Advertisement
Menu

Przed meczem z Dynamem

6. kolejka fazy grupowej Ligi Mistrzów. Środa, 6 grudnia 2006, Stadion im. Walerego ł?obanowskiego, Kijów.

6. kolejka fazy grupowej Ligi Mistrzów. Środa, 6 grudnia 2006, Stadion im. Walerego ł?obanowskiego, Kijów.

Przed nami ostatni w tym roku mecz Realu Madryt w Lidze Mistrzów. Dla nas jest to mecz zupełnie bez stawki, bo żaden wynik nie da nam pierwszego miejsca w grupie, ale i kijowianie, choć tracą tylko trzy punkty do Steauy, nie mają już nadziei na grę w Pucharze UEFA. Szansę pogrzebali już w pierwszym meczu grupowym, kiedy to ulegli Rumunom u siebie aż 1:4. Wiele mówiło się wówczas o dymisji ich trenera, Anatolija Demianenki, ale ponieważ udało mu się wywindować drużynę z powrotem na pierwsze miejsce w lidze i utrzymać ją tam - obecnie Dynamo ma cztery punkty przewagi nad drugim w tabeli Szachtarem i aż trzynaście nad charkowskim Metallistem, a także trzynaście zwycięstw w szesnastu meczach - posada szkoleniowca jest niezagrożona. Kibice Dynama, które kiedyś, jeszcze z Szewczenką w składzie, dało się mocno we znaki potęgom europejskiego fubolu z Realem Madryt na czele, nie chcą się jednak pogodzić z tak słabym, jak na razie najgorszym w historii, występem w tym sezonie i domagają się zwycięstwa.

Gospodarze stadionu imienia Walerego ł?obanowskiego niewątpliwie wybiegną na murawę z wielką żądzą zwycięstwa w oczach, a do tego w prawie najsilniejszym składzie. Zabraknie co prawda Diogo Rincóna, Carlosa Corręi i Serhija Rebrowa, ale to nic w porównaniu z osłabieniami w ekipie Realu Madryt, o czym za chwilę. Tym bardziej nie należy sie zbytnio cieszyć, że wciąż Demianence pozostaną do dyspozycji tak groźni pod bramką rywala gracze jak 23-letni Ołeh Husiew i 21-letni Artem Miłewskyj. Niebezpieczny może być też Rumun Florin Cernat, który strzelił gola swoim rodakom w zremisowanym 1:1 meczu Dynama ze Steauą w Bukareszcie.

"Jesteśmy gotowi do walki o zwycięstwo", mówi Demianenko, którego drużyna dopiero co zremisowała 1:1 z Dnipro Dnietropierowsk w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Pucharu Ukrainy. Przyznaje jednak, że jego piłkarze są zmęczeni rundą jesienną, dlatego też ostatnie treningi były raczej lekkie. Zawodnicy jednak, ich trener zresztą też, chcą "zejść z europejskiej sceny z klasą".

Fabio Capello z kolei zamierza potraktować mecz na Ukrainie jak nieomalże towarzyski i oprócz graczy kontuzjowanych zostawił w Madrycie zawodników, którzy jego zdaniem potrzebował odpoczynku przed być może kluczowym dla ostatecznego układu ligowej tabeli meczem z Sevillą. Do pięknego miasta nad Dnieprem nie polecieli więc Cannavaro, Cicinho, Guti, Helguera, Pavón i Reyes (to kontuzjowani), Sergio Ramos (zawieszony) oraz Raúl i Emerson (tym z kolei nic nie dolegało). Bolesny może być brak naszego kapitana, któremu wyraźnie pasuje gra przeciw Dynamu - na pięć meczów z tą drużyną w czterech wpisywał się na listę strzelców.

Miejsce Wielkich Nieobecnych w kadrze meczowej zajmą zawodnicy Realu Madryt Castilla. W konsekwencji eksperymentalne będzie zestawienie każdej formacji, bo o ile Antonio Adán nie ma co liczyć na grę w bramce, o tyle wobec braku Ramosa i Cannavaro, a także Raúla Bravo, którego niemal w ostatniej chwili dopadły problemy gastryczne, to Mejía będzie bardziej doświadczonym z dwójki stoperów, a partnerować mu będzie wszechstronny Torres. Partnerem Diarry będzie prawdopodobnie De la Red (zdobywca ślicznego gola w meczu z Éciją. Pamiętacie?), ale szansę może również dostać Javi García. Pozostali młodzi madridistas niemal na pewno zasiądą na ławce, ale zależnie od przebiegu meczu może nawet trzech z nich pojawi sie na murawie.

Statystyka działa na naszą korzyść - cztery zwycięstwa i cztery remisy w dotychczasowych dziewięciu meczach z Dynamem, w tym podział punktów przy okazji poprzedniej wizyty w Kijowie, kiedy to naszym piłkarzom udało się doprowadzić ze stanu 2:0 dla gospodarzy do 2:2. Nie o statystyki jednak tu chodzi.

Jak wspomnieliśmy, dla naszych rywali będzie to zaś ostatnia szansa, być zmyć haniebne wrażenie pozostawione przez poprzednich pięć meczów. Naturalnie wszyscy kibice Realu Madryt liczą na zwycięstwo Los Blancos w Kijowie, ale jeśli się nie uda, jeśli nawet przegramy, nic się nie stanie. Skoro Capello chce, aby był to dla nas mecz testowy, niech takim będzie. Niech Cassano pokaże, że może walczyć o miejsce w wyjściowym składzie, niech któryś z naszych młodych środkowych pomocników pokaże, że w razie czego może zastąpić Emersona lub Diarrę.

A jeśli jednak wygramy? To tyle tylko nam z tego przyjdzie, że po raz pierwszy od sezonu 2003/2004 wygramy cztery mecze w fazie grupowej Champions League. Gdy udało nam się to ostatnio, odpadliśmy w ćwierćfinale. Tym razem żaden madridista nie dopuszcza chyba do siebie myśli, że przygoda podopiecznych Fabio mogłaby się zakończyć tak szybko.

Potwierdzone składy
Dynamo Kijów: Szowkowskyj - Marković, Rodrigo, Rodolfo, Niesmacznyj - Husiew, Yussuf, Mikhalik, Białkiewicz - Miłewskyj, Szackich
Real Madryt: Diego López - Salgado, Torres, Mejía, Roberto Carlos - Nieto, Beckham, de la Red, Diarra - Ronaldo, Cassano

Jak zwykle zachęcamy do udziału w Typowaniu i przypominamy o Relacji Live dla wszystkich, którym nie uda się tego meczu obejrzeć.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!