Emerson: Dbam o dobro drużyny

Słaba forma Emersona, w jakiej znajduje się od paru ostatnich tygodni, to teraz główny temat debat. Bernabéu jest już nieco zmęczone oglądaniem takiego piłkarza, który nie gra jak za najlepszych czasów w Romie czy Juventusie. Emerson jednak wychodzi naprzeciw tym oskarżeniom, wyjaśniając, że musi być odpowiedzialny za drużynę. W wywiadzie dla Telemadrid był szczery ze wszystkimi: "Jestem tutaj krótko. Jestem piłkarzem, który myśli tylko o drużynie. To pierwszy raz, gdy na temat mojej sytuacji w klubie tak się dyskutuje".

Ostatnimi czasy w drużynie otaczany jest tylko i wyłącznie najlepszymi przyjacielami. Brazylijczyk poleca zachować spokój i dalszą pracę (Roberto Carlos w wywiadzie powiedział, że Emerson jest potrzebny drużynie, a tylko dwa stracone gole to jego duża zasługa). Capello także wierzy w niego i niezłomnie stawia na jego osobę w kontekście pierwszej jedenastki, pomimo wątpliwości, jakie miał w ostatnim tygodniu (Emerson czy Ronaldo). "Dbam o dobro drużyny, nie o spektakl. Dla mnie najważniejsze jest zwycięstwo, koniec spotkania. Jeśli muszę biegać dla ekipy, robię to. Nie muszę strzelać goli ani robić pięknych sztuczek dla publiki. Dla mnie nie na tym polega piłka nożna. Capello zawsze był taki, jego drużyna strzelała wiele goli i była twarda. W hiszpańskiej piłce jest to coś nieznanego, innego", mówił defensywny pomocnik Realu.

Tak jak reszta drużyny, Emerson również liczy na duet Ruud - Ronie: "Ronaldo i van Nistelrooy to dwóch graczy z najwyższej półki, lecz to, czy zagrają razem, będzie decyzją trenera".