Advertisement
Menu
/ ulebcup.com

Puchar ULEB: Kolejna porażka Królewskich

Uniks Kazań 100:94 Real Madryt

Mogło się wydawać, że Real Madryt bez większych problemów pokona zespół z Kazania. Okazało się jednak, że Uniks podjęli z Hiszpanami równorzędną walkę, a do jej rozstrzygnięcia potrzebna było dogrywka.

Na samym początku, Saulius Stombergas, który został uznany za najlepszego zawodnika meczu, wyprowadził swój klub na małe, czteropunktowe prowadzenie. Przy stanie 14:10 i dobrej grze Mumbru oraz Vardy, Real Madryt zdołał dogonić rywala i spotkanie się wyrównało. Pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 22:19, a wspomniany już Stombergas, w ciągu 10 minut, zdobył 11 punktów.

Drugą kwartę ładnym "layupem" otworzył Varda, ale przypłacił to kontuzją kostki, przez co musiał opuścić parkiet. Gdy tylko rywale odskoczyli na cztery punkty, Bullock popisał się celną "trójką". Później Joan Plaza wpuścił na boisko Charlesa Smitha i to właśnie dzięki jego obecności, Real po raz pierwszy objął prowadzenie, 26:25. Zawodnicy Uniks zaczęli mieć coraz więcej problemów z wykończeniem akcji ofensywnych, podczas gdy w obronie zostawiali sporo miejsca dla koszykarzy Królewskich. Grzechem byłoby z takiego prezentu nie skorzystać - nasz zespół powiększył przewagę do sześciu punktów. Mecz stawał się coraz ciekawszy, a za sprawą Yehora Mescheriakova, Uniks zbliżyli się do Realu na odległość jednego celnego kosza. Świetna gra Smitha i Tunceriego, w końcówce tej kwarty, sprawiły, że Królewscy zakończyli pierwszą połowę meczu prowadzeniem 49:41.

Po przerwie, obie drużyny zaczęły grać zdecydowanie lepiej w defensywie, stwarzając przeciwnikowi trudności w zdobywaniu punktów. Uniks kontynuowali pogoń za Realem, który zachowywał spokój i kilkupunktową przewagę. Kibice Królewskich mogli odetchnąć z ulgą, ponieważ na boisko powrócił Varda. Gospodarze wygrali tę partię, nadal jednak tracąc do rywala 3 punkty.

W ostatniej kwarcie przebudził się Stombergas, po raz kolejny imponując skutecznością strzelecką. Na szczęście nie zaszkodził on naszemu zespołowi aż tak bardzo, jak to się mogło wydawać, ponieważ dzięki dobrej grze Tomasa i Lópeza, Real wyszedł na prowadzenie 70:60. I znów swój dorobek punktowy zaczął powiększać Stombergas, sprawiając, że Uniks byli coraz bliżsi wyniku remisowego. Mecz ten był istną huśtawką, ponieważ, jak na złość drużynie miejscowej, znów przewagę powiększyli goście. Madridistas liczyli, że uda im się utrzymać korzystną różnicę do końca, a tymczasem dzięki Sergejowi Chikalkinowi, który oddając drugi rzut w meczu, trafił zza linii 6,25, gospodarze doprowadzili do wyniku 80:80.

Dogrywka to popis Lavrinovicia, który poprowadził swój zespół do sześciopunktowego zwycięstwa nad przeciwnikiem z Madrytu. Spotkanie zakończyło się wynikiem 100:94. Real Madryt zajmuje czwartą pozycję w grupie D. Już w sobotę, podopiecznych Joana Plazy czeka Gran Derbi - mecz przeciwko Barcelonie. Emocji z pewnością nie zabraknie!

100 - Uniks Kazań: Stombergas (29), J.Stevenson (20), Cleaves (14), Lawrinowicz (13), Mescheriakov (11), Savanovic (6), Samoilenko (3), Czikalkin (3), Sokolov (1), Kudelin (0);
94 - Real Madryt: Smith (18), Bullock (18), Raúl López (18), Tomas (10), Reyes (9), Varda (6), Mumbrú (6), Hervelle (4), Tunceri (3), Hamilton (2).

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!