Advertisement
Menu

Hiszpania bez Raula przegrywa…

…w meczu eliminacyjnym ze Szwecją

W ten weekend madridistas nie będą mogli obejrzeć meczu Realu Madryt. Spowodowane jest to terminem FIFA, podczas którego zostały/ną rozegrane mecze eliminacyjne do Mistrzostw Europy 2008. O punkty w grupie F walczyła reprezentacja Hiszpanii, której przeciwnikiem był dzisiaj zespół Szwecji.


Z początku obie drużyny prezentowały futbol dość chaotyczny, nieu porządkowany. W miarę upływu czasu wszystko zaczynało nabierać barw i mecz stawał się ciekawszy. W reprezentacji Hiszpanii wyróżniał się Fernando Torres, ale grał zbyt egoistycznie, często tracił piłkę.

Po upływie 10 minut prowadzenie objęli gospodarze. Juanito i Puyol wyraźnie zaspali w obronie, nie upilnowali uciekającego na wolną pozycję Elmandera, a ten miał dużo czasu i miejsca, by popatrzeć, zastanowić się, precyzyjnie uderzyć obok interweniującego Ikera Casillasa i ostatecznie trafić do siatki rywala. 1:0!

Hiszpanów zaskoczyła strata bramki, ale za wszelką cenę próbowali się zrewanżować. W akcje ofensywne dość często włączał się zawodnik Realu Madryt, Sergio Ramos, występujący na prawej obronie. W 15. minucie podholował piłkę na 16 metr, uderzył z ostrego kąta, ale nie trafił nawet w bramkę. Niedługo potem trochę lepiej poszło Davidowi Villi – zwlekał z oddaniem strzału, przez co skupił na sobie uwagę obrońców, ale mimo to zdołał oddać strzał, jednak nie tak groźny, by pokonać Shaabana. Jak widać stracona bramka dobrze podziałała na podopiecznych Aragonesa, którzy zaczęli grać odważniej niż na początku, częściej byli w posiadaniu piłki, ale niestety nie była to tak miażdżąca przewaga, by zdominować spotkanie i strzelić bramkę.

W pierwszej połowie szczęście szukał jeszcze Torres, lecz dwukrotnie, gdy ładnie przyjmował piłkę w polu karnym, zabrakło mu ułamków sekundy, by uderzyć na bramkę przed stratą futbolówki. Szwedzi za to przeprowadzali zabójcze kontry. Po jednej z nich bliski strzelenia swojej drugiej bramki był Johan Elmander – z łatwością minął dwóch zawodników w czerwonych koszulkach i uderzył z około 20 metrów, a piłka odbiją się od poprzeczki.

Już trzy minuty po przerwie mogła paść bramka dla gości. W pole karne piłkę zagrywał Xavi, wyszedł do niej Angulo, zdołał ją strącić, ale ta minimalnie minęła lewy słupek bramki. Można tu mówić o sporym nieszczęściu, zabrakło naprawdę kilku centymetrów. W 54. minucie przed świetną okazją stanął Torres, ale najpierw jego strzał zablokował jeden z obrońców, a przy dobitce – ładnym strzale z powietrza – na drodze do bramki stanął mu Shaaban. Hiszpanie częściej byli przy piłce, lecz niestety w taki sposób tego meczu wygrać nie mogli. Potrzebowali bramek. Luis Aragonés nie zabrał do Szwecji większej liczby napastników, niż występująca na boisku dwójka Villa - Torres. Trener postawił więc na Luisa Garcię, licząc jeszcze na remis. Kilka minut po jego wejściu, kolejną okazję miał Villa, ale znów jej nie wykorzystał. A że niewykorzystane sytuacje się mszczą, wie każdy, nawet najmniejszy kibic. I tak, w 81. minucie, zupełnie nie pilnowany Christian Wilhelmsson zagrał w pole karne do Marcusa Allbäcka, który spokojnie ograł obrońcę i bramkarza, a następnie umieścił piłkę w siatce. To był już koniec…

Spotkanie kontrolowali Szwedzi – to oni prowadzili niemal przez cały okres meczu, mądrze grali w obronie, podczas gdy to właśnie ta formacja zawodziła w drużynie Hiszpanii, a także przeprowadzali bardzo groźne kontrataki, co udokumentowali dwoma golami. Hiszpania była drużyną równorzędną, ale zabrakło im składniejszej akcji, przebłysku, elementu zaskoczenia. Porażka 0:2 i czyżby pożegnanie Aragonesa z posadą trenera reprezentacji?

Sergio Ramos, na tle miernej obrony Hiszpanii, wypadł nienajgorzej. Często można było go spotkać w okolicach pola karnego przeciwnika, co nie wpływało na jego grę defensywną – w porę wracał się do tyłu, skutecznie interweniował, ale tak jak i jego koledzy, tak i on miał kilka wpadek. Iker Casillas nie miał wielu okazji do pokazania swoich umiejętności. Przy obu golach zawiniła przede wszystkim obrona, ale przy pierwszej bramce nasz portero mógł zachować się nieco lepiej (piłka przeleciała mu pod ręką).

Składy:
Szwecja: Shaaban - Nilsson, Mellberg, Hansson, Edman - Linderoth, Svensson (Källström 75'), Alexandersson, Ljungberg (Wilhelmsson 56') - Allbäck, Elmander (Daniel Andersson 81')
Hiszpania: Casillas - Sergio Ramos, Juanito, Puyol, Capdevilla (Puerta 51') - Xavi, Albelda, Angulo (Luis García 59'), Fabregas (Iniesta 46') - Villa, Torres

Gole:
1:0 Elmander 10'
2:0 Allbäck 81'

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!