiszpański ‘Prima Aprilis’ dotarł również poza granice Półwyspu Iberyjskiego. Już w pierwszych godzinach porannych z redaktorem Marki skontaktowała się sama FIFA, aby zapytać, skąd wydobył on takie informacje. Jest to dość zaskakujące tym bardziej, iż gdyby rzeczywiście miało miejsce jakiekolwiek ponowne przeliczanie głosów, to zajęliby się tym właśnie działacze FIFA, czyż nie..?

Jako drudzy żart złapali Włosi, jednak potwierdzili, iż był to dowcip, przyznając jednocześnie, iż zdawali sobie z tego sprawę. Hiszpańscy sąsiedzi, Portugalczycy, również byli rozemocjonowani informacją oraz rzekomymi wypowiedziami Scolariego na temat błędu FIFY. Trener Portugalii nie mógł odpocząć od odbierania rozhisteryzowanych telefonów. Dziennikarze rosyjscy oraz czescy dzwonili do redakcji Marki, dzieląc się swoim zaskoczeniem spowodowanym przeczytaniem informacji.

Jak widać, całe szczęście, że jednocząc Europę, nie pomyślano o ujednolicaniu narodowych tradycji. Mało który Europejczyk, przyzwyczajony do robienia żartów 1 kwietnia, pomyślał, że ktokolwiek może sobie w najlepsze żartować 28 grudnia.